Chińska marka NIO jest jednym z najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw w tej branży i radzi sobie w niej naprawdę rewelacyjnie. Z pewnością nazwa ta obiła Ci się już o uszy, nawet mimo braku oficjalnego przedstawicielstwa na polskim rynku. Osobiście miałem już okazję przetestować dwa modele: ET5 oraz ET7.
- NIO ET7 już teraz doczekało się liftingu
- W kabinie jest jeszcze bardziej luksusowo
- Nowy akumulator zapewnia zasięg przekraczający 1000 kilometrów
Jak wiemy, chiński rynek motoryzacyjny jest aktualnie bardzo mocny i piekielnie ważny dla producentów z całego świata. Wielkimi krokami zbliżają się istotne targi motoryzacyjne Auto China 2024, które odbędą się w dniach 25 kwietnia – 4 maja w Pekinie.
Odwiedzający zobaczą tam mnóstwo nowości i jedną z nich jest odświeżony model wspomnianej wyżej marki NIO. Pomimo niezbyt długiej obecności na rynku, chiński producent zdecydował się wprowadzić pewne zmiany w elektrycznej limuzynie ET7. Produkcja tego auta ruszyła w lutym 2022 roku i już teraz mamy do czynienia z liftingiem.
Co się zmieni w NIO ET7 po liftingu?
Chińczycy postanowili poprawić komfort podróżowania i zaoferować klientom jeszcze lepsze wyposażenie swojej limuzyny. W mediach społecznościowych już pojawiły się zdjęcia prezentujące odmłodzone NIO.
Na zewnątrz raczej nie zauważysz żadnych zmian i szczerze mówiąc, moim zdaniem nie są one tutaj konieczne. Bryła wygląda bardzo nowocześnie i nie ma potrzeby czegokolwiek tutaj poprawiać.
Kiedy spędziłem cztery dni z NIO ET7 w 2023 roku, nie uważałem również żeby czegoś brakowało mi we wnętrzu. Świetna jakość wykończenia, bardzo wygodne fotele i mnóstwo przestrzeni wywołały bardzo pozytywne wrażenie.
Jak się okazuje, NIO jest w stanie zrobić to jeszcze lepiej i zmiany najmocniej odczują osoby, które podróżują na tylnej kanapie. Auto może być teraz wyposażone w jeszcze wygodniejsze fotele z tyłu, które rozdzielone są masywnym podłokietnikiem z ładowarkami indukcyjnymi.
Już na zdjęciach siedzenia te prezentują się naprawdę okazale. Świadomość ta szybko się zmienia, ale z pewnością nadal wielu osobom tak wysoka jakość nie kojarzy się z markami pochodzącymi z Chin. Tydzień spędzony z mniejszym NIO ET5 utwierdził mnie w przekonaniu, że w Państwie Środka powstają produkty na bardzo wysokim poziomie.
Jakby tego było mało, pasażerowie zasiadający z tyłu otrzymają do dyspozycji dwa duże ekrany dotykowe, umieszczone w oparciach przednich foteli. Na nudę podczas długiego podróżowania nie będzie więc można narzekać.
Dodatkowo NIO chce zapewnić kierowcy bardziej zaawansowane systemy wspomagające jazdę. Szczegóły zostaną natomiast ujawnione dopiero 25 kwietnia, w dniu pokazu auta na targach Auto China 2024.
W tym elektryku zasięg to nie problem
Być może przez chwilę parsknąłeś śmiechem czytając o „długim podróżowaniu” w odniesieniu do auta elektrycznego. Otóż wyobraź sobie, że w NIO ET7 przejechanie dystansu 1000 kilometrów na jednym ładowaniu nie jest już problemem.
Dowiodły tego niedawno przeprowadzone testy, w których wykorzystano nowy akumulator. Ma on pojemność aż 150 kWh i nawet nie będziesz musiał spędzać kilkudziesięciu minut przy ładowarce.
Dlaczego? Ponieważ samochody NIO posiadają opcję wymiany akumulatora na specjalnych stacjach NIO Power Swap. Proces ten trwa od 3 do 5 minut i jest całkowicie bezobsługowy. Mogłoby się wydawać, że taka usługa nie będzie za bardzo popularna, tymczasem całkiem niedawno NIO świętowało przeprowadzenie 40-milionowej operacji. Aktualnie (na 19 kwietnia 2024 godz. 10:00) licznik wskazuje dokładnie 42 378 593 wymian baterii i liczba ta stale rośnie.
NIO ma powody do świętowania. Klienci wymieniali baterie już 40 milionów razy
Wracając do ostatnich testów nowej baterii, w trzech osobnych przejazdach udało się osiągnąć zasięg 1070, 1062 i 1046 kilometrów. Wykorzystano trzy różne egzemplarze ET7 i pokonano trzy różne trasy w Chinach. Średnie zużycie energii wahało się w okolicach 13 kWh/100 km przy średniej prędkości około 80 km/h.
To wszystko za mniej niż 300 000 złotych
Ogromną zaletą samochodów marki NIO jest ich atrakcyjna cena. Mogłoby się wydawać, że tak duża, bardzo komfortowa i świetnie wykonana limuzyna to wydatek co najmniej pół miliona złotych.
Nic bardziej mylnego. Polski prywatny importer aut NIO, firma PRO EV, jest w stanie pomóc Ci w zakupie tego modelu w świetnej cenie. NIO ET7 startuje aktualnie od 247 000 złotych brutto, czyli niemal tyle samo co Volvo S60 z miękką hybrydą. Być może odświeżona wersja stanie się nieco droższa, ale nie oczekiwałbym znacznego skoku w górę.
W tej cenie próżno szukać europejskiego konkurenta oferującego podobny poziom komfortu i osiągów. Przypomnę tylko, że ET7 posiada napęd na wszystkie koła i dysponuje mocą 653 koni mechanicznych. Auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,8 sekundy, choć mi podczas testu udało się tego dokonać w jeszcze krótszym czasie.
Warto pamiętać, że jest to cena dotycząca samego pojazdu, bez akumulatora na własność. Jaką ma to zaletę? Płacisz miesięczny abonament za wynajem baterii o pojemności 75 kWh lub 100 kWh (wkrótce też 150 kWh) i możesz dzięki temu korzystać ze stacji NIO Power Swap, zmieniając w czasie użytkowania wersję akumulatora w razie potrzeby.
Koszt takiego abonamentu to aktualnie 800 złotych brutto za 75 kWh lub 1400 złotych brutto za 100 kWh. W Polsce niestety nie mamy jeszcze żadnej stacji wymiany baterii NIO, ale w Niemczech jest ich już 14. Mam nadzieję, że wkrótce chińska marka oficjalnie zawita nad Wisłę i u nas również zaczną pojawiać się takie lokalizacje.
Źródło: NIO, PRO EV, motofilm.pl