Xiaomi SU7 w 27 minut zdobyło 50 tys. zamówień. Przy tej cenie nie mogło być inaczej

Okazuje się, że ładne i szybkie samochody elektryczne nie muszą być potwornie drogie. W ostatnich miesiącach regularnie dowodziły o tym różne modele z Chin oraz Tesla. Dołącza do nich Xiaomi SU7, które na chińskim rynku wyceniono na równowartość 119 500 złotych.

  • Xiaomi SU7 w ciągu 27 minut zdobyło 50 tys. zobowiązujących zamówień
  • Najwydajniejsza wersja SU Max przejedzie 800 km bez ładowania wg. cyklu CLTC (około 600 km WLTP)
  • Cena najdroższej wersji w Chinach wynosi w przeliczeniu niecałe 166 tysięcy złotych
  • Mercedes już teraz oferuje luksusowego EQS’a nawet 48% taniej

W ciągu 27 minut od uruchomienia procesu przyjmowania rezerwacji, Xiaomi przyjęło 50 tysięcy zamówień na nowy elektryczny model SU7. Co ciekawe, 10 tysięcy pierwszych zamówień wpłynęło w ciągu zaledwie 4 minut.

Xiaomi SU7 ma świetne parametry techniczne

Niecałe 120 tysięcy złotych za tak ładnie wyglądającą limuzynę to niewielka cena. Nawet przy założeniu, że w Polsce cennik wzrośnie nawet o 50 tysięcy złotych, cena i tak nie przekroczyłaby 170 tysięcy złotych.

W tej cenie Xiaomi oferuje niezwykle wydajny samochód elektryczny z baterią o pojemności 73,6 kWh, który według producenta powinien przejechać 700 kilometrów na jednym ładowaniu. W praktyce najpewniej okaże się, że będzie to 450-500 kilometrów, ale to i tak jest zadowalający dystans. Tym bardziej, że podstawowa wersja SU7 o mocy 299 koni mechanicznych przyspiesza do setki w czasie zaledwie 5,28 sekundy oraz osiąga prędkość maksymalną 210 km/h. Ładowanie też nie będzie trwało długo, ponieważ według producenta, aby uzyskać możliwość przejechania 516 kilometrów, wystarczy 15 minut ładowania. Nie ujawniono jednak maksymalnej mocy kW.

Xiaomi SU7 - niebieski
Xiaomi SU7 – niebieski
Xiaomi SU7 - niebieski
Xiaomi SU7 – niebieski, bok
Xiaomi SU7 - niebieski, tył
Xiaomi SU7 – niebieski, tył

Xiaomi SU7 nie należy do najmniejszych samochodów. Jego długość i szerokość wynoszą odpowiednio 4997 mm oraz 1963 mm. Z samych danych technicznych można wywnioskować, że będzie on wygodny nawet dla pasażerów siedzących z tyłu, ponieważ ma rozstaw osi wynoszący 3000 mm. Pojemność bagażnika wynosi 517 litrów. I to chyba jedyna realna dana, która w Tesli Model 3 wypada lepiej – 682 litry.

W Porsche obgryzają paznokcie

Chińska wersja SU Max to najmocniejsza odmiana tego modelu. Dysponuje akumulatorem o pojemności 101 kWh, który teoretycznie umożliwia przejechanie 800 kilometrów bez ładowania. Czas przyspieszenia do pierwszej setki wynosi imponujące 2,78 sekundy, choć nie wiadomo, czy będzie to powtarzalne tak jak w Porsche. Wskazówka prędkościomierza zakończy swój bieg na wartości 265 km/h.

Cena za najwydajniejszy samochód Xiaomi przyprawia o ból głowy wszystkich producentów aut elektrycznych na całym świecie. Jest to równowartość 166 tysięcy złotych, a nawet jeśli w Polsce dołożą do tego +100 tysięcy złotych, to i tak będzie to oferta bezkonkurencyjna.

Xiaomi SU7 - wnętrze
Xiaomi SU7 – wnętrze

Oczywiście, Porsche Taycan będzie szybsze w wersjach Turbo, Turbo S, nie mówiąc już nawet o Turbo GT z czasem do pierwszej setki wynoszącym 2,2 sekundy. Jednak nawet wersja Turbo kosztuje 809 tysięcy złotych bez żadnych dodatków. To jest prawie 4 razy więcej!

Jeździłem limuzyną z Chin. NIO ET7 ma 33 kamery i radary oraz akumulator wymienny w 5 minut, nawet na 800 kilometrów

Oferta na Xiaomi będzie kilka razy bardziej atrakcyjna nawet po wprowadzeniu przez UE wysokiego cła na samochody elektryczne z Chin.

Nadchodzą trudne czasy dla europejskiej motoryzacji

Jeszcze rok temu Tesla była największym problemem dla europejskich producentów. Dzisiaj Tesla sama ma problem. Elon Musk zdecydował się nawet na pierwszą reklamę Modelu Y w mediach społecznościowych, co dotąd było niespotykane w przypadku tej amerykańskiej marki.

Ambicje Xiaomi są ogromne. Szef marki, znanej dotychczas z produkcji smartfonów, niedawno przyznał się do planów stania się czołowym producentem samochodów w ciągu 15-20 lat.

Najwięksi europejscy producenci, takie jak cała grupa Volkswagen czy Mercedes, już dzisiaj borykają się z ogromnymi problemami ze sprzedażą samochodów elektrycznych. Na przykład Mercedes reklamuje luksusowy model EQS z rabatem sięgającym… 48%. Bardzo tanio (za około 200 tys. zł) można kupić także elektryczne modele Audi.

Źródło: Twitter, Mercedes-Benz Polska, InsideEVs, motofilm.pl