Nie warto dopłacać do silnika 3.0 w tym Fordzie. 2.0 potrafi właściwie to samo, a jest dużo tańsze w zakupie i utrzymaniu

Ten amerykański producent doskonale wie jak stworzyć solidnego i praktycznego pickupa. Nie bez przyczyny Ford Ranger jest najbardziej popularnym samochodem tego segmentu w Europie, a nieco większy model F-150 sprzedaje się jak szalony za wielką wodą. Ranger gościł już na naszym portalu kilkukrotnie i teraz nadarzyła się okazja, żeby sprawdzić kolejną wersję Wildtrak.

  • Przejechałem ponad 900 kilometrów za kierownicą amerykańskiego pickupa
  • Ford Ranger Wildtrak z tym silnikiem to jedna z najlepszych dostępnych odmian
  • 2.0 litrowy Diesel EcoBlue jest dużo tańszy w utrzymaniu

Praktycznie całą gamę poprzedniej generacji Forda Rangera miałem okazję spotkać z bliska już jakiś czas temu. Znajomość z najnowszym wcieleniem tego samochodu zacząłem „z grubej rury”, od razu wskakując za kierownicę topowego Raptora. Całkiem niedawno Sebastian przetestował nieco niższą odmianę Platinum z 3.0 litrowym silnikiem wysokoprężnym V6.

Wildtrak opisywany jest w katalogu jako wariant „wyjątkowy i komfortowy o sportowym wyglądzie, a jego charakter ma być równie imponujący co jego osiągi.” Główną różnicą względem egzemplarza Platinum jest jednostka napędowa. Ford Ranger Wildtrak, którym przejechałem ponad 900 kilometrów, został wyposażony w nieco słabszego Diesla.

Pickup, który prowadzi się lepiej niż niejeden SUV. Produkują go w Afryce

Zamiast 6-cylindrowej jednostki o pojemności 3.0 litrów znalazłem pod maską podwójnie turbodoładowanego 4-cylindrowca. Pod względem stylistycznym również mamy tu nieco inny charakter niż w wydaniu Platinum i widać to już na pierwszy rzut oka.

Jak wygląda gama Rangera w Polsce?

Klient rozważający zakup Forda Rangera ma do wyboru trzy warianty nadwozia. Oferta zaczyna się od pojedynczej kabiny w wersji krótkiej lub przedłużanej, ze standardową skrzynią ładunkową. Oba warianty dostępne są jedynie w wersji wyposażenia XL, z 2.0 litrowym Dieslem o mocy 170 koni mechanicznych, połączonym z 6-stopniowym manualem.

Żeby mieć nieco większy wybór przy konfiguracji musisz się zdecydować na kabinę podwójną. Tutaj lista wariantów wyposażenia jest już dość długa i startuje od XL oraz XLT, poprzez Tremor, Limited, Wildtrak, Wildtrak X, aż po Platinum. Na szczycie oferty jest oczywiście Raptor, ale to zupełnie inny charakter, z którym miałem możliwość spędzić trochę czasu.

Ford Ranger Wildtrak
Lakier Cyber Orange wymaga dopłaty 3700 zł netto
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak

Wildtrak jest odmianą oferującą zarówno sporo komfortowych rozwiązań jak i dającą świetne właściwości terenowe. Nie jest też tak kosztowna jak Platinum (szczególnie w wersji z silnikiem 2.0 EcoBlue), a już na pewno nie tak jak Raptor, ale o cenach porozmawiamy za chwilę.

Ranger Wildtrak jest poziomem wyżej od wersji Limited i przez Forda jest uznawany już jako pickup klasy premium. Auto ma się nadawać zarówno do rekreacji jak i do ciężkiej pracy i w sumie jestem w stanie to potwierdzić. Na felgach może nie ma opon typowo terenowych, ale zaawansowany i inteligentny napęd na cztery koła pozwala na wjechanie naprawdę daleko.

Na zewnątrz samochód wyróżnia się plastikowymi nakładkami na nadkola, odmiennym przednim zderzakiem i 18-calowymi felgami w standardzie. Pod podwoziem zobaczysz metalową osłonę skrzyni i silnika, a na dachu relingi zwiększające opcje rozbudowy o kolejne akcesoria.

Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak

Świetnym wyborem jest lakier metalizowany Cyber Orange. Trzeba za niego zapłacić co prawda 3700 złotych netto, ale dzięki niemu auto wygląda bardzo atrakcyjnie i przyciąga uwagę. W testowanym przeze mnie egzemplarzu pojawiły się też 20-calowe felgi aluminiowe z drogowymi oponami, które dodatkowo poprawiły wygląd.

Czy 2.0 litry i 205 KM to za mało dla Rangera?

Do tej pory miałem do czynienia z Rangerami wyposażonymi w 6-cylindrowe jednostki, które oczywiście świetnie pasują do dużego pickupa. Czy natomiast wybór takiego dużego silnika jest koniecznością? Po siedmiu dniach spędzonych z tym autem stwierdzam, że nawet 4-cylindrowy motor spisuje się wystarczająco dobrze.

Pod maską zawitała jednostka 2.0 EcoBlue doposażona w dwie turbosprężarki, która zespolona jest z automatyczną skrzynią biegów o 10 przełożeniach. Na koła trafia moc 205 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący aż 500 niutonometrów. Są to wystarczające wartości do sprawnego przemieszczania się zarówno w trasie jak i poza utwardzonymi drogami.

Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak

Nie można narzekać na kulturę pracy 2.0 litrowego Diesla, choć naturalnie 6-cylindrowy motor brzmi nieco przyjemniej. 4-cylindrowa jednostka przyda się wtedy, gdy masz ograniczony budżet i szukasz oszczędności. Ford Ranger 2.0 zużywa oczywiście mniej paliwa niż w wersji z silnikiem V6.

Podczas moich pomiarów udało mi się uzyskać spalanie 8.5 litra przy średniej prędkości 120 km/h i 12.6 litra przy prędkości 140 km/h. W mieście natomiast średnie zużycie to 9.4 litra na 100 kilometrów. Świetną sprawą jest duży zbiornik paliwa, do którego zatankujesz aż 80 litrów, co oczywiście przekłada się na spory zasięg. W cyklu mieszanym jest to około 850 kilometrów.

Ford Ranger Wildtrak
Tak wygląda zużycie paliwa silnika 2.0 EcoBlue 205 KM A10

Ford Ranger Wildtrak oferuje świetne wyposażenie

Ranger Wildtrak już w standardzie wyposażony jest w wystarczający sposób, choć oczywiście brakuje pewnych elementów, które znajdziesz w wyższej odmianie Platinum. Wsiadając do środka zauważysz fotele, które nie tylko różnią się wizualnie, ale również pod względem możliwości ustawienia pozycji.

W wersji Platinum Sebastian miał do czynienia z komfortowymi siedzeniami skórzanymi, regulowanymi elektrycznie w 10 kierunkach. Wariant Wildtrak ma nieco inne wykończenie i możliwość elektrycznej regulacji pozycji w 8 kierunkach. W obu wariantach na szczęście w standardzie otrzymujesz podgrzewanie fotela oraz kierownicy, a odmiana Platinum dodatkowo zapewnia wentylację siedzenia.

Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Czarna tapicerka jest przeszyta pomarańczową nicią, co dodaje charakteru

Nieco niższy standard pojawia się przed oczami kierowcy, gdzie Ranger Wildtrak ma trochę mniejszy (8-calowy) ekran wirtualnego kokpitu. Nie uważam, żeby był to duży minus, gdyż ten wyświetlacz również można konfigurować i jest on bardzo funkcjonalny. Drugi, 12-calowy, wielki monitor na środku deski rozdzielczej to standard zarówno dla Wildtraka jak i Platinum.

W testowanej przeze mnie wersji nie można natomiast dokupić adaptacyjnych reflektorów LED. Te są dostępne dopiero jako opcja w nieco droższej odmianie Wildtrak X, a w Platinum jest to wyposażenie standardowe. Jeśli jednak nie zależy Ci na opcji adaptacji i lepszego wyglądu kierunkowskazów LED, nie musisz się martwić. Niższy poziom oświetlenia również świetnie rozjaśnia otoczenie i też mamy tu opcję włączenia świateł strefowych dookoła pojazdu.

Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Praktyczna paka z automatyczną roletą i gniazdami zasilania

Nie można też narzekać na standardowy zestaw głośników, który gra wystarczająco dobrze. Opcjonalnie możesz dokupić system B&O z subwooferem za 1400 złotych, który dostajesz już w cenie kupując Rangera Platinum. Bezprzewodowa obsługa Apple CarPlay oraz Android Auto to standard we wszystkich odmianach.

