Kiedy w listopadzie 2020 roku BMW zaprezentowało nam model iX, świat motoryzacji był w szoku. Większość obserwatorów, w tym nie ukrywając również my, była bardzo sceptycznie nastawiona do stylistyki nowego w pełni elektrycznego SUV-a (a raczej SAV-a). Ale przecież takie kontrowersje nie są niczym nowym, szczególnie w przypadku BMW.
Wystarczy sobie przypomnieć moment premiery BMW Serii 5 E60. Projekt Chrisa Bangle’a był krytykowany praktycznie z każdej ze stron. Wystarczyło kilka lat, żeby się okazało, że właśnie tak narysowany samochód starzeje się wyśmienicie i jego kształty nikogo już nie dziwią. Wydaje nam się, że z iX będzie bardzo podobnie.
BMW iX to drugi po modelu i3 samochód zaprojektowany od podstaw jako elektryczny. Jest to obecnie najważniejszy model w gamie producenta z Monachium. Jego produkcja seryjna rozpoczęła się w lipcu 2021 roku, a my teraz ugościliśmy jeden z egzemplarzy na naszym redakcyjnym parkingu.
A konkretnie to najsłabszy dostępny w ofercie wariant, czyli BMW iX xDrive40. Oznacza to, że na pokładzie znajdują się dwa silniki elektryczne i akumulatory o pojemności 71 kWh netto. Kierowca ma do dyspozycji moc 326 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 630 niutonometrów.
Jak to w każdym aucie elektrycznym, pełen potencjał dostępny jest zawsze. Każde wciśnięcie pedału gazu wciska w fotel i robi wrażenie na wszystkich pasażerach. Już ten najsłabszy wariant nie należy do powolnych samochodów, na elastyczność zdecydowanie nie można narzekać. Sprint do 100 km/h zajmuje tylko 6,1 sekundy. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 200 km/h.
Pneumatyczne zawieszenie zapewnia zarówno odpowiednią sztywność podczas pokonywania zakrętów jak i genialny komfort jazdy. Nierówności pokonywane są w ledwo zauważalny sposób. Oczywiście nie brakuje ducha BMW, który pozwala na ostre pokonywanie zakrętów, nawet mimo prawie 2,5 tonowej masy własnej.
BMW iX xDrive40 ma mniejszą pojemność akumulatorów niż xDrive50. Kierowca może skorzystać z 71 kWh, które teoretycznie powinny mu pozwolić na przejechanie do 425 kilometrów. Nasz test przebiegał w zimowych warunkach, więc nie byliśmy w stanie za bardzo zbliżyć się do deklarowanego przebiegu.
Przy temperaturach oscylujących w granicach 0 stopni Celsjusza w trasie z prędkościami między 90 a 120 km/h przejechaliśmy niecałe 300 kilometrów. Jazda po mieście wydłużyła zasięg do około 350 kilometrów. Średnie zużycie energii z całego ponad 1100-kilometrowego testu wyniosło 22 kWh na 100 kilometrów.
Podłączając samochód do wallboxa czas zapełnienia akumulatorów wyniesie nieco ponad 7 godzin. Korzystając z urządzeń DC wystarczą 34 minuty, żeby naładować baterie od 0 do 80 procent. BMW iX jest w stanie przyjąć prąd o prędkości do 150 kW, oznacza to, że każde 10 minut pod prądem daje dodatkowe 90 kilometrów zasięgu.
Bardzo inteligentnie działa tutaj system rekuperacji. Jazda jedną nogą to coś, do czego bardzo szybko się tu przyzwyczaisz. BMW bez przerwy monitoruje otoczenie i samoczynnie wyhamuje wykrywając nowe ograniczenie prędkości czy wolniej jadący przed Tobą pojazd. Nie doświadczyliśmy ani jednej błędnej oceny sytuacji przez tę funkcję.
Największe słowa krytyki skierowano z pewnością w stronę stylistyki zewnętrznej nowego BMW iX. Ogromne nerki, najwęższe w historii BMW reflektory laserowe, i dosyć „klocowata” bryła nie każdemu przypadły do gustu. Wszystko to jednak ma swoje uzasadnienie pod względem inżynieryjnym.
BMW chwali się podejściem Shy Tech, czyli subtelną integracją technologii. Wiele elementów zostało sprytnie ukrytych, tak aby nie rzucały się w oczy. Mowa tu na przykład o czujnikach parkowania, radarach, czy nawet klamkach. Taką samą taktykę zastosowano wewnątrz, chociażby w przypadku nawiewów klimatyzacji.
Dość topornie wyglądające nadwozie jest natomiast bardzo aerodynamiczne. Docenisz to zarówno dzięki niższemu zużyciu energii, jak i również dzięki wzrostowi komfortu akustycznego w środku. BMW iX jest genialnie wyciszonym autem i nie przeszkodziły w tym nawet drzwi z oknami bez ramek.
Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny, a opcjonalnie możesz zamówić system tylnej osi skrętnej. Może się on przydać zwłaszcza podczas manewrowania w ciasnych miejscach. BMW iX to dosyć spory samochód i wydanie 4 600 złotych na tę opcję wyposażenia dodatkowego będzie dobrym wyborem.
