Elektryczny SUV od Audi z dziwacznymi lusterkami. Ile zasięgu daje gadżet za ponad 8 tysięcy złotych?

W przypadku samochodów z napędem elektrycznym, bardzo istotną rzeczą jest ich opływowość. Producenci starają się na różne sposoby sprawić, aby ich auta miały jak najlepszy współczynnik oporu powietrza. Z pewnością zdążyłeś już zauważyć chociażby wirtualne lusterka, które coraz częściej pojawiają się na przykład w ciężarówkach.

Pierwszym seryjnie produkowanym samochodem, w którym znalazła się taka opcja, jest Audi e-tron. To pierwszy zaprojektowany od podstaw jako elektryczny model marki z Ingolstadt. Jego premiera miała miejsce we wrześniu 2018 roku, czyli już ładnych parę lat temu.

Audi starało się zaprojektować jak najbardziej aerodynamiczny samochód, który jednocześnie zapewni sporo przestrzeni pasażerom. Ostatecznie udało się osiągnąć współczynnik 0,28, co jest zasługą wielu bardzo przemyślanych rozwiązań. Swoją cegiełkę do tego przyłożyły również wspomniane wyżej wirtualne lusterka.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line przód
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wirtualne lusterko

Jak wirtualne lusterka wpływają na zasięg w Audi Q8 e-tron?

Są one węższe od standardowych o 7,5 centymetra, więc szerokość całego auta zmniejsza się łącznie o 15 centymetrów. Dzięki temu, ze są bardzo smukłe, wytwarzają dużo mniejszy opór niż konwencjonalne lusterka. Egzemplarz w nie wyposażony będzie w stanie przejechać o około 6-7 kilometrów dalej na pełnej baterii.

Teraz miałem okazję po raz pierwszy sprawdzić auto z takim rozwiązaniem i spróbować się do niego przekonać. W ciągu pięciu dni przejechałem 900 kilometrów nowym Audi Q8 e-tron S line 55 Quattro. Skąd nagle oznaczenie Q8 w nazwie? Przy okazji faceliftingu Niemcy postanowili uporządkować gamę modelową.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line przód
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line tył

Audi e-tron było pierwszym w pełni elektrycznym modelem tej marki, więc wtedy takie nazewnictwo nie przysparzało kłopotów. Teraz, gdy w ofercie mamy już trochę więcej elektryków, niektórzy klienci mogli się pogubić. Zdecydowano się więc na oznaczenie Q8 e-tron, co od razu nakieruje zainteresowanych. Audi Q8 jest dużo bardziej popularnym modelem, więc nie będzie problemu z wyobrażeniem sobie o jakim rozmiarze auta jest mowa.

Premiera Audi Q8 e-tron odbyła się na początku listopada 2022 roku. Od razu zobaczyliśmy aż trzy warianty napędowe: 50, 55 i SQ8 oraz dwie wersje nadwozia: SUV oraz Sportback. W moje ręce wpadł kluczyk do Audi Q8 e-tron S line 55 Quattro w bardziej praktycznej odmianie SUV.

Jakiś czas temu miałem już okazję zapoznać się z Audi e-tronem, jeszcze w wersji sprzed faceliftingu, w topowym wydaniu S Sportback. Trzy silniki elektryczne generujące moment obrotowy prawie 1000 niutonometrów robią tam ogromne wrażenie. Egzemplarz ten nie był jednak wyposażony w wirtualne lusterka.

Audi e-tron S Sportback. Ma aż trzy silniki, 503 KM i 973 Nm

Tutaj mam do czynienia z dwoma silnikami o niższej mocy i nieco bardziej stonowaną stylistyką. Szczególnie w konfiguracji widocznej na zdjęciach auto nie za bardzo rzuca się w oczy. Ciemnoniebieski lakier, nawet mimo obecności pakietu zewnętrznego S line, nie wywołuje zbyt wielu emocji.

Uwagę przechodniów mogą jedynie przyciągać wąskie „patyki” wystające z przednich drzwi. Niezorientowani w sytuacji mogą pomyśleć, że zbliża się do nich auto, które stało się ofiarą wandalizmu i ktoś mu urwał lusterka. Na szczęście, nie zdarzyło się, żeby ktoś wezwał do mnie policję w tej sprawie.

Czy można je polubić?

Zdecydowanie trzeba dać sobie trochę czasu, żeby się przyzwyczaić do tego innowacyjnego rozwiązania. Obraz z kamer wyświetlany jest na ekranach OLED, które bardzo elegancko wkomponowano w połączenie między drzwiami a deską rozdzielczą. Do jakości wyświetlanego obrazu nie można mieć żadnych zastrzeżeń.

