Osoby zajmujące się tuningiem nie tylko dokonują modyfikacji wizualnych. Często też starają się zwiększyć moc silnika, aby poprawić osiągi swojego auta.
W niektórych przypadkach pod maską pracuje jednostka, z której trudno już coś więcej wycisnąć. Można wtedy zdecydować się na montaż silnika z innego samochodu.
> Takim Mini Jaś Fasola by nie pogardził. Zamiast kanapy ma 180-konny silnik z motocykla (wideo)
Trafiają się również tacy szaleńcy, którzy szukają napędu w nieco innych źródłach. Jednym z takich przykładów są autorzy projektu, który zobaczysz na załączonym nagraniu wideo.
Na pierwszy rzut oka samochód ten wygląda jak standardowe Renault Twingo pierwszej generacji. Zdecydowanie nie jest to auto, po którym spodziewasz się świetnych osiągów.
Pod maską tego modelu montowano jednostki 4-cylindrowe o pojemności 1.2 litra, które generują moc od 55 do 75 koni mechanicznych. Najszybszy wariant przyspiesza od 0 do 100 km/h w 11,7 sekundy.
Egzemplarz widoczny na nagraniu nie ma pod maską żadnego silnika. Nową jednostkę napędową zdecydowano się zamontować tuż nad tylną osią, w bagażniku.
Szalony pomysł
Wybór padł na 4-cylindrowy motor z motocykla marki Yamaha. Przy pojemności 1.0 litra generuje on moc równych 200 koni mechanicznych i 112 niutonometrów momentu obrotowego.

Parametry te zdecydowano się przekazać na tylne koła, za pośrednictwem skrzyni biegów z jednośladu. Oznacza to, że auto nie posiada teraz biegu wstecznego.
> Chciał “podriftować”, ale wybrał złą furę. Renault Twingo nie wytrzymało przeciążeń (wideo)
Mały francuski samochodzik miejski daje teraz mnóstwo frajdy, pozwalając na efektowne poślizgi. Dźwięk motocyklowego silnika wkręcanego na wysokie obroty przyprawia o ciarki.
Wyświetl ten post na Instagramie