Jeep Avenger: spalinowy czy elektryczny? Prawie nie dojechałem do ładowarki

Stellantis ma ambitne plany na zwiększenie wydajności w polskiej fabryce w Tychach. W niedalekiej przyszłości z linii produkcyjnej co 76 sekund ma zjeżdżać jedno nowe auto. Uwzględniając przerwy dla pracowników, przekłada się to na około 350 samochodów na jedną zmianę. Aktualnie powstaje tam Jeep Avenger oraz Fiat 600e.

Z tym drugim niestety nie miałem jeszcze styczności, ale najmniejszy Jeep z oferty wpadł już całkiem niedawno w moje ręce. W grudniu 2023 roku mogłem przetestować wariant z napędem spalinowym, a teraz przyszła pora na wersję w pełni elektryczną. Postanowiłem zaprezentować jak wygląda porównanie kosztu przejechania 100 kilometrów w różnych warunkach.

Z pewnością są osoby, którym bardzo podoba się stylistyka Avengera, ale nie są do końca przekonani, który wariant napędowy wybrać. Aktualnie do gry wkroczyła jeszcze miękka hybryda z automatyczną skrzynią biegów, ale póki co skupię się nad elektrykiem i klasyczną spalinówką. Tą trzecią odmianą jeszcze nie jeździłem.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Jeep Avenger – crossover produkowany w Polsce

Na temat wielu aspektów, takich jak stylistyki czy jakości wykonania Avengera wypowiedziałem się już przy okazji publikacji dotyczącej wersji spalinowej. Odmiana bezemisyjna nie różni się zbyt mocno od Jeepa z silnikiem benzynowym 1.2 o mocy 100 koni mechanicznych. Da się jednak zauważyć pewne szczegóły.

Na zewnątrz niemal wszystko wygląda identycznie, choć wprawne oko dostrzeże kilka różnic. Pierwszą z nich są emblematy „e” umieszczone w przednim grillu oraz na klapie bagażnika. Kolejnym, dość istotnym elementem, jest lekko zmieniona dokładka tylnego zderzaka, który w wersji elektrycznej nie ma miejsca na końcówkę rury wydechowej. Ostatnią zmianą jest niebieskie tło napisu AVENGER na przednich drzwiach.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

We wnętrzu od razu da się zauważyć jeszcze jedną różnicę i jest ona zlokalizowana w tunelu centralnym. Spalinowy Avenger dostępny jest wyłącznie z manualna skrzynią, więc konieczne jest wygospodarowanie miejsca na lewarek zmiany biegów. W elektrycznym Jeepie znajduje się tam większy schowek, a wybór kierunku jazdy odbywa się za pomocą przycisków ulokowanych nieco wyżej.

Poza tymi szczegółami, design jak i jakość wykonania nie różni się od siebie w żadnym stopniu. W kabinie znajdziesz sporo twardego plastiku, ale na szczęście są też elementy lakierowane. Jak chociażby dekor na desce rozdzielczej, który całkiem nieźle rozświetla wnętrze, podobnie jak czarno-żółta tapicerka na fotelach.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Oba testowane przeze mnie egzemplarze wyjechały z fabryki w Tychach jako najwyższa wersja wyposażenia Summit, więc w całkiem ciekawie napompowanych nadkolach znalazło się miejsce dla 18-calowych felg z bardzo interesującym wzorem. Nawet na nich można zauważyć charakterystyczną grafikę nawiązującą do aut marki Jeep.

Co pod maską obu wersji?

Spalinowy wariant skrywa pod maską turbodoładowany silnik o pojemności 1.2 litra. 3-cylindrowa, rzędowa jednostka generuje moc równych 100 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 205 niutonometrów. Producent deklaruje, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 10,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 184 km/h.

Potencjał spalinówki trafia na przednie koła za pośrednictwem 6-stopniowej przekładni manualnej, która całkiem nieźle spisuje się również podczas jazdy po mieście. Owszem, nie jest to najbardziej precyzyjna skrzynia, z jaką miałem okazję jeździć, no ale nie jest to sportowy samochód, więc taka przekładnia w zupełności tu wystarcza.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Kultura pracy 3-cylindrowego silnika nie należy do najlepszych i zdarza się, że do kabiny docierają wibracje. Samo brzmienie jednostki napędowej jest natomiast całkiem przyjemne dla ucha, choć przy prędkościach autostradowych wkraczamy już na dość wysoką skalę obrotomierza, rzędu 2 900 obrotów na minutę.

