Każdy z nas z pewnością kojarzy Forda Transita. Ten popularny dostawczak obecny jest z nami na rynku już od 1953 roku. Bardzo możliwe, że słyszałeś już kiedyś informację, że w latach 70-tych ubiegłego wieku był to najchętniej wybierany bus wśród rabusiów. Podczas 95 procent napadów na banki w Wielkiej Brytanii korzystano właśnie z Transita.
Nie jest to natomiast jedyny model, który był wykorzystywany w transporcie. Producent oferował również mniejsze, dużo bardziej kompaktowe modele. Najnowszym jego wcieleniem jest Ford Tourneo Connect, z którego trzecią już generacją mamy do czynienia właśnie teraz. Jego światowa premiera odbyła się w październiku 2021 roku.
> Oto zupełnie nowy Ford Tourneo Connect (2022). Pierwszy owoc współpracy z VW (wideo)
Ford od jakiegoś czasu podjął bardzo intensywną współpracę z Volkswagenem. Owocem wzajemnej wymiany technologiami będą modele opracowane wspólnie. Jednym z nich jest właśnie nowy Tourneo Connect, który jest po prostu delikatnie zmodyfikowanym Volkswagenem Caddy.
Czy jest w tym coś złego? Oczywiście, że nie. Owszem, może i samochody są do siebie bardzo podobne i złośliwi mogą stwierdzić, że różnią się tylko znaczkami. Zmian jest na szczęście trochę więcej i każdy z modeli trafi do nieco innej grupy docelowej.
Podobnie sprawa wygląda na przykładzie Forda Rangera, który użyczył swoją płytę podwoziową i napędy nowemu pickupowi Volkswagena. Druga generacja Amaroka bazuje na wspomnianym wyżej Fordzie i wydaje nam się, że był to bardzo dobry ruch ze strony niemieckiego producenta.
Wkrótce zobaczymy nowe wcielenie Volkswagena Transportera, powstające na bazie Forda Transita. Wolfsburg natomiast udostępni najprawdopodobniej swoją płytę podłogową małych aut elektrycznych, na której to Ford zbuduje swoje kompaktowe modele z bezemisyjnym napędem.
> Elektryczny Ford Tourneo Custom nadchodzi. Na jego bazie zbudują Volkswagena T7 (wideo)
Po czym z zewnątrz odróżnimy Forda Tourneo Connect od Volkswagena Caddy? Mamy tutaj całkowicie inny przedni pas, oraz przeprojektowaną klapę bagażnika i tylne lampy. Są też oczywiście inne kolory lakieru i wzory felg. Wnętrze trochę bardziej przypomina VW, ale to tylko pozory.
Ford delikatnie przeprojektował deskę rozdzielczą, i wstawił swoje fotele. System inforozrywki znany jest nam z Caddy, ale tutaj ma on nieco inne grafiki. Niestety, jak już wiemy to z modeli VW, jego działanie nie zawsze zachwyca i nie jest tak bardzo intuicyjne. Trzeba się do tego przyzwyczaić.
Materiały użyte do wykończenia wnętrza to twarde w dotyku plastiki, ale ich spasowanie jest bardzo dobre. W tego typu samochodzie chodzi głównie o praktyczność, a nie najwyższy poziom luksusu. Tutaj ważna jest liczba schowków, przestrzeń i wygoda podróżowania.
Teraz mieliśmy okazję poznać ten samochód z bliska i pokonać nim ładnych kilkaset kilometrów. Na tak długim dystansie mogliśmy sprawdzić jakie ma zalety i czy coś nam się w nim nie podoba. Wylosowaliśmy kluczyki od egzemplarza w wersji Titanium z 2.0 litrowym silnikiem wysokoprężnym.
> Ford chce walczyć z Jeepem Wranglerem. Bronco oficjalnie wjedzie do Polski pod koniec 2023 roku
Ford Tourneo Connect dostępny jest w polskich salonach w trzech wersjach wyposażenia: Trend, Titanium oraz Active. Już niebawem dołączy do nich czwarty wariant dumnie nazwany „Sport”. Klient ma do wyboru jeden z trzech silników. Ofertę otwiera 114-konny silnik benzynowy 1.5 EcoBoost, a oprócz tego mamy jeszcze dwa diesle 2.0 EcoBlue o mocy 102 lub 122 koni mechanicznych.
Standardowo Ford Tourneo Connect konfigurowany jest z 6-biegową przekładnią manualną. W przypadku silnika 1.5 oraz mocniejszego diesla możemy zamówić 7-biegową skrzynię automatyczną. Miłośnicy napędu na cztery koła zmuszeni są do zakupu auta z manualem, oraz tylko z najmocniejszym silnikiem wysokoprężnym.
Pod maską naszego egzemplarza pracuje jednostka 2.0 TDI, tfu, EcoBlue, która generuje 122 konie mechaniczne, oraz 320 niutonometrów momentu obrotowego. Współpracuje on z 7-stopniową skrzynią DSG, która rewelacyjnie reaguje na polecenia kierowcy. Do takiego zestawu napędowego nie można się prawie w żadnej kwestii przyczepić.
