SUV okazał się ratunkiem dla wielu producentów. Czy Bugatti też się do tego posunie?

Nie mam nawet cienia wątpliwości, że największy procent osób rozglądających się aktualnie za nowym autem kieruje swój wzrok w stronę SUV-ów. Producenci doskonale o tym wiedzą i upychają w swojej ofercie kolejne modele tego typu.

Nawet marki, które nigdy nie miały do czynienia z SUV-ami, postanowiły spróbować powalczyć w tym segmencie. Wiele takich prób okazało się być strzałem w dziesiątkę.

SUV-y uratowały już wielu

Warto wspomnieć chociażby o Porsche, które dzięki wprowadzeniu do oferty modelu Cayenne uratowało się od bankructwa. Lamborghini natomiast, budując Urusa stworzyło auto, które zapewniło im ogromne zyski.

Ciekawostką jest fakt, że do tej pory sprzedano więcej egzemplarzy Urusa, niż wszystkich modeli razem wziętych od początku istnienia marki. W połowie 2022 roku wyprodukowano SUV-a z numerem 20 000.

Facet zamówił Lamborghini Urus. “Pojeździ za darmo i jeszcze zarobi, co za szczęściarz” (wideo)

Samochody z takim rodzajem nadwozia pojawiły się również u Bentleya, Rolls-Royce’a, Ferrari czy Maserati. Wkrótce powinniśmy zobaczyć również rodzinnego McLarena.

Jedną z marek, która stale broni się przed zbudowaniem SUV-a, jest Bugatti. Nie ma się co dziwić, gdyż zajmują się oni budową naprawdę wyjątkowych samochodów, które z natury mają być dostępne tylko „dla wybranych”.

A może SUV od Bugatti?

Co by się jednak stało, gdyby po połączeniu się z chorwacką marką Rimac, podjęto decyzję o zaprojektowaniu SUV-a? Autor załączonych grafik podzielił się z nami swoją wizją takiego auta.

Projekt wykonany techniką modelowania 3D robi duże wrażenie. Doskonale widać tu elementy stylistyczne zapożyczone ze znanych nam produktów marki Bugatti.

Bugatti SUV
Bugatti SUV fot. life_designeeer

Z przodu widzimy charakterystyczną „podkowę” i poczwórne reflektory LED. Profil otrzymał unikatowy dla Bugatti kształt litery C, a z tyłu znalazło się miejsce dla efektownego pasa świetlnego przypominającego ten z Divo oraz podzieloną na dwie części szybę.

Co pod maską?

W aucie tego typu nie ma opcji na umieszczenie silnika centralnie. Musiałby on znaleźć się pod maską, co ze względu na ogromną masę wyklucza z konkursu poczwórnie turbodoładowaną jednostkę W16 o pojemności 8.0 litrów.

Tutaj z pomocą mogłaby przyjść firma Rimac, która wyposażyłaby SUV-a Bugatti w piekielnie mocny napęd elektryczny. Chociażby ten, który znamy z modelu Nevera.

1914 koni mechanicznych i 2360 niutonometrów z pewnością bardzo sprawnie napędzałoby duże, rodzinne auto. Z zasięgiem na poziomie 600-700 kilometrów również nie byłoby problemu.

Bugatti SUV
Bugatti SUV fot. life_designeeer

Drugą opcją jest oczywiście zapożyczony od Volkswagena napęd hybrydowy typu plug-in. Pod maskę Bugatti mógłby trafić 4.0 litrowy silnik V8 z dwiema turbosprężarkami.

W modelach marki Porsche zapewnia on moc 700 koni mechanicznych, ale z pewnością nie jest to pełnia jego potencjału. Tak czy siak, nie byłaby to tak ciekawa pod względem osiągów opcja jak w przypadku napędu elektrycznego.

Czy SUV od Bugatti kiedykolwiek powstanie?

Po założeniu spółki Bugatti Rimac takie szanse są większe niż wcześniej. Póki co wiemy, że prowadzone są prace nad kolejnym hypercarem Bugatti. Układ napędowy, który zostanie tam zastosowany ma nas wszystkich mocno zaskoczyć.

Nie powinniśmy się bać tego, że Rimac w jakikolwiek sposób „zepsuje” francuską markę. Chorwaci mają naprawdę ciekawe pomysły i pomimo dużo krótszego doświadczenia doskonale znają się na swojej robocie.

Źródło: Sergiy Dvornytsky / @life_designeeer