W wersji elektrycznej oczywiście niektóre wady znikają. Brak skrzyni biegów i ruchomych elementów jednostki napędowej sprawia, że poruszanie się po mieście staje się jeszcze bardziej płynne i przyjemne. W kabinie jest ciszej, a przy jeździe po drogach szybkiego ruchu jedyny hałas to szum powietrza.

O połowę więcej mocy

Bezemisyjny Avenger wyposażony jest w silnik elektryczny umieszczony na przedniej osi. Na koła trafia moc 156 koni mechanicznych, czyli o ponad połowę większa niż w wersji spalinowej. Moment obrotowy również jest wyższy, gdyż wynosi 260 niutonometrów. Mogłoby się wydawać, że za kółkiem mocno to odczujesz.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Inżynierowie zaprogramowali tutaj dość łagodny sposób reakcji samochodu na prawą stopę kierowcy. Przyspieszanie jest płynne, a nie tak gwałtowne jak w niektórych elektrykach. Wybierając tryb jazdy ECO trzeba jeszcze mocniej wciskać gaz, żeby zwiększyć prędkość. Czasami nawet przed manewrem wyprzedzania warto zmienić ustawienie na NORMAL lub SPORT.

Mocy może jest więcej, ale zwiększyła się również liczba kilogramów, i to dość znacznie. Spalinowy Jeep Avenger waży 1 180 kilogramów, a elektryczny już 1 536 kilogramów. Silnik musi więc się uporać z większym ciężarem i przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje teraz 9 sekund. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 150 km/h.

Odczucia z jazdy są w obu wariantach bardzo podobnie. Auto nie wykonuje naszych poleceń z dość dużą precyzją, można odczuć pewną sprężystość układzie kierowniczym. Zawieszenie natomiast jest całkiem sztywne, ale zdecydowanie nie jest to uciążliwe, nawet podczas pokonywania niedoskonałości drogi.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Ile kosztuje przejechanie 100 kilometrów w mieście?

Mając do dyspozycji oba warianty napędowe postanowiłem sprawdzić kwestię ich opłacalności. Ile może średnio kosztować przejechanie dystansu 100 kilometrów jedną i drugą odmianą Jeepa Avengera? Czy jest tylko jeden słuszny wybór przy zakupie, czy każdy z nich skierowany jest do innego konsumenta?

Aby wykonać takie porównanie, muszę przyjąć średnie ceny energii i paliwa. W tym konkretnym przypadku założyłem, że na stacji benzynowej za litr Pb95 zapłacimy około 6,40 zł. Jeśli chodzi o prąd, na publicznej stacji szybkiego ładowania będzie to średnio 2,70 zł za 1 kWh, a ładując auto z domu za 1 kWh zapłacisz około 1,00 zł.

Dużą zaletą elektrycznej wersji Avengera jest zużycie energii w cyklu miejskim. Podczas spokojnej jazdy po Trójmieście udało mi się zejść do 12.5 kWh na 100 kilometrów, co oznacza, że przy ładowaniu auta z domu zapłacisz za ten dystans zaledwie 12 złotych i 50 groszy.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Korzystając z publicznych ładowarek będzie to nieco więcej, bo 33 złote i 75 groszy. W idealnych warunkach na jednym ładowaniu przejedziesz nieco ponad 400 kilometrów. Spalinowy wariant Jeepa zadowala się około 7 litrami benzyny na każde 100 kilometrów, co przekłada się na średni koszt 44 złotych i 80 groszy.

W trasie jest gorzej. Elektryczny Jeep Avenger rozładowany prawie do zera

Zacznijmy więc od kosztu przejechania dystansu 100 kilometrów w trasie, ze średnią prędkością 120 km/h. W spalinowym Jeepie uzyskałem przy tej szybkości zużycie 6.8 litra na 100 kilometrów, co przekłada się na około 43 złote i 52 grosze. Elektryczny Jeep nie lubi za bardzo jazdy w trasie, czego dowodem jest wysokie zużycie energii.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Komputer pokładowy wskazał mi wynik 26.7 kWh na 100 kilometrów, ale tutaj musimy wziąć pod uwagę ładowanie z dwóch źródeł. Jeśli uzupełniasz stan akumulatora na ładowarkach publicznych, zapłacisz za dystans 100 kilometrów około 72 złote i 9 groszy. Ładując auto w domu będzie to dużo mniej, bo 26 złotych i 70 groszy.

