Po nieco ponad czterech latach od debiutu, Skoda Octavia czwartej generacji doczekała się wersji po faceliftingu. Czesi postanowili zorganizować jej premierę w walentynki.
Pierwsze wieści na temat zbliżającego się debiutu odświeżonego czeskiego hitu usłyszeliśmy już zaraz na początku 2024 roku. Od 1996 roku na ponad 60 rynkach całego świata sprzedano około 7 150 000 egzemplarzy wszystkich generacji Octavii.
Model po faceliftingu nie różni się zbyt mocno od swojego poprzednika pod względem wizualnym. Podobnie jak w Volkswagenie Golfie, najwięcej zmian zaszło pod skórą.
Jak Skoda Octavia zmieniła się z zewnątrz?
W oczy od razu rzuca się nowa sygnatura świetlna. Przednie reflektory, opcjonalnie matrycowe LED-y drugiej generacji posiadają zawinięte od góry „ringi”, przez co przypominają teraz nieco lampy z BMW Serii 3 G20 LCI.
Z przodu zauważysz również nową wersję grilla, odświeżony emblemat na masce i przemodelowany zderzak. Auto wygląda dzięki temu nieco bardziej świeżo i „dynamicznie”.
Patrząc na nową Octavię od boku, jedyną zmianą którą dostrzeżesz są odmienne wzory felg. Obręcze dostępne są w rozmiarach 16, 17, 18 i 19 cali, a oprócz nich w konfiguratorze znalazł się nowe kolory lakierów.
W tylnej części nadwozia pojawiły się lampy ze zmienioną sygnaturą świetlną LED i opcjonalnymi dynamicznymi kierunkowskazami. Jest też przeprojektowany zderzak oraz nowa czcionka napisu SKODA.
Zmiany są zatem dość dyskretne, ale bez problemu da się odróżnić odmłodzoną Octavię od wariantu sprzed liftingu. Podobne różnice spotkasz w odmianach Sportline oraz RS.
Co nowego Skoda Octavia oferuje wewnątrz?
Już w standardzie nowa Skoda Octavia otrzymuje 10-calowy ekran wirtualnego kokpitu, dwustrefową klimatyzację oraz 10-calowy wyświetlacz systemu inforozrywki. Ten ostatni opcjonalnie można wymienić na 13-calowy.
Każda Octavia wyposażona jest też seryjnie w asystenta głosowego Laura, który jest zintegrowany ze sztuczną inteligencją. ChatGPT pomoże kierowcy i pasażerom w wielu sytuacjach.
Nowością jest opcja wyboru tapicerki skórzanej, która powstała w sposób zrównoważony. Dodatkowo, wiele elementów wykonano z materiałów pochodzących z recyklingu.
Po raz pierwszy w tym modelu zastosowano nowy system bezkluczykowy. Samochód automatycznie otworzy się lub zamknie gdy wykryje kluczyk w odległości około 1.5 metra od auta.
W nowej Octavii szybciej naładujesz swojego smartfona, gdyż złącza USB-C mają teraz moc 45W. Dodatkowo, mamy tu do dyspozycji ładowarkę indukcyjną o mocy 15W.
Klient będzie mógł wybrać kilka gotowych kompozycji kolorystycznych wnętrza. Łącznie mamy do dyspozycji dziewięć styli, lecz ich dostępność zależy od poziomu wyposażenia.
Na pokładzie stało się jeszcze bezpieczniej. A to za sprawą między innymi asystenta kontrolującego zachowanie i kondycję kierowcy, oraz opcją wyposażenia auta nawet w 10 poduszek powietrznych.
Kierowca będzie mógł skorzystać z inteligentnego asystenta parkowania, a nawet z funkcji zdalnego parkowania. Ta ostatnia funkcjonalność dostępna jest poprzez aplikację MySkoda.
Jaka oferta silnikowa?
Decydując się na Octavię po liftingu, najtańszą wersją będzie auto z benzynową jednostką 1.5 TSI. Ten silnik dostępny jest w aż czterech wariantach, o mocy 116 lub 150 koni mechanicznych.
Klient może je skonfigurować z 6-stopniową przekładnią manualną lub 7-biegowym DSG. W przypadku tej drugiej opcji auto staje się miękką hybrydą mHEV.
Nowością, która dostępna będzie w 2025 roku, jest motor 2.0 TSI o mocy 204 koni mechanicznych. To jedyna opcja dostępna wyłącznie z 7-biegowym DSG i napędem na cztery koła.
W sprzedaży znajdą się też dwie jednostki wysokoprężne 2.0 TDI. Słabsza, o mocy 116 koni mechanicznych, oferowana jest z ręczną skrzynią biegów, a mocniejsza, 150-konna, z automatem.
Flagowa Octavia RS skrywa pod maską 2.0 litrowy silnik TSI o mocy 265 koni mechanicznych. To taki sam przyrost, z jakim mamy do czynienia w przypadku Golfa GTI.
Nie mamy jeszcze informacji kiedy dokładnie auto trafi do sprzedaży. Nie wiemy też jak będzie wyglądał cennik Skody Octavii po faceliftingu. Na te wieści musimy jeszcze trochę poczekać.
Źródło: Skoda, motofilm.pl