Żeby uświadomić Ci rzeczywistą wielkość BMW iX, porównajmy go z doskonale Ci znanym X5. iX jest od niego o około 3 centymetry dłuższy, o 4 centymetry węższy i o 5 centymetrów niższy. Ma też o 2,5 centymetra większy rozstaw osi, dzięki czemu wewnątrz pasażerowie mogą korzystać ze sporej ilości miejsca.
Otwierając dość sporą pokrywę bagażnika naszym oczom ukazuje się 500 litrów przestrzeni, którą z łatwością możemy powiększyć do 1750 litrów. Standardowo dla BMW oparcie tylnej kanapy dzieli się w proporcjach 40/20/40. Daje to dowolność konfiguracji i mnóstwo swobody.
Wnętrze to prawdziwy majstersztyk. Zaprojektowano je prosto, ale bardzo efektownie. Do jego wykonania wykorzystano mnóstwo materiałów z recyklingu, ale w żadnym wypadku nie oznacza to gorszej jakości. Duże wrażenie robi drewniana płytka dotykowa na konsoli centralnej, na której umieszczono kryształowe przełączniki.
Fotele w naszym egzemplarzu obszyto materiałem Loft wykonanym z naturalnych włókien wełnianych. Dywaniki i wykładzina podłogowa to materiał z przetworzonych sieci rybackich, a podstawa boczków drzwi, podszybie czy prowadnice zderzaków to w 100 procentach tworzywo z recyklingu. Każdy egzemplarz BMW iX to około 60 kilogramów plastiku z odzysku.
Wsiadając za sześciokątną kierownicę Twoim oczom ukaże się wielki zakrzywiony ekran. Lewa jego część, o przekątnej 12,3 cala zajęta jest przez wirtualny kokpit. Natomiast pozostałe 14,9 cala to już przestrzeń przeznaczona multimediom z nową generacją systemu iDrive 8.
Jeśli byłeś przyzwyczajony do poprzednich jego wersji, trochę Ci zajmie połapanie się w poruszaniu się po menu. Na pierwszy rzut oka możesz stwierdzić, że dostępnych aplikacji i ikonek jest zbyt dużo, ale po kilku chwilach spędzonych z autem docenisz przejrzystość systemu i szybkość jego działania.
Sterowanie może się odbywać w sposób dotykowy, poprzez wspomniane wyżej kryształowe pokrętło, lub za pomocą gestów. Na panelu z drewna certyfikowanego FSC znajdziesz znane Ci już skróty do najważniejszych funkcji takich jak media, nawigacja czy telefon. Jest nowocześnie, ale z zachowaniem klasycznych układów.
Na pochwałę zasługuje również system audio. W naszym egzemplarzu pojawił się zestaw marki Harman Kardon, który grał rewelacyjnie. Jesteśmy bardzo ciekawi zatem jakie doznania akustyczne zapewnia kosztujące 25 400 złotych głośniki Bowers & Wilkins Diamond Surround 4D o mocy ponad 1600 watów. Tam niektóre z głośników ukryto nawet w zagłówkach, a w przednich fotelach shakery wywołujące wibracje.
A ile to wszystko kosztuje? Za bazowy egzemplarz BMW iX xDrive40 zapłacisz 357 900 złotych. Dodatkowe wyposażenie testowanego przez nas samochodu podniosło tę cenę do około 430 000 złotych. Obecnie w ofercie BMW znajdziesz jeszcze dwa wyższe warianty napędowe xDrive50 oraz M60.
BMW iX xDrive50 będzie Cię kosztował co najmniej 455 700 złotych. W zamian dostajesz natomiast dwa silniki o łącznej mocy 523 koni mechanicznych i momencie obrotowym wynoszącym 765 niutonometrów. Są też akumulatory o pojemności 105,2 kWh, które pozwolą na przejechanie ponad 500 kilometrów.
Jeśli sprint do 100 km/h w 4,6 sekundy nie robi na Tobie wrażenia, czeka na Ciebie topowa wersja iX M60. To już prawdziwy potwór który w podwoziu skrywa silniki, które przez około 10 sekund od startu generują 619 koni mechanicznych i 1100 niutonometrów. To pozwala na przyspieszenie do setki w 3,8 sekundy. Na takie auto wydasz minimum 549 900 złotych.
Naszym zdaniem nie trzeba jednak wydawać aż tyle, żeby w pełni korzystać z najnowocześniejszych technologii i cieszyć się z jazdy elektrycznym samochodem. Już podstawowe BMW iX xDrive40 daje mnóstwo frajdy i naszpikowane jest nowinkami. Wystarczy tylko przestawić głowę i nieco inaczej niż dotychczas planować podróże.
Wkrótce z pewnością na naszej mapie pojawi się więcej szybkich ładowarek, które zapewnią szybsze i bardziej komfortowe poruszanie się na dłuższych trasach. Może i stylistyka nie każdego przekona, ale nikt nam nie wmówi, że BMW iX to zły samochód. Zachęcamy to korzystania z jazd próbnych i doświadczenia tego na własnej skórze.