Będąc jednak w trasie nie będziesz miał możliwości taniego ładowania z gniazdka. Bateria w elektrycznym Jeepie ma pojemność 51 kWh netto, więc przy 120 km/h przejedziesz niecałe 200 kilometrów na jednym „baku”. Sam niestety doświadczyłem bardzo nieprzyjemnej sytuacji na autostradzie A1.

Przeceniłem wskazanie komputera pokładowego, który po naładowaniu do 90% wyświetlił mi zasięg ponad 360 kilometrów. Uznałem więc, że bez problemu dojadę do kolejnej ładowarki, która jest zlokalizowana 220 kilometrów dalej. Niestety, nawet jadąc wolniej niż pozwalają przepisy, zasięg spadał drastycznie.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Ostatnie 40 kilometrów pokonałem z prędkością 80-90 km/h, bez nawiewu, bez muzyki, za to z mocno przyspieszonym tętnem. I niech ktoś mi powie, że jazda samochodem elektrycznym nie wywołuje emocji. Do ładowarki dojechałem z zasięgiem „—„ i stanem naładowania wynoszącym zaledwie 2 procent. Na szczęście obyło się bez lawety.

Przy wyższych prędkościach jest oczywiście jeszcze gorzej. W spalinowym modelu średnie zużycie paliwa przy prędkości 140 km/h wyniosło 8.4 litra na 100 kilometrów. Oznacza to, że przy założonej przeze mnie cenie 6,40 zł za litr, przejechanie 100 kilometrów kosztuje 53 złote i 76 groszy.

Elektryczny Jeep Avenger potrzebuje przy takiej prędkości średnio 35.2 kWh na przejechanie 100 kilometrów. Ładując auto w domu zapłacisz za to 35 złotych i 20 groszy, a korzystając z publicznej stacji szybkiego ładowania będzie to aż 95 złotych i 4 grosze. Prawie złotówka za kilometr.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV

Ile kosztuje elektryczny Jeep Avenger?

Koszt eksploatacji zależy zatem od tego w jaki sposób ładujemy auto i gdzie najczęściej będziemy z niego korzystać. Podpinając Jeepa do gniazdka w domu, jazda po mieście wyjdzie zdecydowanie taniej. Z drugiej strony, jeśli często jeździsz w trasy, lepszym wyborem będzie wersja spalinowa.

Pozostaje jeszcze kwestia tego, ile trzeba zapłacić za sam samochód. Tutaj różnica jest naprawdę spora, bo wynosi ponad 60 000 złotych. Oba warianty napędowe dostępne są we wszystkich trzech wersjach wyposażenia, czyli Longitude, Altitude i Summit.

Najtańszy Jeep Avenger z silnikiem 1.2 to wersja Longitude, która wiąże się z wydatkiem 108 500 złotych brutto. Nieco bogatszy wariant Altitude pochłonie z Twojego portfela 117 800 złotych brutto. Najlepiej wyposażona wersja Summit kosztuje co najmniej 131 800 złotych brutto.

Jeep Avenger EV
Jeep Avenger EV
Jeep Avenger
Jeep Avenger

Jeśli po głowie chodzi Ci elektryczny Jeep Avenger, musisz przygotować co najmniej 169 400 złotych brutto, bo właśnie tyle kosztuje auto w wersji Longitude. Wariant Altitude wyceniony został na 179 400 złotych brutto, a najbogatszy Summit na 195 200 złotych brutto.

Żółty egzemplarz widoczny na zdjęciach został doposażony w dwukolorowe malowanie nadwozia za 6 100 złotych, pakiet zimowy za 1 950 złotych, pakiet infotainment za 2 400 złotych oraz materiałową, żółtą tapicerkę za 750 złotych. Ostatecznie wyceniono go więc na 202 050 złotych brutto.

Jeśli więc zastanawiasz się nad zakupem produkowanego w Polsce Jeepa, musisz przemyśleć gdzie i w jaki sposób najczęściej będziesz go użytkował. W pewnych przypadkach zdecydowanie lepszym wyborem jest skierowanie się w stronę elektryka, w innych natomiast dużo mądrzejsze będzie nabycie spalinowego Avengera.

Jeep Avenger
Jeep Avenger

Ogólnie jest to naprawdę efektownie prezentujący się samochód, który najlepiej czuje się w mieście. W ofercie aktualnie znajdziesz też miękką hybrydę z automatem, a jeszcze w tym roku do sprzedaży dołączy wariant 4xe z napędem na cztery koła.

Źródło: Jeep, motofilm.pl