Najważniejsza funkcja Tesli nie dla nas. Unia niszczy marzenia właścicieli elektryków

Wyposażenie samochodów często zależy od rynku, na którym auto jest sprzedawane. Przepisy obowiązujące na danym terenie czasami wykluczają nie tylko poszczególne funkcje, ale zdarza się również, że producent zmuszony jest do usunięcia auta z oferty. Boleśnie przekonało się o tym niedawno Porsche, które musiało wycofać z Unii Europejskiej spalinowego Macana oraz 718. Teraz, problemy z rynkiem Starego Kontynentu ma Tesla.

  • Tesla ma nową wersję systemu jazdy autonomicznej
  • FSD V12 nie jest już oprogramowaniem BETA
  • Użytkownicy zauważają ogromną poprawę funkcjonalności
  • Nowy system nie trafi w najbliższym czasie do Unii Europejskiej

Inżynierowie stale pracują nad funkcjami, które mają znacznie ułatwić życie kierowcom. Aktywne tempomaty z funkcją utrzymania pasa ruchu to już niemalże standard. Kolejnym krokiem jest jazda w pełni autonomiczna, i właśnie Tesla jest jednym z producentów, który najbardziej intensywnie nad tym pracuje.

Co prawda w oficjalnym wprowadzeniu tego rodzaju systemu wyprzedził Amerykanów Mercedes, któremu pod koniec 2021 roku udało się zaoferować system Drive Pilot. Co prawda ma on sporo ograniczeń, ale na Niemcy zwyciężyli w wyścigu pod względem pojawienia się na rynku finalnej wersji systemu.

Jadąc w korku możesz bawić się telefonem. Nowa opcja w Mercedesie kosztuje 25 000 zł (wideo)

Użytkownicy Tesli już od ładnych paru lat mogą testować układ FSD czyli Full Self-Driving, jednak w wersji testowej BETA. Dopiero teraz udało się wypuścić oprogramowanie o oznaczeniu V12, czyli już w kompleksowym wydaniu.

FSD jest znacznie usprawniony i pozwala na autonomiczne (choć nadzorowane) dojechanie praktycznie wszędzie. Aby było to legalne, osoba za kółkiem oczywiście nadal musi obserwować zachowanie auta.

Masz Teslę? Unia Europejska nie pozwala Ci na jazdę autonomiczną

Na Komisji Europejskiej nowa wersja systemu nie zrobiła najwidoczniej wrażenia, gdyż Full Self-Driving V12 nie spełnia najnowszych norm bezpieczeństwa. Europejscy właściciele samochodów marki Tesla nie będą mogli tego sprawdzić.

Tesla Model 3 Highland Long Range
Tesla Model 3 Highland Long Range

Nowe przepisy DCAS, które wejdą w życie w listopadzie 2024 roku, zabronią wykonywania samochodom manewrów inicjowanych wyłącznie przez system. Kierowca musi samodzielnie zatwierdzić każdy ruch auta.

System Full Self-Driving V12, który nie jest już określany jako BETA, nie otrzyma więc certyfikacji w krajach Unii Europejskiej. Kierowcy muszą poczekać na kolejną wersję przepisów, według których będzie można korzystać z funkcji jazdy autonomicznej bez konieczności potwierdzania manewrów przez człowieka.

Europejczycy muszą się obejść smakiem i pozostaje im korzystanie z testowej wersji oprogramowania z lat 2022-2023. Warto pamiętać, że nadal zgodnie z przepisami trzeba kontrolować auto i zachowywać czujność. Korzystanie z telefonu czy drzemka za kółkiem to czynności kategorycznie zabronione.

Amerykanie mieli już okazję testować finalną wersję Full Self-Driving i pierwsze opinie są bardzo pozytywne. Oprogramowanie zapewnia płynną jazdę i znajduje kreatywne rozwiązania napotykając niestandardowe zachowanie innych kierowców. Sztuczna inteligencja całkiem nieźle „rozumie” świat otaczający auto.

Źródło: Tesla, motofilm.pl