98 szybkich ładowarek na jednej stacji Tesli. Działają świetnie, bo są napędzane Dieslem

Elektromobilność ma nas uchronić przed nadmierną emisją CO2 i sprawić, że nasze powietrze będzie czystsze. Samochody z bezemisyjnym napędem są uwielbiane przez ekologów.

Od 2035 roku najprawdopodobniej nie będziemy już mogli kupić w salonie nowego auta z silnikiem spalinowym. Najprawdopodobniej, gdyż negocjacje w tej sprawie cały czas trwają.

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych przesunięty w UK. „Rząd przestraszył się wyborców”

Wszystkie założenia planu ratującego przyszłość naszej planety wyglądają pięknie na papierze. Zdarza się jednak, że w rzeczywistości bywa jednak zupełnie odwrotnie.

Tesla pochwaliła się otwarciem największej stacji ładowania na świecie Harris Ranch Tesla Supercharger w Kalifornii. W jednym miejscu zamontowano aż 98 urządzeń Tesla Supercharger, co wygląda naprawdę imponująco.

Tesla Supercharger Harris Ranch
Tesla Supercharger Harris Ranch fot. Google Street View

Z pewnością pomyślisz, że są one zasilane „zieloną energią” pochodzącą z wiatraków czy paneli słonecznych. Niestety, tak wyglądałoby to w świecie idealnym.

Elon Musk zapowiedział, że wkrótce niemal wszystkie Superchargery będą korzystały tylko i wyłącznie z solarów. Niestety, energia słoneczna nie jest w stanie zapewnić mocy dla aż 98 ładowarek.

Dziennikarz śledczy Edward Niedermeyer odkrył, że stacje są podłączone do generatorów energii ukrytych tuż za pobliską stacją Shell. Są one oczywiście napędzane paliwem Diesla.

Próbował uzyskać od Tesli informację na ten temat, ale niestety nie uzyskał odpowiedzi. Nie wiemy jak duży udział w zasilaniu Superchargerów mają spalinowe agregaty prądotwórcze.

Nie jest to niestety odosobniony przypadek. Jeden z analityków, David Blackmon, zaobserwował dziwne zachowanie na stacji ładowania niedaleko sklepu Whole Foods w Houston.

Gdy tylko właściciel podpinał swoją Teslę do Superchargera, ukryte za budynkiem spalinowe generatory zaczynały pracować. Taka to jest właśnie „zielona energia”.

Eksperci twierdzą, że Elon Musk nie będzie w stanie zapewnić Superchargerom energii wyłącznie ze słońca. Pomysł ten mógłby zadziałać tylko wtedy, gdyby ładowarki były dostępne maksymalnie przez 6-8 godzin dziennie.

Jak widać, przyszłość z elektromobilnością wcale nie wygląda tak kolorowo. Producenci mają jeszcze jednak trochę czasu aby usprawnić technologię, którą dysponują.