Tesla nie ma ostatnio dobrej passy. Na początku ubiegłego tygodnia ogłoszono, że z powodu spadającej sprzedaży samochodów elektrycznych firma przeprowadzi redukcję etatów o 10% pracowników na całym świecie. Biorąc pod uwagę, że marka zatrudnia ponad 140 tys. osób, mówimy nawet o 14 tys. zwolnień.
- W fabryce Tesli w Berlinie pracę straci 400 osób
- Wsród zatrudnionych jest wielu Polaków, którzy otrzymują średnie wynagrodzenie w wysokości 12 tys. zł miesięcznie
- Sprzedaż Tesli gwałtownie spada
- Coraz trudniej walczyć producentom z chińską konkurencją
W czwartek, 18 kwietnia, podano informacje o nieprzedłużaniu umów z 300 pracownikami fabryki pod Berlinem, zatrudniającej 12 tys. osób. Z kolei dzisiaj dotarła do nas wiadomość o planowanych zwolnieniach w tej samej niemieckiej fabryce. Jest to dla nas o tyle istotne, że pracuje tam szacunkowo od 20 do 30% Polaków. Jeszcze w zeszłym roku w berlińskiej fabryce chętnie zatrudniano naszych rodaków, którzy mogli liczyć na średnią pensję wynoszącą około 12 tys. złotych.
400 pracowników z berlińskiej fabryki straci pracę
„Obecne osłabienie rynku samochodów elektrycznych jest wyzwaniem także dla Tesli” – podała marka w specjalnym oświadczeniu.
Trudna sytuacja na rynku wymusza na Tesli redukcję etatów, na razie o 400 miejsc pracy w Gruenheide. Firma ma nadzieję, że będzie to możliwe poprzez „dobrowolne odejścia”, aby uniknąć zwolnień wśród najbardziej potrzebujących. Nad wszystkim będą czuwać kierownicy różnych działów, jednak szczegóły nie zostały podane do publicznej wiadomości.
Z @Tesli w Grünheide wyleci 400 pracowników, ciekawe czy będą to głównie Polacy. Te osoby do ktorych dotarlam jeszcze 8 miesiecy temu, obecnie juz tam nie pracują
— Aleksandra Fedorska (@a_fedorska) April 23, 2024
Tesla nie jest zadowolona z wyników finansowych
W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2023 roku dostarczono klientom na całym świecie 387 tysięcy samochodów. W analogicznym okresie 2024 roku liczba ta zmniejszyła się o 8%, co stanowi blisko 31 tysięcy pojazdów mniej. Pomimo premiery nowego i najbardziej dochodowego Modelu 3 we wrześniu, którego mieliśmy okazję testować, sprzedaż ciągle spada.
W ubiegłym roku trwał prawdziwy szał na samochody Tesli. 40% wzrost i sprzedaż na poziomie 1,8 miliona aut wszystkich napawały optymizmem. Jednak gwałtowne spadki rozpoczęły się pod koniec 2023 roku, czyli na zimę. To zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że zasięgi elektryków przy minusowych temperaturach rozczarowują klientów podczas jazd testowych.
Chińskie marki silną konkurencją
Nie bez znaczenia jest również coraz silniejsza konkurencja. Zarówno w Europie, jak i w Polsce, co chwila debiutuje nowa marka z Dalekiego Wschodu. Wystarczy wspomnieć o Nio, które produkuje wysokiej jakości pojazdy z możliwością wymiany baterii na specjalnych stacjach. Na przykład model Nio ET5 jest uważany przez wielu za „Teslę Killera”.
Ten chiński elektryk podbija Europę. NIO ET5 jest tanie, szybkie i świetnie wykonane
Warto dodać, że Teslę w najbliższych miesiącach może zdetronizować Xiaomi. Ta marka kilka tygodni temu pokazała samochód, który notuje rekordową liczbę zamówień. W dodatku jego produkcja nie wymaga zaangażowania setek pracowników, a zaledwie… 20 osób oraz multum inteligentnych robotów.
Źródło: Reuters, motofilm.pl