BMW może być z siebie dumne, gdyż popularność modelu M3 Touring rośnie jak szalona. Fabryki nie wyrabiają z realizacją zamówień i na drogach pojawia się coraz więcej egzemplarzy.
Utworzyła się już spora społeczność użytkowników tego modelu. Wielu z nich decyduje się również na modyfikacje, aby jeszcze lepiej dostosować dany egzemplarz do swojego gustu.
BMW M3 Competition Touring xDrive G81 napędzane jest 3.0 litrowym silnikiem R6. Na wszystkie cztery koła trafia moc 510 koni mechanicznych i 650 niutonometrów momentu obrotowego.
Według oficjalnych danych, to rodzinne kombi potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,6 sekundy. Jego prędkość maksymalna ograniczona została elektronicznie do 280 km/h.
Taki układ napędowy bardzo spodobał się klientom BMW. Zdecydowanie nie można tego samego powiedzieć o osobach odwiedzających salony Mercedesa.
Sprzedaż konkurencyjnej Klasy C w topowym wydaniu AMG 63 S E Performance jest praktycznie zerowa. Prawie nikt nie decyduje się na zakup ciężkiej hybrydy typu plug-in z jednostką 2.0 R4 pod maską.
Klientów nie obchodzi kosmiczna moc 680 koni mechanicznych i przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwające 3,4 sekundy. Cena topowej Klasy C Kombi startuje w Polsce od 545 900 złotych, czyli około 50 000 wyżej niż w przypadku BMW M3 Touring.
W sieci pojawiły się nawet plotki, że Niemcy zrozumieli swój błąd i już pracują nad nowym silnikiem V8, który miałby się znaleźć pod maską Klasy C. Niestety, zostało to bardzo szybko zdementowane przez samego producenta.
Już nawet w naszym kraju nie jest problemem spotkanie BMW M3 Touring na ulicy. BMW już teraz zapowiedziało, że taka sama wersja nadwozia powróci również do nowej generacji modelu M5.
Niektórzy użytkownicy BMW M3 Touring zdecydowali się na dość drastyczne zmiany w swoich egzemplarzach. Jednym z przykładów może być bohater załączonego nagrania wideo.
Nowe M3 Touring, w przeciwieństwie do M3 i M3 Competition w wersji Limousine, nie jest dostępne z dachem wykonanym z karbonu. W kombiaku mamy do czynienia ze zwykłym dachem pomalowanym na czarno.
BMW nie przewidziało, że M3 Touring będzie tak popularne i nie zainwestowało w dodatkowe maszyny, które pozwoliłyby na montaż dachu z włókna węglowego w tej wersji nadwozia. Właściciel auta postanowił więc zrobić to samodzielnie.
Na nagraniu możesz zobaczyć cały proces demontażu wnętrza, rozwiercania zgrzewów i montowania lekkiego dachu z karbonu. Za przygotowanie elementu odpowiedzialna jest firma Alpha N.
Trzeba przyznać, że auto wygląda teraz jeszcze lepiej. Owszem, może nie każdy będzie fanem radykalnego obniżenia zawieszenia i montażu większych felg, ale sam dach prezentuje się rewelacyjnie.