Nowy, “duży” Range Rover zawiódł w teście łosia. Hybryda plug-in jest po prostu za ciężka (wideo)

Nowy Range Rover to naprawdę świetny, ultra komfortowy SUV. Mało które auto łączy w sobie tak wysoki poziom luksusu, oraz świetne właściwości jazdy poza drogami utwardzonymi.

Autorzy załączonego nagrania wideo postanowili sprawdzić, jak radzi on sobie w sytuacjach awaryjnych na asfalcie. Przeprowadzono na nim tzw. test łosia.

Range Rover First Edition LWB 4.4 V8 P530 AWD. SUV za 1 milion złotych dla prawdziwego króla

W próbie wziął udział egzemplarz o oznaczeniu P440e. Jest to hybryda typu plug-in, pod której maską pracuje 3.0 litrowa jednostka R6 z dwiema turbosprężarkami.

Kierowca ma do dyspozycji moc 440 koni mechanicznych, oraz moment obrotowy wynoszący 550 niutonometrów. Czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h wynosi 6,0 sekund, a prędkość maksymalna to 225 km/h.

BMW X1 zawiodło w teście łosia. Większe BMW X3 radzi sobie z tą próbą o niebo lepiej (wideo)

Niestety, dość wysoka masa własna, wynosząca 2770 kilogramów sprawiła, że wynik testu nie jest zadowalający. Najwyższa prędkość, przy jakiej prawidłowo udało się pokonać próbę to zaledwie 63 km/h.