Nasz wzrok jednak na początku i tak będzie wędrował w stronę samych kamer, gdyż to jest miejsce, w których naturalnie znajdują się lusterka. Dopiero po ułamku sekundy obniżamy trochę spojrzenie. O ile podczas jazdy nie sprawia to większych problemów, o tyle przy parkingowym manewrowaniu może być kłopot.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wirtualne lusterko
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wirtualne lusterko

Trzeba się przestawić i zupełnie inaczej oceniać odległości. Zdecydowanie podczas manewrowania pomaga system kamer 360 lub oczywiście asystent parkowania, który odwali brudną robotę za nas. Sam obraz z kamer możemy delikatnie przestawić, aby chociażby skierować widok bardziej w dół, na przykład podjeżdżając do krawężnika.

Jakość obrazu jest naprawdę zadowalająca, niezależnie od pory dnia. Wielką zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że wyprzedzane przez nas auta nie oślepiają swoimi lampami. Owszem, znamy ściemniające się lusterka fotochromatyczne, ale w przypadku kamer efekt jest jeszcze lepszy.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wirtualne lusterko

Kolejną zaletą tego rozwiązania jest brak konieczności przestawiania lusterek po każdej zmianie kierowcy. Obraz powinien pasować każdemu, kto wsiada do środka, niezależnie od wzrostu. I tak, wiem, że w samochodach wyposażonych w funkcję pamięci ustawienia fotela pozycja lusterka również jest zapisywana.

Tutaj jednak nawet pasażerowie siedzący dookoła mają świetny widok do tyłu i być może zdarzy się sytuacja, w której ostrzegą kierowcę przed zagrożeniem, którego nie zauważył. Trzeba się jednak nieźle postarać, żeby coś nam umknęło, gdyż kąt widzenia kamery jest tak szeroki, że prawie w ogóle nie występuje tutaj martwy punkt.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wirtualne lusterko
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wirtualne lusterko

Dużo mniejszy rozmiar wirtualnych lusterek sprawia, że w środku jest po prostu ciszej. Jeśli chodzi o komfort akustyczny, Audi Q8 e-tron jest naprawdę genialnym samochodem. Wystarczy podczas jazdy na chwilę otworzyć okno, aby usłyszeć ogromną różnicę. Kierowca i pasażerowie są naprawdę nieźle odizolowani od świata zewnętrznego.

Lusterka lusterkami, a jak wrażenia z jazdy Audi Q8 e-tron?

No dobra, ale dość o lusterkach. Co się zmieniło w elektrycznym SUV-ie Audi po faceliftingu? Pod względem stylistycznym mamy do czynienia z kosmetycznymi modyfikacjami. Jest nowy grill z podświetleniem i przeprojektowany dyfuzor z tyłu. Oprócz tego, w Q8 e-tron po raz pierwszy pojawiło się nowe, uproszczone logo producenta i oznaczenie modelu na słupku B.

Audi Q8 e-tron i Q8 Sportback e-tron (2022). Jest nowa nazwa i dużo większy zasięg (wideo)

Co istotne, delikatne zmiany stylistyczne pozwoliły na poprawę współczynnika oporu powietrza. W przypadku standardowego Q8 e-tron SUV jest zmiana z 0,28 do 0,27, a w Q8 e-tron Sportback z 0,26 aż do 0,24. Usprawniono też matrycowe reflektory LED, które teraz wyświetlają różnego rodzaju ostrzeżenia bezpośrednio na drodze. Nie brakuje efektownych animacji, które możemy wybrać z poziomu menu samochodu.

Dużo ważniejsza nowość ukryta jest w podwoziu. Jest tam teraz większa bateria, którą można ładować jeszcze szybciej. W przypadku Q8 e-tron 55 mamy do czynienia z akumulatorem o pojemności użytecznej 106 kWh (114 kWh brutto). Podłączając się do szybkiej stacji możemy osiągnąć moc 170 kW, dzięki czemu uzupełnienie stanu baterii od 10 do 80 procent w idealnych warunkach zajmie około 31 minut.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line tył
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line ładowanie

Ja niestety na mojej trasie trafiłem jedynie na ładowarkę 50 kW. Przyjechałem tam ze stanem 11% i żeby dobić do pełna musiałem czekać dokładnie 150 minut. Niestety, posiadając auto z tak dużą baterią warto rozglądać się za mocniejszymi stacjami, których na szczęście pojawia się w naszym kraju coraz więcej.

Tak ogromny akumulator pozwala natomiast na pokonanie całkiem niezłego dystansu, jak na tak duże auto. Bez problemu udało mi się dojechać z Warszawy do Gdańska, jadąc z przepisowymi prędkościami, czyli przez większość czasu 120 km/h. Średnie zużycie energii przy takiej jeździe wynosi około 26 kWh/100 km.

