Renault Kangoo to idealny samochód dla rodzin. Z tym silnikiem prawie nic nie pali

W mojej rodzinie od wielu lat królują kombivany, które doceniamy za wszechstronność. Renault Kangoo było przedmiotem wielu debat, gdy podejmowaliśmy decyzję o wyborze naszego pierwszego samochodu tego typu. Kusiły nas przesuwane drzwi z boku, lecz ostatecznie wybór padł na konkurencyjnego Peugeota.

Partner, który został pozbawiony tego ogromnego udogodnienia w początkowych latach jego produkcji, prezentował się po prostu estetyczniej. Kangoo pierwszej generacji nie zachwycało swoją stylistyką i właśnie to było głównym powodem do podjęcia takiej, a nie innej decyzji o zakupie.

Krótka historia Kangoo

Pierwsze wcielenie Renault Kangoo pojawiło się na rynku w październiku 1997 roku, niemal rok później niż konkurencyjni bliźniacy w postaci Citroena Berlingo i wspomnianego wyżej Peugeota Partnera. Nie da się ukryć, że auto przyciągało wzrok na drodze, szczególnie w bardzo często wybieranym kolorze żółtym.

1997 Renault Kangoo
1997 Renault Kangoo

W 2003 roku Kangoo przeszło pierwszy facelifting, który sprawił, że samochód ten zaczął prezentować się nieco lepiej. Przednie reflektory nawiązywały swoim kształtem do innych modeli z gamy tego francuskiego producenta. Pod koniec 2005 roku Renault zdecydowało się na kolejne, już bardziej delikatne odświeżenie.

Drugie wcielenie kombivana od Renault zaprezentowano we wrześniu 2007 roku, a na rynek auto wkroczyło w lutym 2008 roku. Francuzi mieli wielkie nadzieje na sukces, gdyż pierwszą generację Kangoo sprzedano w liczbie ponad 2 200 000 egzemplarzy. W odróżnieniu od Kangoo I, skorzystano już nie z płyty podłogowej Clio, a większej platformy z Megane i Scenica.

W 2012 roku Renault podjęło współpracę z Mercedesem, w ramach której we francuskich zakładach produkowano model Citan. Zbudowano go właśnie na bazie Kangoo i sytuacja wygląda tak do dzisiaj. Aktualnie jednak zmieniono nazwę na Klasę T. Samochody różnią się przednią i tylną częścią nadwozia, jak również deską rozdzielczą.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo

Na Renault Kangoo trzeciej generacji klienci musieli poczekać aż do maja 2021 roku. Pod względem stylistycznym można mowić o naprawdę dużym postępie. Nowy model prezentuje się naprawdę atrakcyjnie i nowocześnie. Niedawno miałem okazję przetestować właśnie tego kombivana w dość bogatej odmianie.

Renault Kangoo numer 3

Otrzymałem kluczyki, a w zasadzie charakterystyczną dla Renault kartę, do osobowego egzemplarza w wersji wyposażenia Techno z oszczędnym silnikiem wysokoprężnym. Taki układ napędowy nie jest niestety aktualnie czymś oczywistym. Konkurencyjne auta z grupy Stellantis można kupić już tylko w wydaniu elektrycznym, co z pewnością jest przeszkodą dla wielu klientów.

Najnowsze Kangoo z przodu prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Przednie reflektory Full LED dostępne są w standardzie obu wariantów wyposażenia wersji osobowej. Halogenowe lampy występują jedynie w dostawczym wariancie tego modelu, ale tam bardzo często liczy się każda zaoszczędzona na konfiguracji złotówka, szczególnie przy zakupach flotowych.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo

Świetny wygląd testowanego przeze mnie egzemplarza potęgują 17-calowe felgi aluminiowe oraz opcjonalny kolor metalizowany Teracotta. W pełnym słońcu drobinki zatopione w lakierze mienią się jak szalone i auto mocno przyciąga uwagę. Francuzi życzą sobie za ten odcień dodatkowo 2 700 złotych.

Wygląd deski rozdzielczej nie jest toporny i zasiadając za kierownicą możemy się poczuć jak w normalnej osobówce. Dobre wrażenie robi panel wykończony okleiną imitującą drewno. Zazwyczaj nie jestem fanem takich rozwiązań, ale tutaj nawet nieźle się to prezentuje.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo

Na środku kokpitu znajduje się duży, opcjonalny ekran systemu inforozrywki EASY LINK. Dotykowy wyświetlacz, za który trzeba dopłacić 1 000 złotych, ma przekątną 8 cali i posiada nawigację. Samo oprogramowanie nie należy do najszybszych na rynku, ale da się z nim żyć i można podłączyć smartfon korzystając z interfejsu Apple CarPlay czy Android Auto, ale tylko za pomocą kabla.

