Gdy w zeszły czwartek odebrałem do testów Ioniqa 5 nie spodziewałem się, że w tym samym tygodniu Hyundai postanowi ogłosić lifting tego elektrycznego modelu. Dzięki temu wiem jednak, że warto wstrzymać się z zakupem, ponieważ Hyundai Ioniq 5 po liftingu zyskał wiele cennych funkcji.
Oczywiście, to nie oznacza, że przed liftingiem Ioniq 5 jest złym samochodem. W żadnym wypadku, ponieważ to naprawdę solidna propozycja elektryczna. Jednak istnieją pewne elementy, które mogły zostać poprawione, a Hyundai właśnie to zrobił.
- Hyundai Ioniq 5 po liftingu ma większy akumulator, więc przejedzie więcej kilometrów
- Dodano fizyczne (!) przyciski do uruchamiania funkcji podgrzewania/wentylacji foteli oraz podgrzewania kierownicy
- Debiutuje przyjemniejsza dla oka wersja stylistyczna N Line, która nawiązuje do 650-konnego wariantu Ioniq 5 N
O ile większa bateria w Hyundai’u Ioniq 5 po liftingu?
Testowany przeze mnie przedlift dysponuje baterią o pojemności 77,4 kWh brutto. Nowy Ioniq 5 (2024) otrzymał akumulator o pojemności 84,0 kWh brutto, co oznacza wzrost o 6,6 kWh. Średnie zużycie energii w testówce w temperaturach oscylujących około 5 stopni Celsjusza wynosi 17 kWh, więc potencjalny wzrost łącznego zasięgu kilometrów wynosi około 30 kilometrów.
Łączny deklarowany zasięg pojazdu zwiększy się z 507 kilometrów do około 537 kilometrów.
Hyundai Ioniq 5 nie był mały, ale długość wzrosła o 20 mm
Styliści mocno zaangażowali się w wizualne przeprojektowanie Ioniqa 5. Zmienione zderzaki i dodatki w formie litery V przyczyniły się do wydłużenia pojazdu o 20 milimetrów, zachowując przy tym szerokość, wysokość i rozstaw osi. Choć to nie przełożyło się na większą przestrzeń dla pasażerów w środku, uwierzcie mi, że nawet w wersji przed liftingiem jest jej zaskakująco dużo. Co ciekawe, tylny spojler został wydłużony aż o 50 milimetrów.
Hyundai wraca do fizycznych przycisków?
Ioniq 5 po liftingu zyskał dodatkowe przyciski do sterowania podgrzewaniem/wentylacją foteli oraz podgrzewaniem kierownicy, a także przycisk asystenta parkowania. Dodatkowo, funkcję bezprzewodowego ładowania przeniesiono wyżej, co stanowi istotną poprawę w porównaniu do przedliftowej wersji, gdzie umieszczono ją zbyt nisko.
Hyundai skupił się na ulepszeniu obsługi systemu infotainment. Poprawiono rozmieszczenie wielu elementów sterujących systemem oraz klimatyzacją. Dodatkowo, wprowadzono nową kierownicę z przyciskiem do wyboru trybu jazdy, rozwiązanie spopularyzowane przez samochody marki Cupra. Zauważyłem także przeniesienie regulatora głośności z lewej strony kierownicy na prawą. Dla obecnych kierowców Ioniqa 5 może to wymagać przejechania wielu kilometrów, aby przyzwyczaić się do tego ustawienia.
Hyundai nie pozostawił bez uwagi systemów bezpieczeństwa. Pojawił się np. nowy asystent utrzymania w pasie ruchu, który w modelach sprzed liftingu do momentu aktualizacji działał po prostu źle. Dodatkowo, wprowadzono system wykrywający dłonie (HOD), ulepszony asystent parkowania oraz system zapobiegający kolizjom podczas parkowania.
Hyundai Ioniq 5 N bardzo chciał być spalinówką. “1 z 3 dźwięków silnika do wyboru” (wideo)
Hyundai Ioniq 5 umożliwia teraz zdalne składanie siedzeń w drugim rzędzie oraz uruchomienie funkcji cyfrowego kluczyka. Popracowano również nad efektywnością oświetlenia zewnętrznego.
To jednak nie koniec zmian technicznych. Inżynierowie doszli do wniosku, że konieczne jest zamontowanie nowych amortyzatorów. Mają one poprawić komfort jazdy poprzez redukcję wibracji przenoszonych z nawierzchni na kierownicę. W tym celu zwiększono również sztywność poprzeczki między komorą silnika a kokpitem. Ponadto, bardzo poważnie wzmocniono tylną oś, co poprawiło stabilność podczas prowadzenia. Wzmocniono także inne elementy, takie jak drzwi i fragmenty słupków B, co przyczyniło się do ogólnej poprawy bezpieczeństwa.
Mimo że pojazdy elektryczne nie generują dźwięków z silnika, do uszu pasażerów mogą docierać inne niepożądane dźwięki. Hyundai poprawił izolację akustyczną, ale o rzeczywistej poprawie będą mógł mówić dopiero po testach wersji po liftingu.
Hyundai Ioniq 5 po liftingu zyskał wersję N Line
Model przed liftingiem był dostępny wyłącznie w wersjach Dynamiq oraz Uniq. Po liftingu dołącza najbardziej sportowy wariant N Line, który stylistycznie zbliża auto do piekielnie szybkiego modelu Ioniq 5 N.
IONIQ 5 N pędzi po Nurburgringu. 2 sekundy różnicy do BMW M2
Całość stoi na 20-calowych aluminiowych felgach i wyróżnia się sportowymi zderzakami oraz bardziej agresywną stylistyką nadwozia. Zmiany zaszły również we wnętrzu, gdzie oprócz czarnej podsufitki, pojawiły się sportowe fotele z logo N, czerwone przeszycia oraz inna kierownica.
Jeśli chodzi o datę debiutu w salonach, Ioniq 5 po liftingu będzie dostępny do zamówienia w Korei jeszcze w marcu. Polscy klienci będą musieli trochę zaczekać, nieoficjalnie do sierpnia lub września.