W autach dostawczych nie zawsze liczy się jedynie największa przestrzeń na pace. Klienci potrzebują czasami również kompaktowego modelu, którym bez problemu będą poruszali się po zatłoczonym mieście.
Dla takich osób stworzony jest Ford Transit Courier, którego kolejną generację właśnie zaprezentowano. Jest to też model, dzięki któremu Ford poszerza swoją gamę aut z napędem elektrycznym.
> Nowy Ford Transit Custom z dieslem i hybrydą Plug-in pod maską. “Ma pasy jak Dodge Viper”
Ford E-Transit Courier korzysta ze 136-konnego silnika elektrycznego, który jest umieszczony na przedniej osi. Pojemność akumulatora jeszcze nie została ujawniona.
Wiemy natomiast, że będziemy w stanie ładować go z mocą do 100 kW. Na szybkiej ładowarce ma to nam zapewnić zwiększenie zasięgu o 87 kilometrów w każde 10 minut.
Auto mierzy 4278 milimetrów długości, więc jest naprawdę kompaktowe. Całkowita objętość przestrzeni bagażowej to aż 2,9 metra sześciennego, co jest przyrostem o 25 procent względem poprzednika.
Specjalna funkcja grodzi przelotowej pozwala na przewożenie przedmiotów o długości nawet do 260 centymetrów. Dopuszczalna ładowność to 700 kilogramów, a masa ciągniętej przyczepy to 750 kilogramów.
Co ważne, szerokość między nadkolami w przestrzeni bagażowej to 1220 milimetrów. Oznacza to, że na pace zmieścimy teraz aż dwie europalety.
Oprócz wersji elektrycznej, Ford Transit Courier będzie dostępny w dwóch wariantach spalinowych. Do dyspozycji klientów oddane zostaną jednostki 1.0 EcoBoost 125 KM, oraz 1.5 EcoBlue 100 KM.
W obu przypadkach w standardzie otrzymamy 6-biegową przekładnię manualną. Decydując się na model z benzynowym silnikiem 1.0 będziemy mogli zamówić auto z opcjonalnym automatem o siedmiu przełożeniach.
Na liście wyposażenia standardowego mamy między innymi 8-calowy ekran systemu inforozrywki. W elektrycznym E-Transicie Courier od razu dostajemy wyświetlacz o przekątnej 12 cali.
> Ford E-Transit Custom. Ma 217 KM, kierownico-stolik i oszczędzi sporo czasu dostawcom (wideo)
Ford Transit Courier w wersji spalinowej trafi na rynek w trzecim kwartale 2023 roku. Na odmianę z napędem bezemisyjnym będziemy musieli poczekać do końcówki roku 2024.