Toyota rzadko ogłasza akcje serwisowe, ale gdy już to robi, jest to zwykle „konkretne”. Tym razem dotyczy ona 211 tys. właścicieli hybrydowego Priusa na całym świecie z lat produkcji 2023 oraz 2024. Bardzo ekonomiczna hybryda typu plug-in boryka się z problemem samoistnego otwierania tylnych drzwi.
- Toyota ogłosiła akcję serwisową obejmującą 211 tys. Priusów (+ Prius Prime) na całym świecie
- Właściciele aut otrzymają wezwania listownie lub e-mailem
- Awaria może prowadzić do niekontrolowanego otwarcia tylnych drzwi
- Naprawa zostanie przeprowadzona bezpłatnie
Problem jest rzeczywiście poważny
Wszyscy właściciele wadliwych egzemplarzy otrzymają informację od producenta listownie lub poprzez e-mail do pierwszych dni czerwca. Do tego czasu można korzystać z pojazdu, ale istnieje ryzyko zwarcia zamka elektronicznego, co może spowodować niekontrolowane otwarcie lewych lub prawych tylnych drzwi, zwłaszcza po intensywnych opadach deszczu, gdy woda dostanie się w niepożądane miejsca.
Niekontrolowane otwarcie tylnych drzwi stanowi szczególne zagrożenie dla dzieci siedzących z tyłu, zwłaszcza gdy nie są one właściwie zapięte, co może prowadzić do ich wypadnięcia z pojazdu. Ponadto, istnieje zwiększone ryzyko obrażeń w przypadku wypadku, gdy drzwi po prostu się otworzą.
Toyota Prius wygląda jak Ferrari, ale pali 0,7 l benzyny. Pełny bak za 200 złotych przekona Polaków
Toyota zaleca sprawdzenie, czy po przełożeniu biegu z pozycji „P” na „D” drzwi automatycznie się zamykają. Jeśli tak, to do zwarcia jeszcze nie doszło.
Japoński producent, jak to zwykle bywa przy akcjach serwisowych, przeprowadzi naprawę bezpłatnie, wymagającą wymiany całego mechanizmu otwierania tylnych drzwi.
Prius odstrasza małym bagażnikiem
Prius najnowszej, piątej generacji, jest produkowany od 2023 roku. Miałem okazję jeździć żółtym egzemplarzem, który potrafi spalić niecały litr paliwa na 100 km. To możliwe dzięki zaawansowanemu napędowi hybrydowemu typu plug-in, umożliwiającemu przejechanie nawet do 87 km w trybie bezemisyjnym.
Nowy Prius kosztuje w Polsce przynajmniej 200 tysięcy złotych, a najbogatsza wersja to wydatek rzędu 240 tysięcy złotych. Warto dodać, że choć pomieści 5 pasażerów i ma 4,6 m długości, dysponuje bagażnikiem o pojemności zaledwie 284 litrów. To jeden z głównych powodów, dla których potencjalni nabywcy wykluczają to auto z kręgu swoich zainteresowań.
Źródło: Toyota, motofilm.pl