Idealny wóz na rodzinne wycieczki

Samochody typu kombivan charakteryzują się przede wszystkim bardzo wysokim poziomem praktyczności. Renault Kangoo jest pod tym względem genialnym autem. Liczba schowków i ciekawych rozwiązań jest pokaźna. Już wsiadając za kółko zauważysz wystający z deski rozdzielczej fabryczny uchwyt na telefon.

Kierowca może go zamontować z lewej lub prawej strony zegarów, lub całkowicie zdemontować. Nad wirtualnym kokpitem znajdziesz od razu spory, zamykany schowek, a tuż obok półeczkę, na przykład na dokumenty. Oprócz tego mamy spore kieszenie w drzwiach, przestrzeń w podłokietniku i tunelu centralnym z ładowarką indukcyjną, oraz podwieszaną półkę pod sufitem.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo
Uchwyt bardzo łatwo można przenieść na drugą stronę
Renault Kangoo
Renault Kangoo

Otwierając znajdujące się po obu stronach przesuwane drzwi otrzymujesz bardzo wygodny dostęp do tylnej kanapy. Siedzi się na niej wygodnie i bez problemu da się tu podróżować na dystansie wielu kilometrów. Pasażerowie mogą skorzystać ze złącz USB, gniazda pod zapalniczkę, mają dodatkowe nawiewy i rozkładane stoliki. Niestety, brakuje podłokietników, i to nawet w boczkach drzwi.

Świetnym udogodnieniem są też otwierane szyby w tylnych drzwiach, co nie zdarzało się zbyt często w samochodach tego typu. Zdecydowana większość elementów wnętrza wykonana jest z twardego plastiku, co ma swoją zaletę pod względem utrzymania w czystości. Niestety, w niektórych miejscach spasowanie mogłoby być lepsze i czasami pod naciskiem usłyszymy skrzypienie.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo
Tu przydałby się podłokietnik
Renault Kangoo
Asystent pasa ruchu to jedno z wielu udogodnień dla kierowcy

Wielki plus dla Renault należy się za ergonomię. Wszystkie najbardziej potrzebne funkcje obsłużymy w bardzo wygodny sposób. Nadal mamy sporo fizycznych przycisków i pokręteł, którymi z łatwością zmienimy dane ustawienia. Nie zabrakło również charakterystycznego joysticka od sterowania multimediami, który umieszczono pod kierownicą.

Ile da się zmieścić do Renault Kangoo?

Otwierając sporą klapę bagażnika, naszym oczom ukazuje się przestrzeń o pojemności aż 1 340 litrów. Próg załadunku umieszczony jest na wysokości 594 milimetrów, więc nie ma trudności z upychaniem ciężkich walizek do środka. Nie jest to oczywiście pełen potencjał Kangoo.

Jeśli zamierzasz podróżować bez pasażerów, wtedy po złożeniu tylnej kanapy, która dzieli się w proporcji 60/40, uzyskasz pojemność 3 050 litrów. Maksymalna szerokość w dolnej części bagażnika wynosi 1 190 milimetrów, a długość podłogi od klapy bagażnika do złożonej kanapy to 1 865 milimetrów.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo bagażnik
Renault Kangoo bagażnik

Maksymalna długość przestrzeni bagażowej to natomiast 2 700 milimetrów. Wtedy jednak musimy już złożyć przedni fotel pasażera. Osoby oczekujące jeszcze bardziej pojemnego auta mogą się zdecydować na Grand Kangoo, które występuje w wersji 5- i 7-miejscowej. Bagażnik ma tu pojemność nawet do 3 750 litrów.

Renault Kangoo ma też świetny patent umieszczony na dachu. Mam tu na myśli wzdłużne relingi dachowe, które posiadają funkcję rozłożenia belek poprzecznych. System jest dostępny w standardzie w wydaniu Techno, a w wersji Equilibre trzeba za niego dopłacić 1 000 złotych. Maksymalny udźwig belek to 80 kilogramów.

Renault Kangoo relingi
Te relingi są w standardzie wersji Techno

Wtedy wystarczy już tylko dokupić samo mocowanie dla rowerów, nart czy bagażnik dachowy. Ten sam patent znajdziesz chociażby w Dacii Jogger czy Sandero. Co istotne, do rozłożenia belek nie są potrzebne żadne narzędzia, a cała operacja zajmuje dosłownie chwilę. Ich rozstaw można regulować, aby dostosować je do naszych potrzeb.

