Miejskie hatchbacki zapewniają świetną praktyczność, dużą oszczędność i zwinność w betonowej dżungli. W dzisiejszych czasach na rynku nie brakuje sportowych hatchbacków, choć jest to już niestety gatunek wymierający, przynajmniej w wersjach spalinowych. Nadal jednak są dostępne prawdziwe drapieżniki. Jednym z nich jest Audi RS3 Performance.
Producenci już wiele lat temu odkryli w tych autach potencjał na zapełnienie jeszcze jednej luki na rynku. W latach 70. ubiegłego wieku zaczęto kombinować z montowaniem pod maską takich samochodów mocnych silników, z majstrowaniem przy zawieszeniu, hamulcach czy układzie kierowniczym. Tak powstały pierwsze hothatche, w postaci chociażby Volkswagena Golfa GTI czy Peugeota 205 GTI. Samochody te do dzisiaj są ubóstwiane przez miłośników prawdziwej motoryzacji, a egzemplarze w idealnym stanie osiągają bardzo wysokie ceny.
Jak wypada przy nich samochód od Audi? Na wstępie muszę zaznaczyć, że testowane szare RS3 jest już nie do kupienia. Jest to bowiem Audi RS3 Sportback w odmianie Performance. Niemcy zdecydowali się na bardzo mocne ograniczenie produkcji, zaledwie do 300 egzemplarzy na cały świat. Wszystkie sztuki rozeszły się w mgnieniu oka i nie masz szansy na odbiór auta z salonu.
Mogłeś zarobić ogromne pieniądze na Audi RS3 Performance
Pozostaje Ci przeszukiwanie ogłoszeń z rynku wtórnego, ale już teraz właściciele niektórych egzemplarzy oszaleli z cenami, za które wystawiają swoje RS3 Performance. Można znaleźć auta, za które obecni posiadacze życzą sobie 130 000 euro. W przeliczeniu na złotówki mamy do czynienia z kwotą około 600 000 złotych. Cena szalona, ale biorąc pod uwagę ograniczenie produkcji jedynie do 300 egzemplarzy – nie ma się co dziwić.
Audi zaprezentowało model RS3 Performance w październiku 2022 roku. Ogłoszono go najszybszą wersją tego modelu w historii, a to dzięki prędkości maksymalnej wynoszącej równe 300 km/h. Oficjalnie tak mocno nie potrafi się rozpędzić żaden z niemieckich konkurentów, czyli ani Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+, ani BMW M2 G87, które przecież są od RS3 mocniejsze.
Ze standardową odmianą Audi RS3 miałem okazję się już spotkać kilkukrotnie i sprawdzić jego możliwości na torze wyścigowym. Teraz przyszła pora, aby zobaczyć jak taki wóz spisuje się na co dzień i czy nawet podczas spokojnej jazdy po mieście potrafi zapewnić mnóstwo frajdy. Już teraz mogę zdradzić, że jak najbardziej tak.
Tego typu samochody posiadają wyczynowe rozwiązania, które oczywiście odbierają nieco na komforcie jazdy. W Audi RS3 Performance na szczęście nadal udaje się zachować odpowiedni balans. Limitowana odmiana jest wyposażona w standardzie w pakiet RS Dynamic plus. Oznacza to, że mamy w aucie adaptacyjne zawieszenie z regulowaną twardością amortyzatorów. Wystarczy wybrać odpowiedni tryb jazdy w Audi drive select aby z w miarę komfortowego hatchbacka auto przerodziło się w naprawdę sztywną zabawkę na tor.
Jest też progresywny układ kierowniczy, choć sam promień zawracania nie zachwyca. Jest to jednak problem wszystkich odmian Audi RS3, nie tylko Performance. Trzeba się przyzwyczaić, że podczas manewrowania może się pojawić konieczność dodatkowego kręcenia kierownicą.
Świetny komfort zapewniają też opcjonalne kubełkowe fotele RS. Zapewniają świetne trzymanie w zakrętach i nie męczą podczas długich podróży. Najlepszy jest chyba jednak ich wygląd, bo prezentują się naprawdę imponująco. Z przodu widzimy pikowane obicie z połączenia skóry i mikrofibry z niebieskimi przeszyciami. Spoglądając na nie od tyłu zobaczymy natomiast obudowę wykonaną z karbonu. Moim zdaniem są to jedne z najlepiej wyglądających foteli na rynku.
Wnętrze Audi RS3 Performance wypełnione jest elementami wykonanymi z włókna węglowego. W tym przypadku zastosowano ten materiał w wydaniu z matowym wykończeniem. Obszyta alkantarą kierownica genialnie leży w dłoniach, ale należy bardzo często ją pielęgnować, aby szybko się nie wytarła. Egzemplarz testowy miał przebieg około 15 000 kilometrów i już było widać pewne zużycie. Szczególnie na niebieskim pasku umieszczonym na szczycie kierownicy.
