Całe Włochy są piękne, ale północ obejmuje jedne z najpiękniejszych terenów na świecie; co do tego chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości. Jezioro Como jest natomiast najpopularniejszym jeziorem we Włoszech. To właśnie tutaj wszelkiej maści celebryci i milionerzy z całego świata kupują wille za setki tysięcy euro i spędzają w nich wiele weekendów w ciągu całego roku. Skąd wziął się fenomen jeziora Como?
Żeby zrozumieć trzeba się tam po prostu wybrać. Jako wielki fan samochodów nie mogłem sobie jednak pozwolić na prosty zakup biletu lotniczego. Jako obowiązek potraktowałem przejechanie 1500 km w jedną stronę samochodem (licząc od Warszawy). Moim kompanem podczas całej podróży został najnowszy Peugeot 508 wyposażony w benzynową jednostkę 1.6 l o mocy 225 KM.
Nowe wcielenie 508 pozwala Francuzom na mianowanie się marką produkującą jedną z najpiękniejszych limuzyn dostępnych na rynku. Peugeot 508 to przede wszystkim mnóstwo perfekcyjnie opracowanych detali, które powodują, że w całokształcie ta francuska limuzyna praktycznie nie ma konkurencji.
Wystarczy spojrzeć na przód. Przypadkowe nie są nawet światła do jazdy dziennej LED, które przypominają dzieło pazurów rozwścieczonego lwa. Jeszcze lepiej jest z tyłu; klasyka ponad wszystko. Tylne światła zaprojektowane w taki sposób, aby fani Peugeotów byli zachwyceni nawiązaniem do modeli produkowanych kilkadziesiąt lat temu. Takie rozwiązanie ma też oczywiście swoich przeciwników, ale z mojej obserwacji wynika, że zdecydowanie więcej jest zwolenników.
Wewnątrz panuje wyjątkowa atmosfera. Mamy tutaj i-cockpit dopracowany zgodnie z najnowszymi nowinkami technologicznymi. W oczy rzuca się głównie przymała kierownica, ale nie daj się ponieść błędnemu wrażeniu – w rzeczywistości takie zastosowanie ma więcej plusów niż minusów. Przede wszystkim nie odbiera absolutnie niczego z kwestii pewnego prowadzenia pojazdu. Po drugie świetnie leży w dłoniach i po trzecie nie zasłania istotnych informacji z wyświetlacza zamontowanego pod szybą.
Materiały wykończeniowe są bardzo dobrej jakości. Nawet gdzieniegdzie zastosowane plastiki są miłe w dotyku i sprawiają wrażenia zachowania nienagannej trwałości na wiele lat. Do wykończenia ze skóry, drewna i aluminium również nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Premium.
Wrażenie luksusu potęgują fantastyczne fotele regulowane chyba w siedmiuset kierunkach z funkcją intensywnego masażu. Doskonała opcja na trasę, którą mam pokonać.
Zapomniałbym! System audio firmy Denon. Odkąd pamiętam w moim rodzinnym domu kino domowe z głośnikami Denon przez lata cieszyły ucho nienagannym dźwiękiem z doskonałym basem. W Peugeocie 508 włodarze marki również zdecydowali się na Denona, który gra PE-RFE-KCY-JNIE!
Ta jedna rzecz…
Tylko jeden szczegół dzieli Peugeota 508 od pełnoprawnego samochodu Premium. I wcale nie chodzi o 1.6 l silnik benzynowy o mocy 225 KM, bo uwierzcie – pasuje do tego nadwozia idealnie. Pierwszą setkę samochód pokonuje w czasie 7,3 sekundy, natomiast prędkość maksymalna to 250 km/h. Tym magicznym szczegółem jest klapa bagażnika, a konkretniej wypadający siłownik, który uniemożliwia otwarcie klapy oraz mocno utrudnia jej zamknięcie. Z moich informacji wynika, że problem ten dotyczy pierwszych egzemplarzy 508, natomiast w wersji SW w ogóle nie ma o nim mowy. Dlaczego o tym wspominam? Uwierzcie mi, że podczas podróżowania z niesprawną klapą bagażnika można nabawić się wiele stresu – tym bardziej jeśli w bagażniku znajduje się prowiant albo portfel z dokumentami. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że sam proces naprawy trwa kilkadziesiąt sekund, ale nie eliminuje tego problemu całkowicie. Podejrzewam, że Peugeot zaproponuje klientom akcję serwisową, która będzie polegała na całkowitej wymianie siłowników.
