BMW 7 z dieslem pod maską to prawdziwy król szos. “Żaden elektryk mu nie podskoczy” (wideo)

Zasięg na jednym ładowaniu to ostatnio bardzo interesujący wszystkich temat. Wiele mówi się o liczbie kilometrów, którą są w stanie przejechać auta elektryczne.

Zazwyczaj nie są to mocno zadowalające wartości, które nie pozwalają na długie trasy bez odpoczynku. Wkrótce niestety stanie się to naszą codziennością, o ile technologia nie pójdzie do przodu.

Niemcy pobili własny rekord. Jedno ładowanie Mercedesa EQXX wystarczyło na trasę 1200 km

Tymczasem, mamy dla Ciebie nagranie ukazujące siłę starego, dobrego silnika wysokoprężnego. A konkretnie to 3.0 litrowej jednostki R6, która pracuje pod maską BMW 730d generacji G11.

Produkuje ona moc 265 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 620 niutonometrów. Potrafi ona rozpędzić tę limuzynę do 100 km/h w 6,1 sekundy i rozwinąć prędkość 250 km/h.

Właściciel takiego egzemplarza postanowił sprawdzić, jak daleko zajedzie na pełnym tankowaniu. Wybrał się w trasę z Londynu do Madrytu i założył, że ani razu nie otworzy wlewu paliwa.

Mercedes może być dumny. Ich auto elektryczne z “palcem w nosie” przejechało ponad 1000 km

Po 1 651 kilometrach drogi udało mu się dojechać do celu. Komputer pokładowy wskazywał jeszcze dodatkowe 154 kilometry zasięgu. Prawie 1800 kilometrów na jednym zbiorniku? Zapomnij o takim wyniku w aucie elektrycznym.