Od pewnego czasu po sieci krążyły zdjęcia zamaskowanych prototypów Audi RS 6 GT. Pojawiały się one najczęściej w okolicach niemieckiego toru wyścigowego Nurburgring.
Model RS6 generacji C8 jest z nami na rynku od końca 2019 roku. W listopadzie 2022 roku zadebiutowała odmiana Performance i wielu osobom się wydawało, że nic nowego nas już nie czeka.
Jak się jednak okazuje, producent z Ingolstadt przygotował dla swoich klientów coś specjalnego. Oto najnowsza wersja Audi RS 6 Avant GT, która wygląda po prostu obłędnie.
Audi RS 6 GT wyróżnia się wyglądem
O ile pomiędzy RS6 a RS6 Performance nie było zbyt wielu zmian wizualnych, o tyle w przypadku wersji GT widać je na pierwszy rzut oka. Auto nawiązuje do wyścigowego Audi 90 Quattro IMSA GTO oraz koncepcyjnego modelu RS 6 GTO z 2020 roku.
W przedniej części nadwozia od razu zauważysz nową maskę, która po raz pierwszy w RS6 została wykonana z karbonu. Z włókna węglowego stworzono też szersze nadkola.
Przemodelowany przedni zderzak z czarnymi wstawkami dodatkowo optycznie poszerza i obniża całą bryłę. RS 6 GT wygląda teraz jeszcze bardziej drapieżnie.
W nadkolach zamontowano 6-ramienne felgi, które dostępne są wyłącznie w tej odmianie sportowego kombi. Mają one średnicę 22 cali i świetnie wyglądają w białym kolorze, choć są też dostępne w wersji czarnej z wykończeniem matowym lub błyszczącym.
Z tyłu natomiast od razu zauważysz podwójny spojler na klapie bagażnika z optycznie obniżonym profilem załadunku. Całość wieńczy specjalne oklejenie w barwach Audi Sport.
Klient ma do wyboru pięć kolorów lakieru, ale tylko przy trzech z nich można zamówić wspomniane wyżej oklejenie. Mowa tutaj o lakierach Arkona White, Nardo Gray oraz Mythos Black. Dodatkowo, RS 6 GT da się pomalować na kolor Chronos Gray oraz Madeira Bronze.
Co we wnętrzu?
W środku RS 6 GT pojawiło się mnóstwo alkantary, czyli mikrofibry Dinamica. Materiał ten zawitał na desce rozdzielczej, boczkach drzwi, kierownicy, podłokietnikach czy tunelu środkowym.
Oprócz tego mamy trochę włókna węglowego, którym wykończono chociażby obudowy sportowych foteli kubełkowych. Nie mogło również zabraknąć oznaczeń z numerem seryjnym limitowanej wersji GT.
Czerń rozświetlona jest poprzez czerwone przeszycia tapicerki oraz pasy bezpieczeństwa w tym samym kolorze. Z pewnością można tam poczuć sportowy klimat.
Napisy świadczące o wyjątkowości wersji GT znajdziesz też na progach wewnętrznych, dywanikach, czy pod zagłówkami foteli. Nie zabrakło też projektorów, które wyświetlają na ziemi odpowiednie logo po otwarciu drzwi.
Bez zmian pod maską. Dlaczego?!
Patrząc z zewnątrz na RS 6 GT można się zastanawiać jak dużo mocy inżynierowie z Ingolstadt upchnęli pod maską. Niestety, muszę Cię zmartwić, gdyż nie zaszły tam żadne zmiany.
Początkowo w środowisku motoryzacyjnym krążyły plotki na temat potencjalnego układu hybrydowego w tym wariancie RS6. Niestety, informacje te zupełnie się nie sprawdziły.
4.0 litrowy silnik V8 z dwiema turbosprężarkami zaczerpnięto z wersji Performance. Kierowca ma zatem do dyspozycji moc 630 koni mechanicznych i moment obrotowy wynoszący 850 niutonometrów.
Czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h to 3,3 sekundy, a od 0 do 200 km/h 11,5 sekundy. Prędkość maksymalna już w standardzie wynosi oficjalnie 305 km/h.
Na 22-calowe felgi naciągnięto nowe opony Continental Sport Contact 7 285/30 R22. Dzięki nim, oraz ceramicznemu układowi hamulcowemu, droga hamowania ze 100 km/h do 0 skróciła się o 2 metry.
Audi RS 6 GT tylko dla nielicznych
Audi zamierza sprzedać tylko 660 egzemplarzy RS 6 GT. Dostawy mają się rozpocząć w drugim kwartale 2024 roku, a cena w Niemczech startuje od 219 355 euro. Polskiego cennika niestety jeszcze nie znamy.
Model ten wyróżnia się też samym procesem produkcji. Nie jest on już w całości montowany w Neckarsulm, a część prac jest wykonywana w Böllinger Höfe, tuż obok R8 i RS e-trona GT.
Jest to ręczna robota wykonywana przez siedmiu doświadczonych pracowników na trzech stanowiskach. Każde auto spędza tam cały dzień i jest dopieszczane w najdrobniejszych szczegółach.
Źródło: Audi, motofilm.pl