Nowy Opel Frontera powinien być hitem, ale ma na to małe szanse. Dobra cena może Polakom nie wystarczyć

Istnieją samochody, które mimo świetnego designu, dobrego wyposażenia i prawdopodobnie (jeszcze nie potwierdzono) odpowiedniego cennika, nie odnoszą sukcesu. Moim zdaniem, nowa Frontera wpisze się właśnie w tę kategorię pojazdów. Pomimo bycia pożądanym przez Polaków SUV-em, od samego początku sprzedaży ma pod górkę. Szkoda, bo spodziewam się naprawdę fajnego auta, o czym na pewno przekonam się podczas jazd testowych w tym roku.

  • Opel Frontera będzie dostępny w dwóch opcjach napędu: elektrycznej (113 KM) oraz z silnikiem 1.2 PureTech, oferowanym w dwóch wersjach – 100 KM oraz 136 KM.
  • Fotele z technologią „Intelli-Seat” zmniejszają nacisk na kość ogonową
  • Opel Frontera oferuje do 1600 l przestrzeni bagażowej
  • Nie ma i nie będzie wersji z napędem na cztery koła
  • Ceny w Niemczech startują od 27 tys. euro

Opel Frontera od początku jako elektryk

Nikt nie powinien być zdziwiony, że Frontera od początku sprzedaży oferowana jest jako model w pełni elektryczny. Elektryczna Frontera generuje jednak tylko 113 KM i ma akumulator o pojemności 44 kWh. Według producenta, skutkuje to zasięgiem maksymalnym na poziomie około 320 km. Jednakże, w praktyce realny zasięg może być znacznie niższy, około 250 km lub nawet 200 km na autostradach. Dodatkowo, ograniczenie prędkości maksymalnej do 135 km/h może być nie do przyjęcia dla polskich użytkowników, którzy mogą legalnie przekraczać tę prędkość na autostradach.

Opel Frontera (2024) - przód
Opel Frontera (2024) – przód
Opel Frontera (2024) - wnętrze
Opel Frontera (2024) – wnętrze

Osobiście, jako zwolennik pojazdów elektrycznych, zazwyczaj staram się przekonywać sceptyków, ale w przypadku Frontery brakuje mi argumentów. Dodatkowo, ograniczona maksymalna moc ładowania do 100 kW (średnio 60-70 kW) nie jest akceptowalna w dzisiejszym dynamicznym świecie. Nikt nie będzie chciał spędzać kilkudziesięciu minut na ładowaniu pojazdu w trakcie podróży, aby mieć możliwość przejechania 200 km. Nikt mi też nie wmówi, że Frontera jest przeznaczona do miasta. Klientela wybierająca SUVy chce mieć wygodny pojazd na wakacyjne podróże, ile by ich nie było. Tym bardziej, że Frontera ma świetne ergonomiczne fotele dbające o kość ogonową pasażerów podczas długich tras.

Silnik 1.2 PureTech ze złą sławą

Bardzo cenię Opla za to, że oferuje Fronterę w wersji spalinowej 1.2. Mogli po prostu zignorować ten segment rynku i zmusić polskich kierowców do wyboru samochodów elektrycznych.

Niestety o silniku 1.2 PureTech mówi się ostatnio wyłącznie w negatywnym kontekście ze względu na kontrowersyjną i nietrwałą konstrukcję. Niektórzy nawet nazywają ten silnik najgorszym współczesnym motorem w historii, co zostało masowo przekazane społeczeństwu.

Opel Frontera (2024) - przód
Opel Frontera (2024) – przód

Warto zauważyć, że koncern Stellantis podjął się odpowiedzialności i od 19 marca 2024 roku każdy pojazd z silnikiem 1.2 PureTech objęty jest rozszerzoną gwarancją na 10 lat lub 175 tys. km (standardowo było to 6 lat lub 100 tys. km).

Mimo to, ludzie już są uprzedzeni. Nie będzie ich interesować fakt, że silnik jest naprawdę przyjemny. Aktualnie Łukasz testuje Corsę z tą jednostką i ją chwali. Wersja o mocy 100 KM z miękką hybrydą jest bardzo dynamiczna, jednocześnie potrafi spalić nawet 3,3 l paliwa na 100 km. To niesamowite! Warto zaznaczyć, że dostępna ma być też mocniejsza wersja o mocy 136 KM.

Dałbym szansę spalinowej Fronterze

Każdy popełnia błędy, a Opel oberwał, bo należy do tego samego koncernu co Peugeot czy Citroen. Poza tym wygląda naprawdę świetnie, oferuje sporo miejsca dla pasażerów i ma bagażnik o pojemności 460 l, a po złożeniu tylnych siedzeń nawet 1600 l.

Ten crossover prowadzi się lepiej niż Toyota. Idealna alternatywa wciąż za mniej niż 100 tys. zł

Afera z silnikiem 1.2 PureTech wybuchła na początku lutego, czyli już prawie 3 miesiące temu. Jeśli Opel zdecydował się na wprowadzenie tak dobrze wyglądającego modelu z tym właśnie silnikiem, to musiał dokonać odpowiednich poprawek. Utrzymywanie gwarancji przez 120 miesięcy dla nikogo nie jest opłacalne, jednakże producent zapewnił tę gwarancję każdemu, również w Polsce. Wielu właścicieli pojazdów grupy Stellantis (Peugeot, Citroën, Opel) może nawet o tym nie wiedzieć. Jeśli znasz kogoś takiego, poinformuj go, a jego dzień stanie się piękniejszy.

Opel Frontera ma być w „przystępnej cenie”

Nie wiadomo jeszcze, na jaką kwotę w Polsce importer wyceni Fronterę. Nowy model zastąpi na rynku Crosslanda, który kosztuje minimum 90 tys. zł. W Niemczech Frontera to wydatek rzędu przynajmniej 27 tys. euro, czyli nieco ponad 115 tys. złotych.

Praktyczna Toyota nie musi być SUV-em. Ta limuzyna ma 4×4 i ogromny prześwit

Ta cena nie jest zbyt wygórowana jak na europejskiego SUV-a. Jednak należy pamiętać, że w porównaniu z faktycznym poprzednikiem nowa Frontera ma niewiele wspólnego. Zwłaszcza nie nadaje się do jazdy w terenie, ponieważ nie dysponuje nawet napędem na cztery koła.

Źródło: Opel, motofilm.pl