Sebastian Rydzewski 
Crossover Forda przez wiele osób kojarzony jest z samochodem znacznie droższym, co dla właścicieli jest małym powodem do satysfakcji. W najnowszej ofercie cenowej można go mieć za bardzo rozsądne pieniądze.
Rosnąca sprzedaż MG w Polsce zaczyna robić wrażenie na rynku, który przez lata był przewidywalny. Marka pnie się w górę, choć do najpopularniejszego SUV-a wciąż ma wyraźny dystans.
Całkowicie podstawowe warianty Cupry Leona przeceniane są już od jakiegoś czasu. Ale tym razem oferta dotyczy egzemplarza „na wypasie”.
Końcówka roku 2025 przynosi ruchy cenowe, na które wielu długo czekało. Do gry o klienta wchodzą marki, które jeszcze niedawno wydawały się poza zasięgiem przeciętnego kupującego.
Różnica cen między markami z Chin i Japonii gwałtownie się zmniejsza. To sprawia, że wybór przestaje być tak oczywisty, jak jeszcze kilka miesięcy temu.
Na papierze obiecywał wiele, w praktyce okazał się jednym z najbardziej nietrafionych zakupów ostatnich lat. Historia Seresa 3 to przykład, jak szybko może się skończyć sen o tanim i nowoczesnym aucie z Chin.
Nowy Compass właśnie pojawił się w polskich salonach i od razu zaczął przyciągać uwagę kierowców. Nie chodzi tylko o wygląd, ale o konkretną różnice cenową względem Tiguana.
W czasach, gdy spalanie niektórych chińskich samochodów przyprawia o zawrót głowy, ten maluch z Japonii trzyma się rozsądku. Swift udowadnia, że da się jeździć bardzo tanio, nie rezygnując z sensownego wyposażenia.
Na rynku nowych aut wciąż można znaleźć sedany, które nie kosztują fortuny, a dużo dają. Citroen C4 X to przykład, że da się połączyć prostotę z wygodą bez przepłacania.
Na placach dilerów Nissana wciąż stoi kilkanaście fabrycznie nowych X-Trailów z 2024 roku. Przed nadejściem 2026 roku przeceniono je tak mocno, że zaczynają mieć sens nawet dla tych, którzy wcześniej odwiedzali tylko chińskie salony.
Ceny europejskich samochodów premium w podstawowych wersjach wciąż odstraszają klientów. W tym samym czasie producenci z Chin oferują auta z bogatszym wyposażeniem i w zbliżonej cenie, co po prostu przyciąga Polaków do ich salonów.
Rynek najtańszych aut znów zaczyna wyglądać ciekawie. Ceny spadły, a importerzy zaciekle walczą o klientów. Nowe samochody spoza Chin w okolicach 70 tysięcy złotych znów wracają do gry.
Chery Tiggo 8 ma w sobie dużo sensu. Ładne auto za 140 tysięcy daje siedem miejsc i wnętrze, które nie sprawia wrażenia taniego SUV-a.
Ceny kompaktowego SUV-a Citroena spadły o prawie 24 tys. zł. Dilerzy oferują go teraz od 89 900 zł i dorzucają 8-letnią gwarancję z limitem do 160 tys. km.
Wielu kierowców w Polsce nawet nie wie, że ten model istnieje. A szkoda, bo w sensownej cenie oferuje wyposażenie i styl, o który trudno nawet w droższych markach premium.
Jeszcze niedawno chińskie SUV-y dominowały w rankingach opłacalności. Teraz sytuacja się zmienia, bo Hyundai wraca do gry z mocnym argumentem w postaci nowej ceny i mocniejszego napędu hybrydowego typu plug-in.
Jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się, że Alfa Romeo będzie produkować auta w Polsce. Dziś właśnie z Tych pochodzi SUV, który rywalizuje na rynku z ceną porównywalną do chińskich konkurentów.
Na rynku wtórnym ceny Jaecoo 7 szybko spadają. Obecnie lekko używane egzemplarze można nabyć poniżej 110 tys. zł, ale wkrótce ich cena może spaść nawet znacznie poniżej bariery 100 tys. zł.
Nowy SUV Renault połączy napęd hybrydowy oparty na silniku 1.2 z bogatym wyposażeniem. Auto niemal na pewno zaoferuje więcej miejsca w bagażniku i niższą cenę zakupu. Na razie nie wiadomo, czy trafi do Europy.
Suzuki wprowadziło w Polsce program wydłużający gwarancję do 10 lat. Dzięki temu Vitara z silnikiem 1.4 za 89 800 zł wreszcie zaczęła się wyróżniać na tle konkurencji w segmencie tanich SUV-ów.