Ludzie, którzy są zdeterminowani w dążeniu do celu i łatwo się nie poddają osiągają zazwyczaj swoje wymarzone cele. Doskonałym przykładem takiego człowieka jest Dominik, bohater załączonego materiału wideo.
O własnych siłach zbudował wymarzone auto, jakim od dawna było Lamborghini. Samochód, który widzisz na zdjęciach i załączonym filmie nie jest oryginalnym egzemplarzem, który wyjechał z fabryki Sant’Agata Bolognese.
> Pewniak w Aventadorze dostaje baty od dzieciaka w Huracanie Performante (wideo)
To bordowe Lamborghini Aventador wyjechało z garażu w naszym kraju, w Pile. Niespodziewanie pojawiło się na lokalnym lotnisku, gdzie akurat ekipa filmowa nagrywała kolejny odcinek z udziałem Patryka Mikiciuka.
Nawet sam Patryk początkowo dał się nabrać i nie zauważył, że auto które obok niego przejechało jest genialnie zrobioną repliką Lamborghini.

Samochód powstawał bardzo długo, silnik, który posłużył za napęd pilskiego Aventadora to 5.2 litrowa jednostka V10 pożyczona z uszkodzonego Audi R8.
Niesamowite poświęcenie czasu, nakład pracy i wytrwałość pozwoliły Dominikowi i jego ojcu w końcu wyjechać z garażu niemal w 100% ukończonym projektem.
> To może być ostatnia szansa, żeby kupić Aventadora. Następca jest już w drodze (wideo)
Do poprawki pozostało kilka detali, ale jak sam autor twierdzi, nie mogli się już doczekać aż się nim przejadą. Jeśli jesteś ciekawy jak zbudowano tak świetną replikę w polskim garażu, zapraszamy na seans.