Kupił Veyrona za ułamek wartości. Bugatti chciało go zezłomować

Większość samochodów jest jedynie narzędziem do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Są jednak również auta, które wzbudzają mnóstwo emocji i są wręcz dziełami sztuki. Jednym z bardziej przełomowych modeli jest z pewnością Bugatti Veyron, którego produkcja ruszyła w 2005 roku.

  • Właściciel Bugatti chciał wyłudzić odszkodowanie zatapiając swojego Veyrona
  • Samochód trafił na sprzedaż za 1 600 000 złotych
  • Koszt i czas naprawy przerosły wszelkie oczekiwania
  • Silnik ponownie udało się uruchomić

Samochód napędzany 8.0 litrowym silnikiem W16 z czterema turbosprężarkami nadal wzbudza ogromny podziw. Francuska marka zbudowała imponujący wóz, który jest piekielnie szybki jednocześnie będąc łatwym w użytkowaniu. Łatwym nie oznacza oczywiście tanim, bo koszty serwisowania są przeogromne.

Z pewnością wielokrotnie już słyszałeś ile dziesiątków tysięcy złotych trzeba zapłacić za wymianę oleju czy opon. W nowszym modelu Chiron stało się to nieco tańsze, ale rachunki serwisowe nadal dla większości osób są kosmicznie wysokie.

Ile kosztuje utrzymanie Bugatti Chiron? Jedna opona za 40 tys. złotych to kropla w morzu

Kupując Bugatti na rynku wtórnym trzeba się liczyć z tym, że sam koszt zakupu to dopiero początek „zabawy”. Aktualnie, przeglądając niemiecki portal ogłoszeniowy, możesz znaleźć 10 sztuk wystawionych na sprzedaż. Różnią się one od siebie wariantami, więc ich ceny plasują się w przedziale od około 7 000 000 do nawet 13 400 000 złotych.

Znalazł dużo tańsze Bugatti Veyron. Z pewnością o nim słyszałeś

Najwidoczniej nie wszyscy klienci, którym udało się kupić Bugatti, byli przekonani o słuszności swojej decyzji. Jeden z właścicieli podjął w 2009 roku bardzo trudną decyzję. Najprawdopodobniej wpadł w problemy finansowe i szukał sposobu na zdobycie szybkiej i dużej gotówki.

Bugatti Veyron
Bugatti Veyron

Podróżując swoim Veyronem drogą wzdłuż zatoki Galveston w Teksasie, nagle skręcił kierownicą w prawo i wjechał autem do wody. Policjanci usłyszeli od kierowcy, że zauważył on na drodze dużego ptaka i próbując uniknąć kolizji wykonał manewr skrętu, stracił panowanie i wpadł do wody.

Mężczyzna nie przewidział jednak, że tak wyjątkowe auto przyciągnie uwagę osób podróżujących akurat w okolicy. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment wjazdu Bugatti do wody. Ewidentnie kierowca zrobił to celowo i nie ma mowy o czymkolwiek co mogłoby wymusić na nim taki manewr.

Dodatkowo kierowca nawet nie wyłączył silnika po wjechaniu do wody. Prawdopodobnie chciał się upewnić, że ciecz wywoła jak najwięcej uszkodzeń i auto będzie się nadawało tylko na złom.

Po wielu tygodniach trwania sprawy sądowej uznano, że była to próba wyłudzenia odszkodowania. Właściciel Veyrona przesiedział w więzieniu 9 miesięcy, a uszkodzone auto z przebiegiem 2900 kilometrów przez kilka lat trafiało z rąk do rąk. W końcu, w 2022 roku zakupił je amerykański biznesmen, który swoją pasją do motoryzacji dzieli się z fanami na swoim kanale YouTube Houston Crosta.

Mężczyźnie udało się kupić bugatti za 400 000 dolarów, czyli niecałe 1 600 000 złotych. Początkowo miał nadzieję, że przywróci Bugatti do życia w zaledwie kilka tygodni, wydając na części maksymalnie 100 000 dolarów, czyli około 400 000 złotych. Chyba już się domyślasz, że były to bardzo optymistyczne szacunki?

