Jesień 2023 roku była bardzo owocna dla czeskiego producenta samochodów. Skoda zaprezentowała nową generację dwóch nowych modeli. W Listopadzie zadebiutował Superb, a niemal miesiąc wcześniej nowy Kodiaq.
Cenę flagowej limuzyny oraz kombi poznaliśmy już jakiś czas temu, mimo tego, że auto miało swoją premierę później. Oficjalnego cennika Kodiaqa jeszcze nie opublikowano, ale my znamy jedną z kwot.
W konfiguratorze na stronie producenta pojawił się już nowy Kodiaq, ale tylko w jednej wersji wyposażenia i jednej wersji napędowej. Aktualnie jego cena startuje od 209 500 złotych brutto.
W zamian otrzymujesz dużego SUV-a w wersji Selection. Na liście wyposażenia standardowego znajdziesz między innymi 3-strefową klimatyzację automatyczną, elektrycznie sterowany fotel kierowcy z pamięcią ustawień czy kamerę cofania.
Lista dodatków dostępnych w podstawowej cenie jest oczywiście dużo dłuższa. Zachęcam do zapoznania się z nią na oficjalnej stronie czeskiego producenta.
Bez dopłaty możesz wybrać jeden z dwóch niemetalizowanych kolorów lakieru: Szary Steel lub Błękit Energy. Oprócz tego dostępnych jest 6 lakierów metalizowanych w cenie 3 550 złotych i jeden Czerwony Velvet za 5 500 złotych.
Skoda Kodiaq Selection wyjeżdża z salonu na 18-calowych felgach. Klient może jednak zamówić auto z obręczami o średnicy 19 a nawet 20 cali. Za największe koła trzeba dopłacić 7 150 złotych.
Zamawiając czeskiego SUV-a możesz wybrać jeden z czterech stylów wnętrza. W standardzie otrzymujesz wariant Loft z materiałowymi siedzeniami, a za kwotę 8 200 złotych możesz je wymienić na fotele półskórzane z kontrastowym przeszyciem.
Najwyższy standard to opcja Suite Black i Suite Cognac. Tutaj dostajesz w pełni skórzaną tapicerkę w kolorze czarnym lub brązowym, ale trzeba za to dopłacić 8 900 złotych.
Skoda Kodiaq Selection – co pod maską?
Klient niestety nie ma zbyt dużego wyboru jeśli chodzi o jednostkę napędową. Wybierając Kodiaqa Selection jesteś skazany na 2.0 litrowego Diesla TDI o mocy 193 koni mechanicznych. A przynajmniej tak to wygląda na chwilę obecną.
Moc przekazywana jest na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 7-stopniowej przekładni DSG. Producent deklaruje średnie zużycie paliwa na poziomie 6.0-6.6 litra na 100 kilometrów (WLTP).
Lista wyposażenia opcjonalnego jest dość długa. Do Kodiaqa można dorzucić chociażby Pakiet Performance z zawieszeniem DCC Plus oraz progresywnym układem kierowniczym za 4 400 złotych.
Panoramiczne okno dachowe to wydatek 6 350 złotych, a elektrycznie składany hak holowniczy to 5 150 złotych. Matrycowe reflektory LED dostępne są w pakiecie Light & View Basic za 6 650 złotych lub Light & View Plus za 7 400 złotych.
Cena 209 500 złotych nie będzie oczywiście najniższą ofertą za nowego czeskiego SUV-a. Mniej będzie trzeba zapłacić za wersję z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 koni mechanicznych oraz za słabszego Diesla 2.0 TDI 150 KM.
Najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilku dni Skoda Polska opublikuje pełny cennik Kodiaqa. Jestem bardzo ciekawy jaką kwotę trzeba będzie zostawić w salonie za wariant z hybrydą typu plug-in.
Źródło: Skoda Polska, motofilm.pl