Przy prędkościach autostradowych będzie to oczywiście nieco więcej, ale spodziewałem się gorszego wyniku. Przy 140 km/h średnie zużycie energii to niecałe 33 kWh/100 km. Łatwo więc obliczyć, że na autostradzie przejedziemy bez ładowania nieco ponad 300 kilometrów, a na drogach ekspresowych około 400 kilometrów.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line przód
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line tył

Zasięg w mieście zadowala jeszcze bardziej. Podczas normalnej, spokojnej jazdy, bez mocnego przyspieszania spod świateł, ale też bez szalonego stosowania zasad ecodrivingu, średnie zużycie wynosi 22,5 kWh/100 km. Bez najmniejszego problemu pokonamy więc dystans 450-470 kilometrów.

Podczas jazdy po mieście warto korzystać z funkcji rekuperacji. Ma ona dwa poziomy i sterujemy nią za pomocą łopatek przy kierownicy. Trzeba jednak pamiętać, że nie wyhamuje ona nam auta do zera, nawet jeśli samochód jadący przed nami się zatrzyma. W ostatnim momencie musimy przejąć panowanie i wcisnąć hamulec.

408 KM pod prawą stopą

Audi Q8 e-tron w wersji o oznaczeniu 55 posiada dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 408 koni mechanicznych i momencie obrotowym wynoszącym 664 niutonometry. Liczby może wyglądają imponująco, ale potencjał ten rozwijany jest bardzo płynnie. Nawet w trybie jazdy Dynamic nie odczujemy klepnięcia w plecy po nagłym wciśnięciu gazu do dechy.

Dla niektórych będzie to oczywiście zaletą, gdyż pozwala to na dużo bardziej dostojną i spokojną jazdę, a właśnie do takiego poruszania się stworzone jest Q8 e-tron. W relaksowaniu się za kółkiem pomaga też opcjonalny system audio marki Bang & Olufsen, który gra doskonale.

Wnętrze Q8 e-tron jest bardzo przytulne, wykonane z wysokiej jakości materiałów i ma niezłe spasowanie. Tutaj, względem wersji sprzed faceliftingu nie zmieniło się praktycznie nic. W konfiguratorze pojawiło się jedynie kilka nowych opcji wykończenia, takich jak na przykład jasnobrązowe drewno orzechowe.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wnętrze
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wnętrze
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line wnętrze

Audi chwali się też szerokim wykorzystaniem elementów z recyklingu w wykończeniu wnętrza. Zrobione z nich są między innymi wykładziny, izolacje czy wygłuszenia. Z materiałów z odzysku wykonano klamry pasów bezpieczeństwa czy elementy dekoracyjne deski rozdzielczej w kolorze antracytowym. Audi Q8 e-tron otrzymało certyfikat neutralności węglowej netto.

W ustawnym bagażniku pomieścisz 569 litrów i całkiem sporo drobiazgów pod podłogą. Przydatny jest również 62-litrowy frunk, w którym bez problemu zmieścisz kable do ładowania. Decydując się na bardziej stylową odmianę Q8 e-tron Sportback musisz się liczyć ze zmniejszeniem przestrzeni pod tylną klapą do 528 litrów.

Ile kosztuje Audi Q8 e-tron?

Cennik Audi Q8 e-tron w polskich salonach startuje od kwoty 353 000 złotych brutto za wersję SUV o oznaczeniu 50. Dopłata do odmiany Sportback wynosi 11 300 złotych. Za Audi Q8 e-tron 55 trzeba zapłacić co najmniej 381 100 złotych brutto. Wybór wersji wyposażenia S line winduje tę kwotę do 395 100 złotych.

Egzemplarz, którym jeździłem, doposażony między innymi w panoramiczny dach, system audio Bang & Olufsen, wirtualne lusterka, cyfrowe reflektory Matrix LED czy 4-strefową klimatyzację został wyceniony na 546 750 złotych brutto. No nie jest to mała kwota, ale w zamian otrzymujemy naprawdę porządnie wykonany samochód elektryczny.

Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line przód
Audi Q8 e-tron 55 S line
Audi Q8 e-tron 55 S line tył

Jak na swój spory rozmiar jest dość ekonomiczny, a dzięki ogromnej baterii pozwala na przejechanie sporej liczby kilometrów na jednym ładowaniu. Audi Q8 e-tron zachwyca komfortem prowadzenia i jakością. Nie rzuca się też mocno w oczy, co jest dość częstą domeną aut elektrycznych. Jeśli komuś takie wyróżnianie się z tłumu nie odpowiada, powinien zainteresować się właśnie propozycją od Audi.

Czy osobiście zdecydowałbym się na zamówienie Q8 e-tron z wirtualnymi lusterkami? Jest to dość ciekawy gadżet, którym Audi po raz kolejny pokazało swoje możliwości, ale klasyczne lusterka chyba jednak są praktyczniejszym wyborem. Nie widzę sensu wydawania 8 220 złotych dla zwiększenia zasięgu o kilka kilometrów. No chyba, że ktoś naprawdę kocha gadżety.