Wyjątkowe elementy wnętrza, po których rozpoznasz, że masz do czynienia z RS3 w wersji Performance to niebieskie pasy bezpieczeństwa, specjalne tło menu na ekranie systemu inforozrywki (z sekwencją odpalania cylindrów 1-2-4-5-3) oraz plakietka „1 of 300” umieszczona na desce rozdzielczej tuż przed miejscem pasażera. Po otwarciu przednich drzwi, z projektora zostaje wyświetlone na ziemi logo RS Performance.
Jeszcze jednym smaczkiem, który wyróżnia RS3 Performance od zwykłej odmiany są przeprogramowane reflektory Matrix LED. Gdy odblokowujesz standardowe Audi RS3, w jednym z rogów lampy wyświetla się animacja R-S-3. W wersji Performance zostało to zmienione na 3-0-0. Natomiast zamykając auto, zostanie uruchomiona sekwencja R-S-3. Wygląda to bardzo bajerancko i jest to coś, czym będziesz się chciał pochwalić znajomym. No ale nie jest żadną nowością, że Audi „umie w światła” i jest to dla nich bardzo ważny element samochodu. Nie mają one być jedynie efektywne, ale również efektowne.
Animacja R-S-3 robi wrażenie! pic.twitter.com/mKNPjGZ6Ti
— motofilm.pl (@MotoFilm) October 13, 2023
Karoseria testowanego przeze mnie egzemplarza pomalowana została szarym perłowym lakierem o nazwie Arrow z palety Audi Exclusive. To jeden z sześciu dostępnych kolorów dla RS3 Performance. Osobiście wybrałbym chyba któryś z pozostałych kolorów, jak chociażby niebieski Nogaro, ale spotkałem się z naprawdę wieloma opiniami od osób, którym ten lakier się naprawdę bardzo spodobał. Świetnie kontrastują z nim czarne elementy dekoracyjne i kilka karbonowych wstawek, które znajdziemy między innymi na progach czy lusterkach.
Imponująco wygląda również wykonany z włókna węglowego spojler umieszczony na klapie bagażnika. Jest to natomiast opcja, którą można zamówić nawet do Audi S3.
Audi S3 Sportback 2.0 TFSI 310 KM Quattro. “Nieśmiały brat” RS3, który pozwoli Ci na więcej
Elementem wyglądu zewnętrznego, który jest wyjątkowy dla RS3 Performance są natomiast felgi. Zamontowano tu 19-calowe obręcze 10-ramienne w kolorze szarym. Mają one szerokość 9 cali z przodu i 8 cali z tyłu. Zgodnie z informacją prasową auto z salonu wyjeżdża na oponach Pirelli P Zero Trofero R. W testowanym przeze mnie egzemplarzu znalazłem jednak ogumienie Bridgestone Potenza Sport.
Pod kołami na przedniej osi dostrzeżesz ceramiczne tarcze hamulcowe i niebieskie zaciski. Jest to element standardowego wyposażenia Audi RS3 Performance. Z tyłu znajduje się już standardowy układ, bez ceramiki. Takie rozwiązanie spisuje się imponująco. Siła z jaką hamuje ten miejski hothatch jest niesamowita. Kierowca czuje się bardzo pewnie podczas dynamicznej jazdy.
Tutaj jeszcze nie sięgnął downsizing
Przejdźmy jednak do tego, co tygryski lubią najbardziej. Audi RS3 od zawsze imponowało wszystkim jednostką napędową. Niemcy zdecydowali się na zastosowanie wyjątkowego silnika, który od wielu lat pojawia się na kartach historii związanej z marką. Mowa oczywiście o turbodoładowanej rzędowej jednostce 5-cylindrowej.
W tym wydaniu ma ona pojemność 2.5 litra. Dźwięku jej pracy nie da się pomylić z żadnym innym motorem. No dobra, da się pomylić z potężnym V10, ale to chyba zaleta, prawda? Nie jest to już co prawda tak głośne brzmienie jak w przypadku RS3 generacji 8V, ale to wina ekologii. W przypadku Audi RS3 Performance silnik 2.5 TFSI generuje 407 koni mechanicznych i 500 niutonometrów momentu obrotowego. Wiele osób śmieje się z Audi, że niezbyt się postarali wyciskając jedynie dodatkowe 7 koni mechanicznych. Nie jest to natomiast jedyna zmiana.
Zwiększono ciśnienie doładowania turbosprężarki o 0,1 bara, dzięki czemu maksymalne parametry jednostki napędowej są teraz dostępne w szerszym zakresie. Pełną moc otrzymujemy od 5700 do 7000 obrotów na minutę, a moment obrotowy od 2250 do 5700 obrotów na minutę. Wszystko przekazywane jest na cztery koła poprzez dwusprzęgłową skrzynię biegów S tronic o siedmiu przełożeniach.
Czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h się nie zmienił i nadal wynosi 3,8 sekundy. A przynajmniej tak twierdzi producent. Udało mi się zmierzyć auto urządzeniem korzystającym z sygnału GPS i udało mi się zejść do wyniku 3,67 sekundy. Komputer pokładowy również wyposażono w funkcję pomiaru, ale mamy tu do czynienia z wynikami nie biorącymi pod uwagę pierwszych około 30 centymetrów od startu, gdzie auto traci najwięcej. Na ekranie wirtualnego kokpitu mogłem więc zobaczyć jeszcze lepszy wynik, bo aż 3,4 sekundy.
Audi RS3 Performance potrafi być oszczędne
Kupując Audi RS3 raczej nie za bardzo zależy nam na oszczędnościach i ekonomii jazdy. Chcemy zapewnić sobie auto dające przede wszystkim frajdę z jazdy. RS3 nie jest jednak bardzo paliwożernym pojazdem i wielu może być tą kwestią zaskoczonych. Przy średniej prędkości 120 km/h Audi RS3 Performance zużywa 6,6 litra na 100 kilometrów, a rozpędzając się do autostradowych 140 km/h spalanie rośnie do 8,4 litra na 100 kilometrów.
W mieście da się osiągnąć około 10 litrów na 100 kilometrów. Oczywiście, przy spokojnej jeździe, do której RS3 nie za bardzo zachęca. Za kierownicą Audi RS3 Performance pokonałem łącznie ponad 1500 kilometrów, z czego większość dystansu pochodzi z autostrad. Średnie zużycie wyświetlane na komputerze pokładowym po całym teście to 9,5 litra na 100 kilometrów.
Audi RS3 Performance jest naprawdę świetnym i bardzo wyjątkowym hothatchem, który mocno wyróżnia się z tłumu. Ci, którzy zaryzykowali i wydali te niemałe pieniądze, mogą się cieszyć. Okazało się to świetną inwestycją i auto mocno zyskało na wartości. Najważniejszy nie jest oczywiście aspekt zarobku, a przyjemność z jazdy, którą Audi RS3 zapewnia na naprawdę wysokim poziomie. Wersja Performance jest pod tym względem jeszcze lepsza.
Jeśli mógłbym cofnąć czas, to złożyłbym na niego zamówienie. Po czasie okazało się, że to inwestycja, na której można było sporo zarobić w bardzo krótkim czasie. W innym przypadku posiadałbym po prostu w garażu auto, które cieszy swojego właściciela. Żadna opcja nie przynosi strat. – Sebastian Rydzewski, dziennikarz motofilm.pl / TVN Turbo.
Wśród 300 egzemplarzy RS3 Performance znalazły się zarówno odmiany Sportback jak i Limousine. Niestety nie wiemy ile sztuk sprzedało się w Polsce, ale wydaje mi się, że minie sporo czasu zanim ponownie spotkam na ulicy tak rzadki okaz. Tym bardziej się cieszę, że mogłem się z nim poznać przez te kilka dni i ponad 1500 kilometrów.
Ceny standardowego Audi RS3 w wersji Sportback startują w polskich salonach od kwoty 292 400 złotych. Egzemplarz wyposażony na bardzo podobnym poziomie do testowanego to już około 420 000 złotych. Audi RS3 Performance, którym jeździłem, wyceniony został na 446 040 złotych.
Nie da się ukryć, że jest to bardzo wysoka kwota jak za miejskiego hatchbacka, ale wystarczy sobie przypomnieć z jak bardzo unikatowym autem mamy do czynienia i co daje nam w zamian. Genialne właściwości jezdne, świetne osiągi i niepowtarzalny dźwięk 5-cylindrowego silnika. W dzisiejszych czasach za takie zalety trzeba swoje zapłacić.
Audi RS3 Performance – dane techniczne
Audi RS3 Performance Sportback 2.5 TFSI
Silnik: benzynowy, 5-cylindrowy, rzędowy, turbodoładowany TFSI
Pojemność: 2.5 litra
Napęd: na cztery koła quattro
Skrzynia biegów: 7-stopniowa, dwusprzęgłowa, automatyczna, S tronic
Moc maksymalna: 407 KM przy 5700-7000 obr./min
Moment obrotowy maksymalny: 500 Nm przy 2250-5700 obr./min
Przyspieszenie 0-100 km/h: oficjalnie 3,8 s / nasz pomiar 3,67 s
Prędkość maksymalna: 300 km/h
Średnie zużycie paliwa w cyklu miejskim: 10,0 l/100 km
Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 9,5 l/100 km
Średnie zużycie paliwa przy 120 km/h: 6,6 l/100 km
Średnie zużycie paliwa przy 140 km/h: 8,4 l/100 km
Emisja CO2: 203 g/km
Długość: 4389 mm
Szerokość: 1984 mm
Wysokość: 1436 mm
Cena podstawowego Audi RS3 Sportback: 292 400 zł brutto
Cena testowanego egzemplarza Audi RS3 Sportback Performance: 446 040 zł brutto