Powróćmy jednak do tematu Jeziora Como. Spędziłem tutaj 3 dni i objechałem cały brzeg jeziora. Mam też swoje wnioski, a właściwie poradnik, które miasta odwiedzić najlepiej (jeśli podróżujesz środkami lokomocji lub masz niewiele czasu). Oto moje typy:
Włochy – ranking miasteczek:
- Varenna
Ta niewielka miejscowość jest uważana za najbardziej romantyczne miasteczko na świecie. Według danych Wikipedii w 2004 roku zamieszkiwało ją 842 osoby i wierzcie lub nie – na uliczkach faktycznie nie ma tłoku (mimo, że byłem w lipcu!). Jeśli zamierzasz oświadczyć się swojej kobiecie to Varenna będzie według mnie wyborem lepszym niż Paryż. Tylko spójrz na te zdjęcia.
- Bellagio
Moim zdaniem druga najciekawsza miejscowość nad jeziorem Como. Oprócz urokliwych zaułków nie brakuje tutaj egzotycznej roślinności, która sprawia wrażenie pobytu w kraju zlokalizowanym na drugim końcu świata. Tutaj też zjadłem najlepszą pizzę nad całym brzegiem w restauracji La Bellagina z niesamowitym widokiem na tarasie. W dodatku ceny były zaskakująco niskie; za pełnoprawne pizze dla dwóch osób z orzeźwiającym winem zapłaciłem niecałe 20 euro.
Do minusów Bellagio należy zaliczyć drogę lądową jaką trzeba pokonać, żeby się tutaj dostać. Jest to bardzo wąską dwukierunkowa i mocno uczęszczana jezdnia, która w połączeniu z temperamentem Włochów potrafi przyprawić o siódme poty. To jedyne miasteczko nad jeziorem, do którego polecam wybrać się promem z dowolnego portu nad Como.
- Bellano
To właśnie w Bellano zrozumiałem, że świat od tysięcy lat idzie w niesamowitym tempie do przodu, a tutaj… czas zatrzymał się na oko jakieś 300 lat temu. Niesamowity klimat starości i religii, którego nie da się opisać słowami i zdjęciami.
Po intensywnym spacerze bardzo polecam skorzystać z oferty restauracji Ristorante Pizzeria Bernina, która serwują pyszną pizzę w bardzo przystępnych cenach.
Czas wyjeżdżać z Włoch. Następnym etapem podróży jest Szwajcaria. Z Como na teren Szwajcarii jest zaledwie kilkanaście kilometrów, dlatego grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji.
Uwaga! Żeby korzystać ze szwajcarskich autostrad konieczny jest zakup całorocznej winiety wartej około 40 euro na prawie każdej stacji przed granicą.
Celem była miejscowość Adelboden zlokalizowana około 300 km od jeziora Como, a sama droga oprócz autostrady obejmuje…
- Trzeci najdłuższy tunel samochodowy na świecie
Tunel Świętego Gotarda powstawał od 1970 roku. Cała konstrukcja została oddana w 1980 roku i jest częścią autostrady A2. Jego długość to prawie 17 km, a temperatura wewnątrz dochodzi nawet do 50 stopni Celsjusza przy około 25-30 stopniach na zewnątrz.
- Droga numer 11. Przełęcz Susten
Większość czasu zamknięta, ale od czerwca do września można z niej spokojnie korzystać. Znacznie skraca dystans do Berna i jest bezapelacyjnie jedną z najpiękniejszych dróg w na świecie, a już na pewno w Szwajcarii. Oprócz fantastycznych zakrętów, niesamowitej zieleni i nieprawdopodobnego górskiego klimatu pozwala wspiąć się na wysokość aż 2300 m n.p.m. Doskonałe miejsce, żeby podziwiać górę Sustenhorn o wysokości 3503 m n.p.m.
Nadszedł finał podróży. Miasteczko Adelboden, które charakteryzuje się tym, że można tam dojechać tylko na dwa sposoby – helikopterem, albo samochodem korzystając z jednej z dwóch dróg biegnących obok siebie. Sama droga do Adelboden obejmuje kręte i dynamiczne fragmenty, na których doskonale sprawdzą się wszelkiej maści hothatche. O dziwo Peugeot 508 również czuł się tutaj jak ryba w wodzie (głównie za sprawą małej kierownicy i świetnym właściwościom jezdnym). Adelboden to też jeden z najpopularniejszych kurortów narciarskich i bliskość darmowych (!) wodospadów Engstligen. Doskonałe miejsce, żeby odpocząć przed powrotem do Polski…