Oto tył nowego BMW M5. „To będzie rodzinna hybryda z silnikiem elektrycznym o mocy 200 KM”

Najnowsza generacja BMW serii 5 po raz pierwszy ujrzała światło dzienne trzy miesiące temu. Producent do tej pory milczy w sprawie najbardziej hardkorowej wersji M5, ale nasi szpiedzy motoryzacyjni nie próżnują. Wreszcie udało się przyłapać nowe M5. Mamy pierwsze zdjęcie tylnej części nadwozia w kolorze niebieskim.

Dlaczego nowe BMW M5 będzie wyjątkowym samochodem? Przede wszystkim po raz pierwszy w historii M5 (2025) zyska napęd hybrydowy typu plug-in (PHEV), który łączy motor benzynowy V8 o pojemności 4,4 l z silnikiem elektrycznym o mocy 200 koni mechanicznych. Całkowita moc tego zestawu ma osiągać 750 koni mechanicznych i aż 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wynik robi wrażenie, ale to i tak mniej, niż np. Mercedes-AMG GT 63 E Performance, który też ma zestaw PHEV, ale legitymuje się mocą aż 850 koni mechanicznych.

> Mercedes-AMG GT 63 S E Performance 4-Door Coupe wyceniony w Polsce na 1 033 537 złotych

Napęd PHEV od razu rodzi pytania w sprawie zainstalowanej baterii w podwoziu. Otóż nie ma oficjalnych informacji na ten temat, ale np. SUV o nazwie XM dysponuje akumulatorem o pojemności 19,2 kWh, który pozwala na bezemisyjne przejechanie około 50 kilometrów na jednym ładowaniu. Spodziewamy się takiego samego, albo przynajmniej podobnego rozwiązania.

> Chcesz objeżdżać gości z Audi RS6 i BMW M5? Możesz kupić szybsze auto za 208 210 złotych

Najnowsze BMW M5 będzie produkowane wyłącznie w zakładach zlokalizowanych w Niemczech w Dingolfing. Co ciekawe, premiera wersji sedan przewidziana jest dopiero na lipiec 2024 roku. Jeszcze później, bo w listopadzie 2024 roku, powinniśmy poznać wersję Touring, czyli praktyczniejszą wersję kombi.

Po ogromnym sukcesie M3 Touring, wariant kombi na pewno pojawi się w ofercie. Przypomnijmy, że aktualna generacja BMW M3 i M3 Touring całkowicie zdetronizowała Mercedesa-AMG C63, który notuje fatalną passę przez napęd PHEV na podstawie jednostki benzynowej o pojemności 2,0 l.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Imran Arshad (@_imran_arshad)