Wyjątkowe i rzadkie samochody zazwyczaj są traktowane z wielką dbałością i ostrożnością. Są jednak tacy właściciele, którzy nie boją się „ubrudzić” swoich zabawek.
Jeden z takich właśnie przykładów zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Właściciel ciemnowiśniowego Ferrari wybrał się na jeden z motoryzacyjnych eventów w Wielkiej Brytanii.
Mógł tam sprawdzić potencjał swojego limitowanego Daytona SP3 na odcinku specjalnym typu „hillclimb”. Pojeździł też nieco szybciej na lokalnych drogach publicznych.
W pewnym momencie skorzystał też ze specjalnie wyznaczonego miejsca na trawie. Odłączył tam systemy stabilizacji jazdy i pokręcił się trochę w kółko.
Na nagraniu doskonale słychać dźwięk wolnossącego silnika V12. Na tylną oś trafia moc 840 koni mechanicznych i moment obrotowy wynoszący 697 niutonometrów.
Producent deklaruje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,85 sekundy, a od 0 do 200 km/h w 7,4 sekundy. Prędkość maksymalna to ponad 340 km/h.
Ferrari zamierza wyprodukować 599 egzemplarzy modelu Daytona SP3. Każdy z chętnych klientów musi się liczyć z wydatkiem co najmniej 2 250 000 dolarów, czyli około 9 000 000 złotych.