Cło na elektryki z Chin może spowodować napływ hybryd plug-in z zasięgiem do 2000 km

Samochody elektryczne z Chin w ostatnich miesiącach coraz częściej pojawiają się na europejskich drogach. W Polsce można już nabyć modele marek Maxus czy NIO, które miałem możliwość przetestować, przekonując się o ich solidności. Jednakże, niski koszt zakupu pojazdów elektrycznych z Chin niszczy europejskich producentów, którzy mają ogromne trudności w konkurowaniu pod względem cenowym.

  • Komisja Europejska dysponuje solidnymi podstawami do twierdzenia, że rząd Chin dotuje samochody elektryczne
  • Cło może wzrosnąć nawet do 25%, eliminując z rynku mniejszych graczy
  • W odpowiedzi Chiny mogą zalać Europę hybrydami plug-in z ogromnymi zasięgami
  • W Polsce można kupić chińskie elektryki m.in. takich marek jak Maxus czy Nio, a już niedługo również BYD

Od czwartku 7 marca 2024 roku Unia Europejska rozpoczęła rejestrację celną importu samochodów elektrycznych z Chin. Ta decyzja została podjęta na solidnych podstawach Komisji Europejskiej dotyczących procederu finansowania producentów przez władze Chin. Warto zaznaczyć, że dochodzenie w tej sprawie jeszcze się nie zakończyło i potrwa według niektórych źródeł do lata, a według innych do listopada.

Jakie cło na samochody elektryczne z Chin?

Od 7 marca trwa wyłącznie rejestracja modeli elektrycznych importowanych z Chin. Według niektórych informacji latem 2024 roku unijne dochodzenie handlowe najwcześniej potwierdzi dotowanie elektryków przez rząd chiński.

Aktualnie obowiązujące cło na samochody z Chin wynosi 10%. Nieoficjalnie mówi się o wzroście cła na pojazdy elektryczne do 20% lub nawet 25%, co może doprowadzić do trudności w przetrwaniu większości mniejszych producentów z Państwa Środka.

Ten chiński elektryk podbija Europę. NIO ET5 jest tanie, szybkie i świetnie wykonane

Lista chińskich firm oferujących samochody elektryczne jest długa i obejmuje 140 marek. Jednakże tylko silne chińskie marki, takie jak BYD, Geely, MG, Chery czy Nio, będą w stanie realnie przetrwać wprowadzenie cła.

Chińczycy mają nową broń – samochody z napędem PHEV

Coraz częściej słyszymy, że producenci z Chin mają w głowach „Plan B”, który może spodobać się europejskim klientom. Jeśli sprzedaż samochodów elektrycznych przestanie być opłacalna, a cło ostatecznie zostanie nałożone, mogą skierować swoją uwagę na modele hybrydowe typu plug-in. Paradoksalnie, taka strategia może narazić europejskich producentów na jeszcze większe kłopoty. Z miesiąca na miesiąc obserwujemy malejącą sprzedaż samochodów elektrycznych (EV), a w naszym kraju nadal wielu kierowców nie jest gotowych przesiąść się na pojazdy elektryczne. Nawet Bentley zapowiada prawdziwy boom na auta z napędem hybrydowym typu plug-in (PHEV) do 2030 roku.

Na przykład inżynierowie znanej marki BYD zamierzają w kwietniu podczas targów motoryzacyjnych w Pekinie zaprezentować technologię hybrydową typu plug-in piątej generacji (DM) umożliwiającą przejechanie nawet do 2000 kilometrów. Takie zasięgi są nierealne dla pojazdów elektrycznych, z których większość maksymalnie pokonuje od 500 do 600 kilometrów na jednym ładowaniu.

Najpierw elektrykiem, teraz Dieslem. O ile szybciej przejechałem 1500 kilometrów?

Warto dodać, że BYD jest już obecny na polskim rynku. Podczas meczu Polska – Estonia na Stadionie Narodowym w Warszawie Chińczycy zaprezentowali dziennikarzom dwa modele – Seal oraz Atto 3. Ich zakup ma być możliwy latem 2024 roku.

BYD Seal DM-i
BYD Seal DM-i

Jeśli europejscy klienci byli w stanie zaufać chińskim elektrykom i one faktycznie cieszyły się powodzeniem, to tym bardziej mogą zaufać modelom hybrydowym z napędem plug-in. Te pojazdy od dawna są wyłączone z dotacji przez europejskie rządy, ale władze Chin nadal będą wspierać swoje marki. Obecnie cena chińskiego samochodu w segmencie C jest niższa o około 25% w porównaniu do europejskiej konkurencji.

Chiny też mogą wprowadzić cła dla firm z Unii Europejskiej

Producenci chińskich pojazdów elektrycznych nie muszą być jedynymi straconymi w tej batalii. W Chinach działa około 1800 firm reprezentujących Izbę Handlowej Unii Europejskiej, które stoją w obliczu potencjalnych nowych regulacji. Trudno ostatecznie przewidzieć, jak zakończy się ta konfrontacja.

Źródło: Klix.ba, elektromobilni.pl, BYD, motofilm.pl