Spotkał na ulicy następcę Lamborghini Huracana. “Ma mniejszy silnik, ale o większej mocy” (wideo)

Następca Lamborghini Aventadora sprzedaje się jak ciepłe bułeczki. Ustawiła się bardzo długa kolejka klientów, którzy będą musieli czekać na swoje Revuelto nawet do 2026 roku.

Włosi oczywiście nie spoczywają na laurach i przygotowują kolejne nowości. W sieci pojawiło się właśnie jedno z pierwszych nagrań, na których widać zamaskowany nowy model.

Klienci zaatakowali Lamborghini, żeby zdążyć. “Wszystkie spalinowe auta zostały wyprzedane”

Tym razem chodzi o następce „baby-Lambo”, czyli Huracana. Trochę już wiemy na temat samochodu, który powinien zadebiutować w drugiej połowie 2024 roku.

W tym przypadku Włosi zdecydowali się na downsizing. Zamiast wolnossącego silnika V10 o pojemności 5.2 litra, za napęd ma odpowiadać 8-cylindrowa jednostka.

Podwójnie turbodoładowany motor będzie pracował w układzie hybrydowym typu plug-in. Przekazywaniem napędu na wszystkie cztery koła zajmie się dwusprzęgłowa skrzynia o ośmiu przełożeniach.

Nie mamy jeszcze żadnych oficjalnych informacji na temat mocy układu napędowego. Najmocniejszy dostępny Huracan oferuje 640 koni mechanicznych.

Bardzo możliwe, że możemy się spodziewać dość pokaźnego wzrostu. Ten sam silnik, choć jeszcze bez układu hybrydowego, generuje w modelach Urus S i Urus Performante 666 koni mechanicznych.

Lamborghini Urus Performante (2022) oficjalnie. Ma 666 KM i robi “setkę” w 3,3 sekundy (wideo)

Jaki przyrost zapewni jednostka elektryczna umieszczona pomiędzy silnikiem a skrzynią biegów? Może to być naprawdę niezły „boost”, ale na oficjalne informacje musimy jeszcze niestety trochę poczekać.