Jeździłem nową Teslą Model 3 Highland. Przez te funkcje można paść ze śmiechu

Wielu osobom samochód elektryczny kojarzy się przede wszystkim z Teslą. Ta amerykańska marka zdobyła serca milionów kierowców na całym świecie. Również w Polsce pojawia się coraz więcej aut tego producenta i na dobre wpisały się one w tutejszy krajobraz.

Oferta modelowa może nie jest zbyt szeroka, bo aktualnie znajdują się tam jedynie cztery modele: S, 3, X, Y. Są to jednak auta, które trafiają w gusta naprawdę szerokiego grona użytkowników samochodów. Wystarczy wspomnieć, że w trzecim kwartale 2023 roku udało się dostarczyć do klientów na całym świecie 435 059 egzemplarzy.

Najchętniej kupowane są dwa najtańsze auta, czyli Model 3 oraz Model Y. Stanową one zdecydowaną większość całej sprzedaży, gdyż spośród wspomnianych 435 tysięcy dostaw, aż 419 tysięcy dotyczyło właśnie serii 3 oraz Y. Sprzedaż Tesli Model 3 z pewnością wkrótce ponownie poszybuje w górę, a to za sprawą faceliftingu.

Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range

Kilka chwil z nową Teslą Model 3

Tesla Model 3 Highland, bo tak nazwano odświeżoną wersję, miała swoją premierę 1 września 2023 roku i na polskich drogach już teraz można spotkać takie auta. Miałem to szczęście, że otrzymałem możliwość poznania tego auta z bliska. Nie był to co prawda jeszcze pełnoprawny test, ale po kilkugodzinnym spotkaniu mam pewne spostrzeżenia.

Nowa wersja „Trójki” wyróżnia się pod względem stylistycznym od poprzednika kilkoma szczegółami. Najbardziej zauważalną zmianą są nowe, dużo węższe reflektory matrycowe LED i brak oświetlenia w dolnej części zderzaka. Profil pozostał niemalże nietknięty, za wyjątkiem nowych wzorów felg zapewniających mniejszy hałas i lepszą aerodynamikę.

Tesla Model 3 Highland Long Range
Nowe reflektory matrycowe prezentują się dużo lepiej niż w wersji sprzed FL
Tesla Model 3 Highland Long Range
Rozciągnięty napis zamiast jednego znaczka to popularny zabieg
Tesla Model 3 Highland Long Range
Z tyłu rozpoznasz Model 3 Highland również po nowych lampach

Z tyłu zauważymy przeprojektowany zderzak oraz subtelnie odmienione lampy z „pustym środkiem”. Na klapie bagażnika, zamiast logo marki pojawił się po prostu napis TESLA. Jako ostatnią zmianę wizualną można zaliczyć dostępność dwóch nowych kolorów nadwozia: Stealth Grey i Ultra Red.

Mogłoby się wydawać, że inżynierowie Tesli poszli na łatwiznę i nie za bardzo się postarali przygotowując lifting. Nic bardziej mylnego, wystarczy otworzyć drzwi i zajrzeć do środka. Dostęp do wnętrza jest możliwy po odblokowaniu auta z poziomu aplikacji mobilnej. Możemy zapomnieć o noszeniu przy sobie kluczyka, wystarczy mieć przy sobie smartfon.

To jak w końcu jest z tą jakością wykonania?

Bardzo możliwe, że obiło Ci się o uszy trochę informacji dotyczących niskiej jakości wykonania aut tej amerykańskiej marki. Również często o tym słyszałem, więc byłem bardzo ciekawy jak to wygląda w nowym Modelu 3 Highland. Szczerze mówiąc, wsiadając do środka przeżyłem bardzo miłe zaskoczenie.

Próbowałem się do czegokolwiek przyczepić, nawet trochę na siłę, ale wszystko zostało tutaj wykończone na naprawdę wysokim poziomie. Materiały użyte do wykonania elementów są przyjemne w dotyku, nic nie skrzypi pod naciskiem i wygląda naprawdę solidnie. Aktualnie wszystkie Tesle Model 3 Highland montowane są w Gigafactory w Szanghaju.

Tesla Model 3 Highland Long Range
Kompletny brak „zegarów” nie jest czymś uciążliwym
Tesla Model 3 Highland Long Range
Klient może się zdecydować na ciemną lub jasną tapicerkę

Sam projekt wnętrza jest dość minimalistyczny, ale jednocześnie po prostu ładny. Spłaszczona u dołu kierownica z dość grubym wieńcem świetnie leży w dłoniach, a nasze centrum dowodzenia to ogromny ekran bardzo wysokiej jakości. System działa błyskawicznie szybko, jest bardzo intuicyjny w obsłudze i skrywa w sobie naprawdę mnóstwo funkcji.

Po raz pierwszy miałem możliwość przetestować różnego rodzaju gadżety, które do tej pory obserwowałem jedynie w sieci. Przykładowo, wystarczą dwa kliknięcia, aby podczas włączania kierunkowskazu z głośników wydobywał się dźwięk puszczania bąka. Wielu osobom może się to wydawać bardzo głupie, ale taka „głupia funkcja” sprawia, że nasz humor poprawi się nawet po najgorszym dniu w pracy.

Wspomniane „bąki” można zsynchronizować z kierunkowskazami (na szczęście dźwięk jest odtwarzany tylko wewnątrz), lub przypisać ten odgłos do jednego z przycisków na kierownicy. Producent pozwolił nawet na wybór jednego z siedmiu rodzajów „purtnięć”, lub po prostu na ustawienie losowe.

