Elektryczny pickup już nie tylko z Chin. Na ten sam pomysł wpadło Isuzu, debiut w 2025 r.

Być może nawet o tym nie wiedziałeś, ale na polskim rynku można kupić całkowicie elektrycznego pickupa. Oferuje go chińska marka Maxus i nazywa się T90. Od przyszłego roku najprawdopodobniej nie będzie to jedyny elektryczny samochód wielozadaniowy, ponieważ światowy debiut zaliczy w pełni elektryczna wersja Isuzu D-Max. Dostępność w Polsce nie jest jeszcze przesądzona.

  • Elektryczne Isuzu D-Max ma trafić na kilka europejskich rynków, w tym do Norwegii
  • Silniki elektryczne nie wpłyną negatywnie na ładowność i możliwości pociągowe
  • Moc wersji elektrycznej będzie wyższa w porównaniu do Diesla o pojemności 1,9 litra
  • Do oferty Isuzu trafi wersja z systemem „miękkiej hybrydy”.

Elektryk potrafi być jak Diesel

Isuzu oficjalnie zaprezentuje elektrycznego pickupa 27 marca podczas Salonu Motoryzacyjnego w Bangkoku w Tajlandii. W tym kraju będzie również produkowany, skąd trafi na europejskie rynki sprzedaży.

Okazuje się, że napęd elektryczny wcale nie musi wpływać negatywnie na ładowność (1065 kilogramów+) oraz możliwości holowania ciężkich przyczep (do 3500 kilogramów). Elektryczna wersja Isuzu nie będzie różnić się pod tym względem od wersji z turbodieslem.

Elektryczna wersja D-Max opiera się na tej samej platformie co wersja z silnikiem wysokoprężnym. Jednakże inżynierowie specjalnie dla tego modelu opracowali nowy system napędu na cztery koła z tzw. „e-osiami”. Martwi mnie zapowiedź baterii o małej pojemności, ponieważ 66,9 kWh może ograniczyć realny zasięg do około 300 kilometrów w tak dużym pojeździe. Nawet ograniczenie prędkości do 130 km/h nie pomoże w poprawie zasięgu.

Pickup, który prowadzi się lepiej niż niejeden SUV. Produkują go w Afryce

Wspomniany Maxus T90 dysponuje większym akumulatorem o pojemności 88,5 kWh netto i umożliwia przejechanie tylko 330 kilometrów! (WLTP). Chiński model ładuje się jednak dużo wolniej, ponieważ przyjmuje maksymalnie do 80 kW. Isuzu ma być pod tym względem szybsze o 60% (130 kW).

Elektryczny D-Max wyposażony będzie w dwa silniki elektryczne. Pierwszy z nich generuje 54 konie mechaniczne oraz 108 Nm maksymalnego momentu obrotowego, natomiast drugi wytwarza 122 konie mechaniczne oraz 217 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Łączna moc tego zestawu wynosi 177 koni mechanicznych oraz 325 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Chiński elektryk zrobił na mnie wrażenie. Jest rodzinny i Polacy oglądają się za nim na potęgę

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Diesel pod maską standardowego D-Max’a ma pojemność 1.9 litra i generuje 163 koni mechanicznych oraz 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Isuzu D-Max otrzyma miękką hybrydę

Oprócz elektrycznej wersji, Isuzu przewidziało również nowość dla tradycjonalistów. W ślad za rywalami, silnik Diesla D-Maxa zostanie zelektryfikowany układem miękkiej hybrydy (48 V). Na pewno korzystnie wpłynie to na spalanie i osiągi, ale szczegóły w tej sprawie poznamy później.

Nie wiadomo, czy marka zdecyduje się na debiut wersji hybrydowej typu plug-in. Jest to coraz popularniejsze rozwiązanie wśród producentów. Pickupa z napędem PHEV po raz pierwszy do sprzedaży zdecydował się wprowadzić Ford we wrześniu 2023 roku.

Źródło: Isuzu, motofilm.pl