Rząd rozdał pieniądze i teraz ma problem. “Cmentarz aut elektrycznych”. Nie wiedzą, co z nimi zrobić (wideo)

Coraz częściej słyszy się o rządowych dopłatach dla osób, które zamierzają zakupić auto elektryczne. Klienci indywidualni w Polsce są w stanie uzyskać nawet do 27 000 złotych zwrotu.

W przypadku przedsiębiorstw jest to jeszcze więcej. Firma nabywająca bezemisyjny pojazd dostawczy/ciężarowy może liczyć na odzyskanie nawet 70 000 złotych.

Chcesz kupić używany samochód elektryczny? Zastanów się. “Będziesz go ładował wiele godzin, bo nie ma wtyczek” (wideo)

Niewątpliwie, najważniejszym i największym graczem na rynku samochodów elektrycznych są Chiny. Jest tam ogromny „boom”, napędzany dodatkowo dotacjami.

Szacuje się, że obecnie aż 60 procent samochodów bezemisyjnych jeżdżących po ulicach na całym świecie to auta wyprodukowane w Chinach. W 2021 roku wyprodukowano tam aż 3 500 000 elektryków.

Niestety, w pewnym momencie pojawił się kryzys i wiele firm zajmujących się transportem po prostu zbankrutowało. Teraz, na parkingach w całym kraju można zobaczyć mnóstwo „niechcianych” samochodów elektrycznych.

Chiński rząd ma problem, bo nie wiadomo co zrobić z tysiącami zalegających na parkingach aut. Niektóre z nich udało się już przetransportować na złomowisko, gdzie zostały poddane recyklingowi.

Pewne auta da się wystawić na aukcję i być może trafią do nowych nabywców. Z dużą częścią samochodów nie da się niestety zrobić nic ze względów prawnych, gdyż nie jest jasne kto jest ich właścicielem.

Obrazki widoczne na załączonym nagraniu wideo są smutne i jednocześnie przerażające. Wystarczy sobie wyobrazić sytuację, w której w jednym z aut nagle z niewyjaśnionych przyczyn pojawia się pożar.

Po powodzi oddał elektryka na złom. “Tesla zapaliła się po kilku miesiącach postoju” (wideo)

Opanowanie ognia w jednym elektryku jest problemem, a co dopiero na parkingu wypełnionym po brzegi takimi samochodami. Mamy nadzieję, że rządzącym uda się znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.