Pod maską bardzo oszczędny Diesel

Kolejną zaletą testowanego przeze mnie Renault Kangoo jest jego układ napędowy. Pod maską tego auta znalazłem wysokoprężną jednostkę dCi o pojemności 1.5 litra. Silnik ten generuje 115 koni mechanicznych i 270 niutonometrów. Mocy może i nie jest zbyt dużo, ale auto nadrabia momentem obrotowym i jest całkiem żwawe.

Potencjał silnika trafia na przednie koła za pośrednictwem dwusprzęgłowej przekładni automatycznej EDC. Ma ona 7 przełożeń i działa naprawdę świetnie. Kierowca nie musi prawie w ogóle czekać na wykonanie wydawanych przez siebie poleceń. Kolejne biegi wrzucane są bardzo płynnie i błyskawicznie.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo

Pod ekranem dotykowym znajduje się przycisk DRIVE MODE, którym możemy wybrać jeden z trzech trybów jazdy. W ustawieniu ECO samochód wydaje się być dość ospały, ale dzięki temu zużycie paliwa jest jeszcze bardziej atrakcyjne. Oprócz trybu NORMAL jest jeszcze PERFO, w którym reakcja na gaz jest naprawdę dynamiczna, co nie do końca pasuje do Kangoo.

Renault w tej konfiguracji napędowej zadowala się bardzo niewielkimi ilościami oleju napędowego. Pokonałem tym samochodem około 800 kilometrów w warunkach zimowych i Kangoo legitymowało się świetnymi wynikami zużycia paliwa, zarówno w trasie jak i w cyklu miejskim.

Jadąc drogą ekspresową, czyli ze średnią prędkością 120 km/h, komputer pokładowy wskazywał wartość 5.3 litra na 100 kilometrów. Po wjechaniu na autostradę i rozpędzeniu się do 140 km/h wynik wzrastał do 7.5 litra na 100 kilometrów. W mieście, jeżdżąc w trybie ECO, udało mi się zejść ze zużyciem do 4 litrów na 100 kilometrów.

Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo
Renault Kangoo

Pojemność zbiornika paliwa to 54 litry, więc przy lekkiej nodze w trasie można pokonać nawet 1 000 kilometrów na jednym tankowaniu. Kangoo nie jest oczywiście demonem prędkości, ale też nikt od niego tego nie oczekuje. Deklarowane przez producenta przyspieszenie od 0 do 100 km/h to 13,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 177 km/h.

Ile trzeba zapłacić za takie Renault Kangoo?

Polski cennik osobowego Renault Kangoo startuje aktualnie od kwoty 112 900 złotych brutto za auto w wersji Equilibre ze 100-konnym silnikiem benzynowym 1.3 TCe zespolonym z 6-biegowym manualem. Najtańszy Diesel, czyli 1.5 dCi o mocy 95 koni mechanicznych z ręczną skrzynią biegów to wydatek 117 900 złotych brutto.

Testowany przeze mnie wariant Techno to już co najmniej 126 900 złotych brutto. Tutaj jednak do wyboru są jedynie mocniejsze jednostki napędowe, czyli 130-konny silnik benzynowy lub 115-konny Diesel. Za wersję Techno z silnikiem 1.5 dCi połączonym z automatyczną skrzynią zapłacisz 138 400 złotych brutto.

Auto, które widzisz na zdjęciach, zostało trochę doposażone. Po dodaniu między innymi tego bardzo efektownego lakieru, systemu inforozrywki z nawigacją, tempomatu adaptacyjnego, kamery cofania czy cyfrowego kokpitu cena podskoczyła do poziomu 151 350 złotych brutto.

Renault Kangoo
Renault Kangoo i Łukasz Elszkowski, dziennikarz motofilm.pl
Renault Kangoo
Renault Kangoo

Jest to naprawdę atrakcyjna cena, jak za tak praktyczne, dość ładnie wyglądające auto, które oferuje dodatkowo świetną skrzynię biegów i rewelacyjne spalanie. Do minusów można zaliczyć trochę zbyt bardzo plastikowe wnętrze i niezbyt wysoką kulturę pracy silnika 1.5 dCi.

Wspomniałem wcześniej, że konkurenci z koncernu Stellantis są już dostępni jedynie w wersjach z napędem elektrycznym. Renault również ma w ofercie taki wariant Kangoo o nazwie E-Tech Electric. Tutaj jednak cena startuje z dużo wyższego pułapu, bo od 189 900 złotych brutto za wersję Equilibre z ładowarką pokładową 11 kW.

Auto oferuje moc 122 koni mechanicznych i moment obrotowy 245 niutonometrów. Na pokładzie znajduje się akumulator o pojemności 45 kWh, który ma zapewnić do 300 kilometrów zasięgu w cyklu mieszanym (WLTP). Ładowanie prądem stałym DC może się odbywać z mocą do 80 kW.

Źródło: Renault, motofilm.pl