W niektórych silnikach spalinowych drzemie naprawdę ogromny potencjał. Wystarczy tylko wiedzieć jak sprawić, aby go uwolnić. Tunerzy na całym świecie mają na to różne sposoby.
Dość dobrze zaznajomione z tym tematem są osoby, które biorą udział w wyścigach równoległych. Odpowiednie modyfikacje silnika są tam bardzo istotne w uzyskiwaniu rewelacyjnych wyników.
Jednym z doskonałych przykładów jest pomarańczowy Dodge Viper, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Jest to egzemplarz piątej generacji tego modelu.
Tak dużego silnika już nie uświadczysz
Produkowano ją w latach 2012-2017, jedynie w odmianie Coupe. Pod maską tego Vipera montowano wolnossący, 10-cylindrowy silnik o ogromnej pojemności aż 8.4 litra.
Na tylną oś trafia moc 649 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 814 niutonometrów. Auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,9 sekundy i jest w stanie rozpędzić się maksymalnie do 330 km/h.
Egzemplarz widoczny na nagraniu jest jednak „trochę” szybszy. Właścicielowi udało się tak zmodyfikować silnik, że generuje on aktualnie aż 3100 koni mechanicznych.
Trudno uwierzyć w jego osiągi
Pomimo napędu wyłącznie na tylne koła, tak potężna moc pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 1,m45 sekundy. Powyżej tej prędkości auto wcale nie traci wigoru.
Rozpędzenie się od 100 do 200 km/h zajmuje 1,67 sekundy. Można więc powiedzieć, że obecnie Viper przyspiesza od 0 do 200 km/h o 0,8 sekundy szybciej niż seryjny egzemplarz od 0 do 100 km/h.
Później wcale nie jest gorzej, gdyż zwiększenie prędkości z 200 do 300 km/h trwa zaledwie 2,63 sekundy. Sprint od 0 do 300 km/h zajmuje łącznie 5,75 sekundy, czyli ponad dwukrotnie szybciej niż w Bugatti Chironie Super Sport.
Przyspieszenie jest tak silne, że kierowca odczuwa przeciążenia do 2.4 G. Przejażdżka takim samochodem musi być naprawdę emocjonującym przeżyciem. Gratulujemy tak szalonego projektu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak widać, właściciel nadal jest w stanie użytkować to auto w ruchu publicznym. Od czasu do czasu chętnie wyjeżdża 3100-konnym Viperem na miasto „po bułki”.
Wyświetl ten post na Instagramie