Gdy odbierałem Karoqa 1.5 TSI do testów, byłem przekonany, że będzie to maksymalna wersja wyposażenia z automatem. Jakież było moje zdziwienie, gdy moim oczom ukazał się faktycznie bardzo dobrze wyposażony egzemplarz, ale z manualną przekładnią! To tak się jeszcze da?
Okazuje się, że tak. Całkiem sporej wielkości nowy SUV z manualną skrzynią biegów za prawie 180 tysięcy złotych wydaje się na pierwszy rzut oka średnio przemyślanym pomysłem. Myślę jednak, że Skoda świadomie przygotowała tę propozycję dla wąskiego grona odbiorców, którzy nie wyobrażają sobie jazdy z automatyczną przekładnią. Jednocześnie pragną posiadać nowoczesnego SUV-a z niemalże luksusowym wyposażeniem.
Skoda Karoq z silnikiem 1.5 TSI i manualem. To trzeba lubić
Wiesz, ile kosztuje opcjonalne 7-biegowe DSG w w przypadku Karoqa w wersji Style? Dokładnie 6500 złotych. Przy cenie całkowitej wynoszącej dokładnie 177 050 złotych jest to kropla w morzu, a właściwie 3,6% całej kwoty. Nie ma więc mowy o chęci oszczędności w przypadku konfiguracji tego czarnego egzemplarza. To przemyślana specyfikacja przygotowana specjalnie pod konkretną grupę klientów. Manuala po prostu trzeba chcieć!
Jestem w stanie sobie wyobrazić odbiorcę, który pragnie SUV-a z manualną przekładnią. Niech to będzie starszy człowiek, który ma odłożone 200 tysięcy złotych na wygodne auto, ale nie wyobraża sobie przesiadki na automat. Uwierzcie mi, że na świecie istnieje wiele takich osób. Skoda stara się być dla wszystkich, i ja to szanuje.
Skoda Enyaq RS przyciąga wzrok jak Porsche 911. Przy zakupie zwróć uwagę na datę produkcji
Co więcej, w dzisiejszym nowoczesnym świecie z wieloma nieodpowiedzialnymi kierowcami używającymi smartfonów podczas jazdy, uważam, że skrzynia manualna stanowi dobre rozwiązanie. Skutecznie zniechęca do korzystania z telefonu podczas prowadzenia pojazdu.
Wszystko jest tutaj poprawne
Na szczęście, 6-biegowa skrzynia manualna w modelu Karoq działa wyjątkowo sprawnie, cechując się krótkimi i precyzyjnymi przełożeniami. Dwa razy zdarzyło mi się, że samochód zgasł podczas ruszania (waga pojazdu robi swoje), jednakże auto natychmiastowo ponownie uruchamiało się samo. Kwestia przyzwyczajenia, a przesiadłem się z leciutkiego Kamiqa!
Silnik 1.5 TSI o mocy 150 koni mechanicznych umożliwia przyspieszenie do 100 km/h w czasie 9 sekund oraz osiągnięcie prędkości maksymalnej 211 km/h. Choć te wartości nie są imponujące, wystarczają do płynnej jazdy po różnych rodzajach dróg, włącznie z autostradami. Auto zachowuje zaskakująco dobrą izolację dźwiękową przy wyższych prędkościach i pewnie prowadzi się w zakrętach. Wygodne wnętrze oraz odczucie wysokiej jakości wykonania są dodatkowo podkreślone przez opcjonalną skórzaną tapicerkę za 7550 złotych, która nadaje pojazdowi elegancki charakter.
Przestrzeń w Karoqu jest imponująca, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Podobnie wygląda sprawa z bagażnikiem, którego pojemność wynosi 521 litrów lub nawet 1630 litrów po złożeniu tylnych siedzeń.
Nowa Skoda Superb z 2024 r. ma klimę z pokrętłami. Szanuję za to rozwiązanie
Wszystkie elementy w Karoqu są łatwo dostępne i intuicyjne. System rozrywki ma tylko jedną wadę – długi proces czas łączenia się z CarPlay, co jest irytujące przy częstym ponownym uruchamianiu samochodu. Poza tym nie zauważyłem żadnych innych problemów.
Ile pali Skoda Karoq 1.5 TSI?
Jeśli chodzi o spalanie modelu Karoq 1.5 TSI z napędem na przednią oś, podczas testu udało mi się osiągnąć średnie zużycie paliwa na poziomie 6,8 litra na 100 kilometrów, a rekordowo nawet 5,9 litra na 100 kilometrów. Jazda po autostradach skutkowała zużyciem około 8 litrów paliwa na 100 kilometrów.
Warto zauważyć, że cena mojego egzemplarza testowego, wynosząca prawie 180 tysięcy złotych, jest rezultatem licznych dodatków i udogodnień. Bazowa wersja tego modelu z tym silnikiem kosztuje 131 200 złotych, co brzmi znacznie rozsądniej. Opcje takie jak panoramiczny dach, ładniejszy lakier, Travel Assist, hak holowniczy czy elektrycznie sterowana pokrywa bagażnika dodają jednak sporo do końcowej kwoty – łącznie przeszło 45 tysięcy złotych.
Warto wspomnieć, że identyczny model Karoq z automatyczną skrzynią biegów DSG kosztuje tylko 184 tysiące złotych. W takim przypadku, moim zdaniem, klient otrzymuje kompletnego SUV-a, który zadowoli chyba wszystkich.
Jedyną większą i subiektywną niedoskonałością Karoqa 1.5 TSI jest dla mnie ciut za mała moc. Osobiście preferowałbym np. dwulitrowego diesla o identycznej mocy 150 koni mechanicznych, dostępnego w podstawowej wersji za 165 tysięcy złotych. Maksymalny moment obrotowy tego silnika sprawia, że auto wydaje się znacznie bardziej dynamiczne, a zużycie paliwa jest jeszcze niższe. Dodatkowo, w tej cenie, otrzymujemy napęd na wszystkie koła! To mój faworyt.
Źródło: motofilm.pl, cennik Skody Karoq