Karbon jest bardzo powszechnie używanym materiałem w samochodach sportowych. Charakteryzuje się on lekkością, wytrzymałością i przy okazji jest bardzo atrakcyjny wizualnie.
Producenci chętnie eksponują włókna węglowe, zazwyczaj na detalach typu obudowy lusterek, spojlery czy dokładki zderzaków. Zdarzają się też auta, gdzie cała karoseria jest wykonana z tego materiału.
> Zapomnij o zwyczajnym kluczyku Koenigsegga. “Nawet w tej kwestii zrobili dzieło sztuki” (wideo)
Najłatwiejszym wykończeniem jest polakierowanie całości farbą. Dużo droższym i trudniejszym zadaniem jest idealne ułożenie „jodełki” i pozostawienie wyeksponowanego karbonu. Taka opcja często kosztuje kosmiczne pieniądze.
Koenigsegg poszedł jeszcze o krok dalej. Każdy stworzony z włókna węglowego element jest później ręcznie szlifowany papierem ściernym, aby usunąć nadmiar żywicy. Daje to jeszcze ciekawszy efekt.
Do tej pory zbudowano tylko trzy samochody z takim wykończeniem: Regera, One:1 oraz Jesko. Wszystkie możesz zobaczyć na załączonych zdjęciach. Opcja KNC (Koenigsegg Naked Carbon) to wydatek niemal 2 milionów złotych.
> Rusza produkcja najszybszego samochodu świata. Za brak lakieru zapłacisz 1,7 mln złotych
W każdym z tych modeli znajdziesz 5.0 litrowy silnik V8. W przypadku One:1 generuje on 1341 koni mechanicznych, w Jesko mamy do czynienia z mocą 1599 koni mechanicznych, a w Regerze 1509 koni mechanicznych.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie