Decydując się na zakup samochodu zazwyczaj już wcześniej dokładnie znamy ceny, gdyż są one publicznie ujawniane przez producentów. Są jednak też takie przypadki, w których o kwotach nie mówi się głośno z różnych względów. Cennik auta takiego jak Koenigsegg Jesko znają jedynie dilerzy oraz potencjalni klienci. Poszperałem trochę w sieci i udało mi się dotrzeć do kilku wartości, które robią ogromne wrażenie.
- Koenigsegg Jesko to inżynieryjne dzieło sztuki
- Produkcja została ograniczona do 125 egzemplarzy
- Jednostka 5.0 V8 generuje od 1280 do 1600 koni mechanicznych
- Ceny opcji w tym samochodzie zwalają z nóg
Koenigsegg Jesko został zaprezentowany podczas targów motoryzacyjnych w Genewie w marcu 2019 roku. Christian von Koenigsegg postanowił nazwać ten model imieniem swojego ojca.
Osobiście brałem udział w premierze tego auta na targach i już wtedy Jesko robiło ogromne wrażenie. Szczególnie po usłyszeniu informacji, że jest ono w stanie osiągnąć prędkość ponad 500 km/h.
Za napęd w Jesko odpowiedzialne jest podwójnie turbodoładowane V8 o pojemności 5.0 litrów. W zależności od rodzaju paliwa, które akurat znajduje się w zbiorniku, kierowca ma do dyspozycji 1280 lub 1600 koni mechanicznych.
Bardzo zaawansowany poziom inżynieryjny pozwolił na pozostanie przy napędzie wyłącznie na tylną oś. Niektórzy kierowcy mieli już okazję przekonać się na własnej skórze, jak stabilne jest to auto, nawet w trudnych warunkach pogodowych.
Powstanie tylko 125 egzemplarzy tego samochodu i każdy z klientów ma szansę na wybór jednego z dwóch wariantów. Pierwszym z nich jest Attack, który oferuje lepszy docisk, a drugim Absolut, który potrafi osiągnąć wyższą prędkość maksymalną.
Koenigsegg Jesko – jak wygląda cennik?
Przy samochodach tego kalibru bardzo rzadko producenci ujawniają publicznie informacje dotyczące cen. Jak to się mówi – „Jeśli pytasz o cenę, to znaczy że Cię na niego nie stać„.
Na jednym z kanałów na platformie YouTube (The Hamilton Collection) udało mi się znaleźć fragment ukazujący moment konfiguracji jednego z egzemplarzy Koenigsegga Jesko. Autor postanowił ujawnić ceny widniejące na ekranie.
Wartości są przedstawione w dolarach amerykańskich, a samo nagranie opublikowano w listopadzie 2023 roku. Nie sądzę jednak, żeby ceny do teraz się zmieniły, a już na pewno nie w znacznym stopniu. Ustalmy, że będę podawał kwoty już w złotówkach, według kursu z dnia 30 marca 2024 roku.
Aby w ogóle myśleć o zakupie tak ekskluzywnego samochodu, trzeba mieć w portfelu ładnych kilkanaście milionów złotych. Jak widać na nagraniu, cena bazowego egzemplarza Jesko Attack to 2 840 000 dolarów, czyli około 11 300 000 złotych. Widoczna jest też adnotacja, że wszelkie ceny nie obejmują podatku, mówimy zatem o kwotach netto.
To natomiast dopiero początek zabawy, ponieważ kupując takie auto chcesz aby było jak najbardziej unikatowe. Koenigsegg pozwala na naprawdę szeroką personalizację, ale za wszelkie opcje każe całkiem sporo dopłacić.
11,3 miliona złotych netto to dopiero początek
Otwierając konfigurator możesz wybrać jeden z pięciu kolorów, za które nie musisz dopłacać ani złotówki. Jest to biały, szary, czarny, pomarańczowy i czerwony.
Warto jednak wybrać któryś z opcjonalnych lakierów w wersji metalicznej lub perłowej. Każdy z ośmiu odcieni w tej pierwszej grupie to wydatek 55 000 złotych, a pięciu kolorów z drugiej grupy to dodatkowe 99 000 złotych.
Możesz pozostawić auto w całości pomalowane jednym kolorem, ale jesteś też w stanie zażyczyć sobie akcentów w kontrastujących barwach. Mogą być to pasy przeciągnięte przez całą długość nadwozia lub tylko krawędzie lotek i dokładek.
