Wynik tego wyścigu był dla nich zaskoczeniem. “Cyferki od producenta to nie wszystko” (wideo)

Wielu z nas z pewnością zdążyła się już przekonać, że dane udostępniane przez producenta samochodu zawsze są wyznacznikiem rzeczywistości. Czasami można się miło zaskoczyć lub rozczarować.

Prezenterzy Automaniaka wybrali się na pustą płytę lotniska, aby sprawdzić przyspieszenie trzech SUV-ów. Na linii startu stanęły: Porsche Cayenne GTS, Range Rover EWB P530 oraz Ford Explorer Platinum PHEV.

Range Rover First Edition LWB 4.4 V8 P530 AWD. SUV za 1 milion złotych dla prawdziwego króla

Pierwszy z nich skrywa pod maską 4.0 litrowy silnik V8 z dwiema turbosprężarkami. Na wszystkie cztery koła trafia moc 460 koni mechanicznych, które w egzemplarzy z pakietem Sport Chrono pozwalają na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,5 sekundy.

Drugi jest zdecydowanie najbardziej luksusowy z całego towarzystwa. Za napęd tego olbrzyma odpowiada jednostka V8 biturbo o pojemności 4.4 litra i mocy 530 koni mechanicznych.

Producent zapewnia, że auto z wydłużonym rozstawem osi rozpędzi się od 0 do 100 km/h w 4,7 sekundy. „Krótki” Range Rover robi to o 0,1 sekundy szybciej.

Najgorszy z całej stawki, jeśli chodzi o deklarowany czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h, jest Ford Explorer. Napędza go układ hybrydowy typu plug-in, którego sercem jest 3.0 litrowy silnik V6.

Na wszystkie cztery koła trafia moc 457 koni mechanicznych i moment obrotowy wynoszący 825 niutonometrów. Oficjalne dane mówią o osiągnięciu prędkości 100 km/h po równych 6,0 sekundach.

Test Porsche Cayenne GTS 4.0 V8 460 KM Tiptronic S

Zapraszamy do obejrzenia, jak wyścig ten rozstrzygnął się w rzeczywistości. Podpowiemy tylko, że nie zakończył się on w taki sposób, jaki można przewidzieć odczytując suche dane.