Jazda z prędkością autostradową będzie się wiązała ze zużyciem paliwa na poziomie 6.5 litra na setkę. Obniżenie szybkości o 20 km/h obniży je do 5 litrów. Taki wynik udało się nam uzyskać jadąc z trzema osobami na pokładzie i bagażnikiem wypełnionym torbami. W mieście będzie to około 7-8 litrów na 100 kilometrów.
> Elektryczny Ford Transit i jego 2000 KM w akcji. “Wygląda jak w przyspieszonym tempie” (wideo)
Przy mocy 122 koni mechanicznych osiągi oczywiście nie powalają, ale nie kupuje się takiego samochodu dla jak najszybszego sprintu spod świateł. Tutaj są one wystarczające, a wjeżdżając na niemiecką autostradę będziesz w stanie w razie potrzeby osiągnąć nawet licznikowe 200 km/h.
Nasz egzemplarz, mimo iż jest to wersja o standardowej długości, jest w stanie przetransportować nawet 7 osób. W bagażniku znajdują się bowiem dwa wyciągane fotele, które w razie potrzeby można zostawić w garażu jeśli ograniczają nam one przestrzeń użytkową.
Przy 5-osobowej konfiguracji do bagażnika załadujemy aż 1213 litrów. Składając i wyciągając kanapę (która dzieli się w proporcji 70/30) z drugiego rzędu przestrzeń, ta powiększa się do 2256 litrów. Właśnie za to kochamy kombivany, są one piekielnie praktyczne.
Ford oferuje również wersję Tourneo Connect Grand. Jest ona o ponad 30 centymetrów dłuższa, dzięki czemu w bagażniku pomieścimy o dodatkowe 500 litrów towaru więcej. Paka oczywiście jest bardzo ustawna, a dostęp do niej zapewniają nam przesuwane boczne drzwi, oraz wielka klapa bagażnika.
> Ford Ranger Raptor (2022) oficjalnie. 3.0 V6 ma 288 KM i 4 tryby głośności wydechu (wideo)
Naszym zdaniem, w większości przypadków jest to dużo lepszy wybór niż zakup jakiegokolwiek SUV-a. Owszem, może kombivanem nie przyszpanujesz tak mocno jak efektownie wyglądającą bulwarówką, ale z pewnością dużo bardziej docenisz wszystkie aspekty praktyczne tego rodzaju samochodu. Tutaj wiesz, na co wydałeś pieniądze.
A ile trzeba wydać na Tourneo Connect? Na stronie producenta jeszcze nie umieszczono oficjalnego cennika, ale my co nie co już o nim wiemy. Nie znamy jeszcze ceny bazowej wersji Trend, ale za najtańszy model z 1.5 litrowym benzyniakiem połączonym z 6-biegową ręczną skrzynią, w wersji Titanium zapłacisz 123 150 złotych brutto.
Dopłata do wersji Grand w każdym przypadku wynosi 3 000 złotych. Ogólnie cennik skonstruowano tak, że zakup Forda jest dla klienta lepszym wyborem niż w przypadku bliźniaka spod znaku Volkswagena. Różnice w egzemplarzach z tym samym napędem i w podobnej wersji wyposażenia sięgają ponad 10 000 złotych netto.
Najwięcej będziesz musiał wydać na przedłużony egzemplarz Grand z 2.0 litrowym silnikiem diesla, manualem i napędem na wszystkie koła. Taki samochód, w wersji wyposażenia Active, będzie Cię kosztował co najmniej 152 050 złotych brutto. Wkrótce pojawią się jeszcze droższe opcje. Stanie się tak w momencie debiutu wariantu Sport.
> Volkswagen Caddy PanAmericana 2.0 TDI 122 KM 4Motion. Kombivan w cenie nowego Golfa R
Ten ma się wyróżniać jeszcze bogatszym wyposażeniem standardowym. Na jego liście znajdziesz między innymi 17-calowe felgi, cyfrowe zegary, sportowe pasy biegnące przez całą długość nadwozia, reflektory LED z przodu i z tyłu oraz aluminiowe nakładki na pedały. Taki egzemplarz, szczególnie w czerwonym kolorze, będzie się prezentował naprawdę rasowo.
Ford Tourneo Connect to zatem świetna propozycja dla rodzin, które lubią oszczędnie podróżować i wozić ze sobą mnóstwo bagażu. Rozmiary samochodu nie sprawią żadnych problemów przy parkowaniu, a sąsiad nie będzie na Ciebie patrzył z chorą zazdrością w oczach. Z pewnością wkrótce zobaczymy sporo egzemplarzy na naszych drogach.
Przy okazji prezentacji Forda Tourneo Connect mieliśmy też okazję poznać się z Mają Włoszczowską, dwukrotną wicemistrzynią olimpijską w kolarstwie górskim. Właśnie wtedy poinformowano nas o rozpoczęciu współpracy między Mają a Fordem. Bardzo możliwe, że dotarły już do Ciebie pierwsze nagrania ze wspólnej akcji promocyjnej #MajaExplorer. Jeśli nie, zachęcamy do obejrzenia.