Polacy pojechali Teslą na pole namiotowe. “Chcieli zaoszczędzić na ładowaniu, więc schowali ją pod namiotem i podłączyli do prądu”

Każda z osób wybierających się na urlop, w mniejszym lub większym stopniu próbuje szukać oszczędności. Jak się okazuje, niektórzy potrafią być naprawdę „kreatywni” w tej kwestii.

Sieć obiegły zdjęcia wykonane na jednym z polskich pól namiotowych w Łebie. Wybrali się tam użytkownicy Tesli Model 3, którzy mieli zamiar odpocząć na łonie natury.

Oto powroty właścicieli elektryków z urlopu. “Przegrany wyścig do ładowarki i płacz dziecka”

Wynajmując miejsce namiotowe możesz dokupić opcję przyłącza do prądu w cenie 20 złotych. Właścicielowi samochodu elektrycznego od razu zapaliła się w głowie lampka.

Post Kierowcy Samochodów Elektrycznych W Polsce
Post Kierowcy Samochodów Elektrycznych W Polsce

Pomimo tego, że na tym campingu dostępne są normalne stacje ładowania aut bezemisyjnych, posiadacz Tesli stwierdził, że załatwi to taniej. Podłączył swoje auto do wspomnianego wyżej przyłącza, za które zapłacił tylko dwie dyszki.

Żeby jednak nikt tego nie zauważył, wziął ze sobą ogromny namiot, w którym zmieścił się samochód. Miał nadzieję, że dzięki temu naładuje wóz w bardzo niskiej cenie.

Tesla Model 3 w namiocie
Tesla Model 3 w namiocie

Jak jednak można się było domyślać, obsługa campingu wyczuła, że coś jest nie tak. Zauważyli co jest grane i postanowili wyrzucić urlopowiczów ze swojego terenu.

Właścicielka Tesli postanowiła wylać swoje niezadowolenie wystawiając negatywną opinię w serwisie Google. Stwierdziła, że obsługa zagląda do namiotu pod nieobecność właścicieli i sprawdza co kto ma podłączone do prądu.

Pole namiotowe opinia google
Pole namiotowe opinia google

No faktycznie, wystający przez właz w namiocie przód Tesli Model 3 w ogóle nie jest czymś nadzwyczajnym i nie powinno to wzbudzać żadnych podejrzeń. Obsługa campingu od razu wyjaśniła sytuację w odpowiedzi do opinii.

Polak wrócił z UK samochodem elektrycznym. „8 ładowań, 36 godzin jazdy i mnóstwo problemów” (wideo)

Zasugerowano między innymi, aby urlopowicze kupili sobie tańszy samochód, który będą w stanie bez problemu utrzymać. No cóż, łatka „kombinatorów i cwaniaków” nie przykleiła się do Polaków bez powodu.