Kłopoty zaczęły się już podczas transportu

Już na samym początku pojawiły się problemy, podczas próby przetransportowania auta do warsztatu. Sprzedający nie poinformował, że przednia szyba nie jest w żaden sposób zamocowana do nadwozia. Pracownik firmy transportowej nie miał pojęcia, że należy ją dodatkowo zabezpieczyć i niestety wypadła ona podczas jazdy. Koszt nowej przedniej szyby to 16 000 dolarów, czyli około 63 000 złotych.

Nowy właściciel na szczęście był przygotowany finansowo do dużych wydatków związanych z tym autem. Posiada duże zaplecze serwisowe i wielu ludzi znających się na rzeczy. Sam również nie boi się ubrudzić swoich rąk i pomaga swojemu mechanikowi. Dzięki temu jest w stanie zaoszczędzić sporo, nie generując dodatkowych kosztów.

Zapadła oczywiście decyzja o rozkręceniu praktycznie całego auta na części, sprawdzeniu wszelkich możliwych komponentów, naprawie ich lub ostatecznie wymianie na nowe. Rzeczywistość oczywiście okazała się dużo bardziej skomplikowana i samo wyciągnięcie silnika zajęło około 1.5 miesiąca.

Bugatti Veyron
Bugatti Veyron

Bugatti początkowo nie miało za bardzo ochoty na pomoc w naprawie auta. Dla marki najlepszym rozwiązaniem byłoby zezłomowanie samochodu i usunięcie go ze swojej bazy. Houston jednak się nie poddał i ma już na swoim koncie kilka innych, sprawnych egzemplarzy Veyrona. Znajomość z pracownikami francuskiej firmy pomogła przekonać Bugatti do bardziej przychylnego spojrzenia na ten projekt.

Nie oznacza to oczywiście, że nagle wszystko stało się proste. Problemem nadal pozostaje dostępność części oraz koszt ich zakupu. Przykładowo, za każdą z czterech nowych turbosprężarek trzeba zapłacić około 30 000 złotych. Katalizatory to 48 000 złotych za sztukę, układ wydechowy to kolejne 160 000 złotych, a komplet 16 świec zapłonowych 20 000 złotych. Są też części, które są niespodziewanie tanie, jak chociażby komputer silnika za jedyne 2 000 złotych.

Bugatti Veyron Black Bess
Bugatti Veyron Black Bess

Wiele elementów na szczęście udało się naprawić lub zregenerować. Jeśli jednak zastanawiasz się ile kosztuje nowy silnik do Bugatti Veyrona, to lepiej wygodnie usiądź. Sama jednostka napędowa bez osprzętu to niecałe 2 200 000 złotych, a skrzynia biegów to dodatkowo 990 000 złotych.

Zatopione Bugatti Veyron ma się coraz lepiej

Aktualnie, po wielu miesiącach pracy udało się już zmontować samochód, uruchomić silnik i nawet wyjechać nim na ulicę. Właściciel jeszcze boryka się z drobnymi problemami, które wkrótce zostaną naprawione. Jeśli uda się osiągnąć seryjną moc 1001 koni mechanicznych na hamowni, wtedy być może zapadnie decyzja o zwiększeniu potencjału.

Karoseria otrzymała nowy lakier, wnętrze obszyto brązową skórą, seryjne felgi zastąpiono nowym kompletem. Niewielu właścicieli Bugatti decyduje się na modyfikowanie swoich aut, ale już nawet w Polsce trafiają się tak szalone osoby. Nie pozostaje nic innego jak pogratulować fantazji i odwagi.

Bugatti wyprodukowało Veyrona w latach 2005-2015 w liczbie 450 egzemplarzy. Standardowa odmiana to 252 sztuki, wariant Grand Sport to 58 aut, wersję Super Sport nabyło 48 klientów, a 92 osoby otrzymały możliwość zakupu Veyrona Grand Sport Vitesse.

Aktualnie oczekujemy na czerwiec 2024 roku, kiedy to Bugatti zaprezentuje swój kolejny samochód. Tym razem również będzie on napędzany przez silnik 16-cylindrowy, ale nie w układzie W tylko V. Jest to ogromne zaskoczenie dla wszystkich miłośników motoryzacji. Na szczęście przynajmniej tutaj nie mamy do czynienia z downsizingiem.

Źródło: YouTube/HoustonCrosta, motofilm.pl