Świeże powietrze w samochodzie za kilka groszy. Kierowcy używają spinaczy na pranie

Na rynku dostępne są liczne rozwiązania, które pozwalają odświeżyć powietrze w samochodzie. Oferowane są nie tylko choinki zapachowe, lecz także profesjonalne odświeżacze mocowane do kratek wentylacyjnych oraz różnego rodzaju „psikacze”. Oto najprawdopodobniej najtańszy sposób na czyste powietrze w samochodzie. Z moich obliczeń wynika, że wystarczy zaledwie kilka groszy na jednorazowe odświeżenie powietrza.

Świeże powietrze nie musi być drogie

Przyznam szczerze, że to rozwiązanie od razu mnie zainteresowało, gdy się o nim dowiedziałem. Otóż okazuje się, że wystarczy zwykły spinacz do prania, o ile jest drewniany, nie może być plastikowy.

Dlaczego? Sam spinacz nie ma żadnego zapachu, ale wystarczy kilka kropel wybranego olejku eterycznego, aby go nasączyć. Drewno świetnie wchłania olej, więc nie trzeba się obawiać tłuszczu na desce rozdzielczej.

Według dziennikarzy jednego z węgierskich portali jutarnji.hr, „metoda spinacza” działa cuda. Co więcej, nie jest droga – nawet 100 sztuk drewnianych spinaczy można kupić w polskim sklepie za zaledwie 10 złotych, co daje koszt około 10 groszy za sztukę.

Na pełnym baku za 280 zł przejedzie aż 1050 kilometrów. Możesz nie znać nazwy tego modelu

Oczywiście, cena zakupu olejku eterycznego podnosi finalną cenę, ale bez przesady. Całkowicie online można zamówić np. olejek eteryczny o zapachu lawendy o pojemności 10 ml, kosztujący mniej niż 6 złotych. 1 mililitr olejku eterycznego to około 20-25 kropli, co oznacza, że cała butelka wystarczy na około 250 kropli. Zaś dla uzyskania satysfakcjonującego efektu zapachu według załączonego materiału filmowego wystarczą zaledwie 2-3 krople.

Dla porównania, średnia cena tradycyjnego odświeżacza powietrza wynosi około 10-15 złotych, a nierzadko dochodzą do 20 złotych. Ceny choinek zapachowych na lusterko wsteczne startują od około 5 złotych, ale ze względów bezpieczeństwa nie polecam rozwiązań rozpraszających oraz ograniczających widoczność.

Gdzie zamontować klips?

Zdecydowanie bardziej praktycznym rozwiązaniem będzie zamontowanie klipsa na jednym z bocznych otworów wentylacyjnych. Dzięki temu nie przeszkodzi kierowcy podczas korzystania z ekranu dotykowego czy innych ważnych elementów sterujących.

Zamontowany klips będzie stopniowo uwalniał aromat, a jego intensywność można zwiększyć poprzez podkręcenie klimatyzacji.

Nawet 10-letnie samochody mają wbudowane perfumy

Od wielu lat producenci samochodów wprowadzają różnorodne funkcje, w tym również rozpylacze zapachów. Pamiętam szczególnie test Mercedesa Klasy S z 2014 roku, który był wyposażony właśnie w taki perfum, co wówczas było rewolucyjne.

Dzisiaj nawet w chińskim samochodzie elektrycznym NIO kierowca za pomocą menu na ekranie dotykowym może wybrać jeden z trzech zapachów, które natychmiastowo rozprzestrzeniają się w kabinie. Sprawdziliśmy to na własnej skórze z Łukaszem i potwierdzamy skuteczność.

Ten chiński elektryk podbija Europę. NIO ET5 jest tanie, szybkie i świetnie wykonane

Warto jednak zauważyć, że te rozwiązania nie należą do tanich. Mała buteleczka kosztująca około 350 złotych w salonie Mercedesa starcza zazwyczaj na około 4-6 miesięcy intensywnego rozpylania.

Nawet zakładając, że codziennie przez 6 miesięcy używałbyś olejków i spinaczy, to koszt inwestycji nadal nie przekroczyłby 35 złotych.

Źródło: jutarnji.hr, Youtube, motofilm.pl