W „szufladzie” na ekranie monitora nie brakuje wielu innych gadżetów. Możemy chociażby uruchomić pokaz świetlno-dźwiękowy, który niedawno wykorzystano do pobicia rekordu, skorzystać z megafonu czy zagrać w gry z wykorzystaniem kierownicy. Wiele z tych elementów umili czas spędzony przy Superchargerze.

Nowe wnętrze zapewnia podróżującym wysoki komfort akustyczny. Zastosowano tu nowy rodzaj szkła i nawet mimo panoramicznego dachu i drzwi bez ramek w kabinie panuje cisza i spokój. Bardzo elegancko wkomponowano też oświetlenie ambiente, które przybrało formę paska przebiegającego przez całą szerokość deski oraz boczki drzwi. O możliwości zmiany kolorów chyba nie muszę wspominać?

Tesla Model 3 Highland Long Range
Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie
Tesla Model 3 Highland Long Range
Miejsca na tylnej kanapie nie brakuje

Tuż pod ekranem znalazłem dwie ładowarki indukcyjne, duży zamykany schowek i uchwyty na kubki. Na pochwałę zasługuje też system audio składający się z dwóch subwooferów, dwóch wzmacniaczy i 17 głośników. Gra to naprawdę bardzo czysto i wystarczająco mocno. Można się poczuć jak w aucie klasy premium.

Do jednej rzeczy musiałbym się przyzwyczaić

Pasażerowie tylnej kanapy nie będą narzekali na brak miejsca. Mają teraz też do dyspozycji 8-calowy ekran, dzięki któremu są w stanie sterować ustawieniami klimatyzacji czy rozrywki. Póki co znalazłem jedną irytującą rzecz, być może do której zdążyłbym się po czasie przyzwyczaić.

Zza kierownicy zniknęła bowiem dźwignia od kierunkowskazów i sterowanie nimi zostało przeniesione do przycisków pod lewym kciukiem. O ile podczas normalnej jazdy nie sprawia to większych problemów, tak podczas zjeżdżania z ronda, gdy musimy włączyć odpowiedni kierunkowskaz przy skręconej o 180 stopni kierownicy, staje się to już wyzwaniem.

Tesla Model 3 Highland Long Range
Sterowanie kierunkowskazami z kierownicy nie jest najwygodniejszą opcją
Tesla Model 3 Highland Long Range
Tak Tesla Model 3 Highland rozpoznaje otoczenie

Egzemplarz, którym miałem okazję chwilę pojeździć, to wersja Long Range. Oznacza to, że na pokładzie znajdują się dwa silniki elektryczne oraz większy akumulator. Producent oficjalnie nie podał jeszcze parametrów jednostek, ale pod prawą stopą czuć naprawdę wystarczająco dużo mocy.

W wersji sprzed faceliftingu jest to 440 koni mechanicznych, lub 496 koni w trybie boost. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h powinno trwać 4,4 sekundy, ale nie byłem jeszcze w stanie tego zweryfikować. Nie miałem też okazji sprawdzić realnego zasięgu na baterii. Producent deklaruje, że na jednym ładowaniu przejedziemy do 629 kilometrów.

Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range
Kamery rozmieszczone dookoła działają również w trybie Sentry

To, co byłem w stanie zauważyć już podczas tej krótkiej przejażdżki, to wysoki komfort podróżowania zapewniony przez zmodernizowane zawieszenie. Wszelkie nierówności wybierane są bardzo płynnie i nie wydobywają się przy tym żadne niepokojące dźwięki.

Ile kosztuje Tesla Model 3 Highland?

Aż trudno uwierzyć, że tak dobrze wykonany samochód elektryczny, który zapewnia świetne osiągi i teoretycznie bardzo wysoki zasięg, może być oferowany w tak atrakcyjnej cenie. Za Teslę Model 3 Highland w wersji Long Range trzeba w Polsce zapłacić 240 990 złotych.

Praktycznie pełne wyposażenie mamy już w standardzie. Możemy dokupić jedynie inny lakier nadwozia, większe felgi, kolor wykończenia wnętrza, hak holowniczy i jeden z dwóch pakietów związanych z jazdą autonomiczną. Bardzo istotną sprawą jest też dostępność. Zamawiając auto dzisiaj, poczekasz na swoją nową Teslę od 2 do 6 tygodni (stan na 21.11.2023).

Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range
Z profilu trudno rozpoznać czy mamy do czynienia z wersją po liftingu

Jeśli nie jest Ci potrzebny aż tak mocny silnik, napęd na cztery koła i ponad 600 kilometrów zasięgu, zawsze możesz się zdecydować na podstawową wersję Trójki. Cena bazowego wariantu startuje od 205 990 złotych i śmiało można jeszcze powalczyć o dofinansowanie w wysokości nawet 27 000 złotych z programu rządowego „Mój elektryk”.

Po tym dość krótkim spotkaniu, Tesla Model 3 Highland sprawiła naprawdę bardzo dobre wrażenie. Rozumiem już, dlaczego jest to tak chętnie kupowany samochód elektryczny. Już wkrótce, gdy będę miał okazję przeprowadzić pełny test, sprawdzę dogłębniej jak żyje się z tym autem na co dzień i czy faktycznie da się pokonać tak duży dystans na jednym ładowaniu.

Źródło: motofilm.pl