W marcu 2017 roku, podczas Międzynarodowych Targów Motoryzacyjnych w Genewie Volvo zaprezentowało drugą generację jednego z najlepiej sprzedających się modeli ze swojej oferty. Mowa o SUVie XC60, czyli nieco mniejszym bracie flagowego XC90.
Klienci mieli obawy czy Szwedzi nie zepsują tak lubianego modelu. Na szczęście, patrząc z perspektywy czasu, kolejna odsłona XC60 przyjęła się równie dobrze. Widać ich całkiem sporo na polskich ulicach. Jeden z egzemplarzy trafił nawet niedawno na nasz redakcyjny parking.
> Spraw sobie hybrydową salę koncertową na kołach. Sprawdzamy Volvo S90 Recharge T8
To już wersja po faceliftingu, o którym po raz pierwszy usłyszeliśmy w marcu 2021 roku. Zmiany nie są duże, a kosmetyczne. Z zewnątrz, jeśli się nie przyjrzysz, nie zauważysz różnicy. Z tyłu zniknęły końcówki układu wydechowego, a z przodu delikatnie przeprojektowano grill i zderzak.
Największą zmianę dostrzeżesz wsiadając do środka i uruchamiając auto. Przed Twoimi oczami ukaże się zupełnie nowy wygląd wirtualnego kokpitu. Podobnie na centralnym wyświetlaczu, tam również wprowadzono nowy system Android, który pozwala na więcej personalizacji i obsługi aplikacji Google.
Jeszcze bardziej dopracowano też systemy bezpieczeństwa, czego na szczęście nie mieliśmy okazji przetestować. Wierzymy, że tak jest, i że Volvo nadal są jednymi z tych samochodów, którymi nie wolno się bać jeździć. Czujniki i systemy skutecznie dbają o wszystkich pasażerów.
Genialnym rozwiązaniem po liftingu jest adaptacja map Google do systemu inforozrywki. Uważamy, że to najlepsza nawigacja na rynku i świetnie, że nie musimy z niej korzystać poprzez smartfon. Bez obaw, obsługa map działa bez żadnej zwłoki, praca oprogramowania jest bardzo stabilna.
Nadal też nie można narzekać na jakość i spasowanie materiałów wewnątrz. Klasa premium rządzi się własnymi prawami i tutaj nie można Volvo odmówić wysokiego poziomu. Po liftingu można auto zamówić z tapicerką materiałową, która z pewnością zrobi wielkie wrażenie na znajomych. Mało kto uwierzy, że nie masz w swoim Volvo skóry.
Takie nadchodzą jednak czasy i powinniśmy się powoli do tego ponownie przyzwyczajać. Nadchodzące modele Volvo mogą już w ogóle nie posiadać w ofercie tapicerek skórzanych. Nasz egzemplarz miał fotele obite wysokiej jakości skórą Nappa, która przeszyta była białą nicią. W połączeniu z czarną podsufitką wyglądało to bardzo elegancko.
W pierwszym momencie po wejściu do auta byliśmy zszokowani. Nie zauważyliśmy na boczkach drzwiowych maskownic głośników systemu Bowers&Wilkins. W zdecydowanej większości egzemplarzy prasowych marki Volvo ta opcja była montowana. Mieliśmy zatem drobne obawy co do jakości dźwięku. Jak się okazało, niesłusznie.
System audio sygnowany logo Harman/kardon gra wystarczająco dobrze. Owszem, nie mamy opcji włączenia efektu przebywania na sali koncertowej w Goteborgu, nie doznamy tego niesamowitego echa i krystalicznie czystego dźwięku, ale naprawdę nie ma na co narzekać.
Jeśli tylko miałoby to znacznie skrócić czas dostawy Twojego egzemplarza, nie wahaj się, Volvo bez głośników Bowers&Wilkins też przyniesie Ci mnóstwo frajdy ze słuchania muzyki. Doskonale wiemy, że dodanie każdej opcji do auta powoduje w dzisiejszych czasach spore opóźnienia w produkcji.
Jednostka napędowa, jaką zamontowano w naszym egzemplarzu, to oczywiście silnik o pojemności 2.0 litrów. Jest to benzyniak z układem miękkiej hybrydy i oznaczono go symbolem B4. Produkuje on 197 koni mechanicznych i 300 niutonometrów momentu obrotowego, które wędrują tylko na przednią oś.
Z silnikiem współpracuje 8-biegowa skrzynia automatyczna, która działa tak, żebyśmy jej nawet nie zauważali. Możemy za pomocą lewarka zmieniać biegi ręcznie, ale raczej się to nie przydaje. Już nawet przy kierownicy nie znajdziesz łopatek, producent najwidoczniej stwierdził, że nie są one potrzebne.
Według danych producenta Volvo XC60 B4 przyspiesza do 100 km/h w 8,1 sekundy. To bardzo dobry wynik, ale nawet nie mieliśmy potrzeby, żeby to weryfikować. To nie jest samochód, którym chce się jeździć szybko. Do niego po prostu wsiadasz, pakujesz dzieci i znajomych i jedziesz. Bez stresu, bez emocji, za to z wielkim poczuciem komfortu i bezpieczeństwa.
I właśnie tego powinno się oczekiwać od Volvo. Czasy, w których szwedzkie auta wywoływały szeroki uśmiech na twarzy już chyba minęły. Modele z głośnymi, 6-cylindrowymi silnikami odeszły bezpowrotnie, ale właśnie taką drogę rozwoju wybrało Volvo i należy im się za to szacunek.
Ten wariant silnikowy może się pochwalić niewielkim apetytem na benzynę oraz wielką pojemnością zbiornika paliwa. Na trasie średnie spalanie może spaść nawet poniżej 7 litrów na 100 kilometrów, co przy baku, do którego wejdzie 71 litrów, pozwala na uzyskanie naprawdę sporego zasięgu.
Za podstawowy egzemplarz Volvo XC60 musisz zapłacić 194 900 złotych. Nasz samochód to wariant Plus, który bez opcji kosztuje 224 900 złotych. dorzucenie między innymi podgrzewanych foteli i kierownicy, kamery cofania, skórzanej tapicerki, czy błękitnego lakieru poskutkowało wzrostem ceny do około 250 000 złotych.
Naszym zdaniem nie jest to dużo jak za tak wszechstronny samochód marki premium. Otrzymujesz oszczędnego SUVa, który świetnie się prezentuje, jest jednym z najbardziej bezpiecznych aut na rynku i oferuje bardzo wysoki poziom komfortu. Oczywiście jeśli potrzebujesz wyższej mocy, Volvo również może Ci to zapewnić.
Na szczycie wersji napędowych jest przecież wariant Plug-In Hybrid T8 z napędem na wszystkie koła. Oferuje on aż 455 koni mechanicznych i przyspieszenie do 100 km/h w czasie 4,9 sekundy. Musisz za niego zapłacić jednak prawie o 100 000 złotych więcej, gdyż jego cennik zaczyna się od 343 900 złotych.