Drugim po Taycanie w pełni elektrycznym modelem Porsche będzie nowy Macan. Początkowo planowano, że pierwsze egzemplarze trafią do klientów w roku 2023, ale niestety, stanie się to trochę później.
Najprawdopodobniej dopiero w 2024 roku Porsche Macan z napędem bezemisyjnym pojawi się w salonach. Wszystkiemu winne są opóźnienia związane z oprogramowaniem przygotowywanym rzez Volkswagena.

> Elektryczny Macan pędzi po torze Nurburgring. “Dla zmyły założyli końcówki wydechu” (wideo)
Teraz poznaliśmy kilka szczegółów technicznych o tym modelu. Jak już wiemy, powstaje on na nowej platformie PPE, którą znajdziemy również w nowych modelach Audi.
Na pokładzie Porsche Macana pojawią się akumulatory o pojemności 100 kWh brutto. Będzie je można ładować z mocą przekraczającą 270 kW. Uzupełnienie stanu baterii z 5 do 80 procent ma zająć tylko 25 minut.
W najmocniejszej odmianie Porsche Macana kierowca ma mieć do dyspozycji moc 603 koni mechanicznych oraz 1000 niutonometrów momentu obrotowego. Będzie to oczywiście napęd na wszystkie koła, z rozkładem 48% na przód i 52% na tył.

Kierowca doceni również układ skrętnych kół na tylnej osi. Mają się one skręcać o 5 stopni, co zapewni ulepszenie promienia zawracania o 15 procent względem obecnie oferowanego Macana.
> Tak może wyglądać elektryczne Porsche 718 Boxster. Trochę jeszcze na ten model poczekamy
W momencie wprowadzenia elektryka do sprzedaży, przez pewien czas dostępna będzie równolegle wersja spalinowa. Najprawdopodobniej rok później w ofercie zobaczymy bezemisyjne Porsche 718 Boxster i Cayman.