Motoryzacyjni paparazzi. Dzięki nim wiemy jak wyglądają auta jeszcze przed premierą (wideo)

Ludzie potrafią mieć naprawdę różne hobby. Jedni zbierają znaczki, inni klocki Lego, jeszcze inni kochają uprawiać jakiś sport lub bawić się fotografią.

Jest też na świecie trochę osób, które zajmują się czymś w rodzaju szpiegowania. To dzięki nim otrzymujemy zdjęcia i filmy, na których widać zamaskowane egzemplarze samochodów, które jeszcze nie trafiły do produkcji.

Osoby te wiedzą gdzie i kiedy się pojawić, żeby uchwycić jak najwięcej. Ich długie teleobiektywy potrafią przyłapać prototypowe egzemplarze z daleka.

Jednym z miejsc, w którym najłatwiej jest podpatrzeć producentów, jest niemiecki tor wyścigowy Nurburgring. Są jednak osoby, które kręcą się pod fabrykami, gdzie również znajduje się kilka mniejszych obiektów testowych.

Załączone nagranie powstało najprawdopodobniej z ukrycia. Widzimy na nim dwa egzemplarze Ferrari, na których premierę czeka wielu miłośników motoryzacji.

Pierwszym z nich jest Ferrari 296 w wersji z otwieranym dachem. Jego prawdopodobna nazwa to 296 GTS. Jej stworzenie nie jest zaskoczeniem i było tylko kwestią czasu.

Muł testowy hypercara Ferrari wyjechał na tor w Maranello. Co szykują dla nas Włosi? (wideo)

Drugi model to oczekiwany od wielu lat pierwszy SUV włoskiego producenta. Ferrari Purosangue powinno zadebiutować w przyszłym roku. Zamaskowany egzemplarz mocno przypomina Maserati Levante, ale to być może dlatego, że na jego bazie stworzono tak zwanego muła testowego.