Całkiem niedawno Opel opublikował polski cennik topowej odmiany modelu Astra. Hybryda typu plug-in nosząca oznaczenie GSe startuje w naszym kraju od kwoty 204 000 złotych.
Kto by pomyślał, że doczekamy czasów, w których tak popularny model będzie kosztował ponad „dwie stówy”. Niestety, musimy się chyba przyzwyczajać do podobnych niespodzianek.
Pod maską tego wariantu pracuje jednostka 1.6, która wspólnie z silnikiem elektrycznym generują 225 koni mechanicznych. Pozwala to na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 7,5 sekundy i rozwinięcie prędkości maksymalnej 235 km/h.
Na pokładzie znalazł się akumulator o pojemności 12,4 kWh. Daje on kierowcy możliwość przejechania do 60 kilometrów w trybie zupełnie bezemisyjnym.
Kwota 200 000 jest duża, ale teraz można na Astrę GSe wydać jeszcze więcej. Tuner Irmscher zaprezentował nam właśnie pakiet stylistyczny dla tego modelu.
Możemy dokupić dokładki zderzaków, progów bocznych i większy spojler na klapę. Są też 18- i 19-calowe felgi o nowym wzorze oraz zawieszenie obniżające prześwit o 25 milimetrów.
Pod maską nie zaszły żadne zmiany, nadal mamy do czynienia z mocą 225 koni mechanicznych. Tuner dodatkowo oferuje modyfikacje wnętrza w postaci skórzanych foteli i boczków drzwi, dywaników i aluminiowych nakładek na progi wewnętrzne.
Elementy te dostępne są również dla pozostałych odmian napędowych, jak i wersji kombi czyli Sports Tourer. Za dokładki zapłacimy około 2000 za sztukę, zawieszenie to 1800 złotych, a felgi to około 15 000 złotych.