Cena – słowo klucz

Moim zdaniem Ford Ranger Wildtrak z 2.0 litrowym Dieslem jest najbardziej korzystną opcją na zakup tego modelu. Jeśli szukasz pickupa i chcesz dostać jak najwięcej za jak najmniej, to jest wybór dla Ciebie. Nie mówię, że jest tanio, bo nie jest, ale z całej gamy Wildtrak wypada bardzo zachęcająco.

Cennik Fora Rangera startuje od kwoty 138 950 złotych za auto z pojedynczą kabiną w wersji XL. Najtańszy pickup z podwójną kabiną to wydatek 159 250 złotych, również za wersję XL, z 2.0 litrowym silnikiem EcoBlue o mocy 170 koni mechanicznych z manualną skrzynią biegów. Od razu zaznaczam, że w cenniku znajdują się ceny netto, do których należy doliczyć podatek.

Ford Ranger Wildtrak
Ten wóz lubi się ubrudzić
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak

Aby kupić Rangera z silnikiem 2.0 EcoBlue o mocy 205 koni mechanicznych z 10-biegowym automatem, musisz się liczyć z wydatkiem 190 800 złotych. Od tylu zaczyna się wariant Tremor. Następna w kolejce jest nieco mniej terenowa odmiana Limited, kosztująca 192 950 złotych netto.

Tutaj dochodzimy do gwoździa programu, czyli Rangera Wildtrak z 2.0 litrowym Dieslem. W bazowej specyfikacji samochód ten kosztuje 200 600 złotych netto, czyli około 246 000 złotych brutto. I teraz zaczyna się robić ciekawie, gdyż dopłata do mocniejszego, 3.0 litrowego silnika wysokoprężnego V6 to aż… 48 200 złotych netto!

Różnica wynosi zatem 59 286 złotych brutto, co przy średniej cenie oleju napędowego 6,80 złotych można przeliczyć na około 8 780 litrów ropy. To praktycznie 110 tankowań, na których przejedziesz od 77 000 do nawet 99 000 kilometrów. Wydaje mi się, że zakup Wildtraka z silnikiem 3.0 nie ma większego sensu.

Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak

W obu przypadkach możesz pociągnąć przyczepę o masie 750 kilogramów bez hamulca lub 3500 kilogramów z hamulcem. Ładowność brutto jest bardzo podobna, a maksymalna masa zespołu pojazdów identyczna i wynosi 6500 kilogramów. Różnica w masie własnej to około 63 kilogramy, oczywiście na korzyść wersji 2.0.

Ford Ranger Wildtrak 2.0 EcoBlue – najlepszy wariant do wszystkiego?

Wydaje mi się, że jeśli nie cierpisz na nadmiar gotówki i szanujesz swoje pieniądze, Ranger Wildtrak z silnikiem 4-cylindrowym jest najciekawszą opcją z całej stawki. Zapewnia bogate wyposażenie, świetnie się prezentuje, jest bardzo dzielny w terenie, ale jednocześnie też nie męczy w długich podróżach jak odmiany z oponami terenowymi.

Duża różnica w cenie dyskwalifikuje moim zdaniem wariant z silnikiem 3.0 V6, na który jesteś skazany kupując „luksusową” wersję Platinum. Wildtraka 2.0 można też zamówić w wydaniu z literką „X” w nazwie i wtedy w standardzie dostajesz między innymi terenowe opony R17, zawieszenie terenowe Bilstein i wzmocnione stopnie boczne.

Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak
Ford Ranger Wildtrak

O Raptorze nawet nie wspominam, gdyż moim zdaniem jest to zupełnie inna liga. Benzynowy, bardzo mocny silnik, wyczynowe wręcz zawieszenie i cena startująca z jeszcze wyższego pułapu. To już trzeba naprawdę kochać i traktować auto jako zabawkę dającą mnóstwo frajdy z jazdy po wertepach.

Dla miłośników bardziej sportowej jazdy już wkrótce do oferty dołączy Ranger z pakietem MS-RT, który wygląda naprawdę rasowo. Jeśli ważna jest dla Ciebie ekologia i masz możliwość ładowania w domu, ciekawym wyborem będzie pickup z napędem hybrydowym plug-in. Całkiem niedawno właśnie taki wariant z benzynowym silnikiem 2.3 R4 miał swoją premierę.

Źródło: Ford, motofilm.pl