Kwestią czasu było, żeby w ślady Volvo poszli inni producenci. Przypomnijmy, że Szwedzi od zeszłego roku w każdym nowym samochodzie montują ogranicznik prędkości, który uniemożliwia jazdę z prędkością wyższą niż 180 km/h.
Do Volvo oficjalnie dołącza Renault. Francuzi poinformowali, że każdy nowy model, który opuści mury ich fabryki zostanie wyposażony w ogranicznik prędkości do 180 km/h w przypadku samochodów wyposażonych w silniki benzynowe oraz wysokoprężne. W przypadku elektryków limit ten jest jeszcze niższy i wynosi tylko 160 km/h. To i tak więcej niż można legalnie poruszać się po polskich drogach. W naszym kraju maksymalna dozwolona prędkość to 140 km/h.
To jednak nie wszystko. Prędkość maksymalna w nowych Renault zostanie jeszcze bardziej ograniczona na odcinkach dróg, na których samochód wykryje ograniczenie. Pozwoli na to jedna z funkcji adaptacyjnego tempomatu, który będzie montowany w każdym aucie tej marki. Na przykład w mieście samochód nie pozwoli przekroczyć 50 km/h, a w strefie zamieszkania 30 km/h. Jednak według naszych źródeł, to ograniczenie będzie można jeszcze przez nieokreślony czas wyłączyć, aż do wejścia w życie odpowiednich przepisów w 2022 roku, które zostały już zatwierdzone przez UE.
Według Renault, działania związane z ograniczeniem prędkości maksymalnej są konieczne. Bezlitosne statystyki pokazują, że 1/3 wszystkich wypadków drogowych spowodowana jest nadmierną prędkością. Co więcej, Unia Europejska w przyszłym roku i tak wprowadzi odpowiednie regulacje nakazujące wszystkim producentom montowanie podobnych rozwiązań w nowych samochodach, w tym obowiązkową czarną skrzynkę w każdym, nawet najtańszym modelu. Niektórzy producenci wolą przygotować na to swoich klientów już teraz.
> Ile kosztuje Renault Arkana? Nowym SUV-em wyjedziesz z PL salonu za przyzwoite pieniądze
Zmiany dotyczą również modeli Dacii, ale o dziwo – samochody Alpine nadal będą osiągały wyższe prędkości maksymalne przekraczające 200 km/h. Oczywiście do czasu.