Za pas przebiegający przez środek karoserii zapłacisz od 175 000 do nawet 272 000 złotych. Dodatkowo, jest opcja zamówienia tego pasa w wersji karbonowej, na co trzeba wydać od 169 000 do 181 000 złotych jeśli zażyczysz sobie barwione włókno węglowe.
Masz ochotę na wykończenie centralnego pasa płatkami złota? Koenigsegg nie widzi w tym żadnego problemu. Musisz tylko za to dopłacić 174 000 złotych. Auto z takimi właśnie akcentami wyjechało już z fabryki i przyznam że wygląda obłędnie.
Koenigsseg Jesko w ekskluzywnej specyfikacji. Wykończono go złotem
Samo malowanie końcówek dokładek zderzaków oraz spojlera dostępne jest w dwóch wariantach i kosztuje od 96 200 do 150 000 złotych. Praktycznie każda z wymienionych opcji jest w cenie nowego miejskiego samochodu.
Karbonowe felgi w cenie nowego BMW X6, zimówki za 84 000 zł
Aby sfinalizować konfigurację na zewnątrz, warto dobrać odpowiednie felgi i zaciski hamulcowe. Jesko może zostać dostarczone na aluminiowych lub karbonowych obręczach, z dwoma rodzajami ogumienia.
Oprócz ulicznych Michelin Pilot Sport Cup2 możesz zamówić opony przeznaczone bardziej do torowej jazdy, czyli Michelin Pilot Sport Cup2 R. Za komplet tych drugich Koenigsegg życzy sobie 23 000 złotych.
Jeśli nie chcesz się za mocno spocić podczas wymiany kół, możesz zażyczyć sobie felgi wykonane w całości z włókna węglowego. Każda z nich waży niecałe 7 kilogramów, a na wykonanie jednej sztuki potrzeba sześciu dni roboczych.
Komplet tych niesamowicie wyglądających kół na oponach Cup2 to 417 000 złotych. Jeśli zdecydujesz się na ogumienie Cup2 R, wtedy będziesz musiał zapłacić ponad 440 000 złotych.
Koenigsegg daje również możliwość zamówienia dodatkowego kompletu kół w cenie od 60 500 złotych. Możesz też dorzucić sobie felgi z oponami zimowymi za dodatkowe 84 000 złotych.
Przez ażurowe obręcze doskonale widoczne są zaciski hamulcowe, które oczywiście również da się pomalować na kilka kolorów. Klient ma do dyspozycji kilkanaście lakierów i każda z opcji to wydatek 21 000 złotych.
We wnętrzu Jesko też sporo się dzieje
Jeśli chodzi o wykończenie kabiny, bardzo interesująca jest możliwość wykonania całej deski rozdzielczej z włókna węglowego. Wykończenie jej karbonem w wersji matowej pochłonie z portfela klienta 39 000 złotych.
Do wyboru jest kilka różnych wzorów przeszyć na fotelach, za które trzeba zapłacić od 17 500 do 65 000 złotych. Kolor nici najprawdopodobniej jest już „w cenie”.
Kolejną kosztowną opcją jest wykończenie obudów nawiewów czarnym aluminium. Prezentuje się to bardzo efektownie, ale wiąże się z wydatkiem kolejnych 62 500 złotych.
Nad wirtualnym kokpitem, który notabene jest przytwierdzony do kierownicy, a wyświetlane na nim informacje obracają się w taki sposób aby zawsze być w poziomie, znajdziesz mechaniczny wskaźnik przeciążeń.
Jeśli chcesz, aby został on pomalowany na niestandardowy kolor, musisz za to zapłacić dodatkowo 77 000 złotych. Możliwości personalizacji jest tu naprawdę mnóstwo.
Ostatecznie, nie ma żadnego problemu aby wydać około 800 000 złotych na wykończenie karoserii czy 1 000 000 złotych na same felgi i hamulce. Pamiętaj również, że cały czas mówimy o kwotach netto.
Co najmniej jeden ze 125 egzemplarzy Jesko jeździ już po polskich drogach, ale już niebawem pojawi się kolejny. Miło widzieć, jak na naszych ulicach coraz częściej jesteśmy w stanie zobaczyć tak wyjątkowe modele.
Źródło: Youtube, motofilm.pl