Gdy zapytasz kogoś o pierwsze skojarzenie z marką Alfa Romeo, z pewnością usłyszysz jedną z dwóch odpowiedzi. Albo będzie to „laweta”, czyli nawiązanie do wysokiej awaryjności, albo bardzo atrakcyjny wygląd, gdyż zazwyczaj te włoskie auta prezentują się naprawdę imponująco.
Sam nie byłbym w stanie wymienić chyba ani jednego modelu, który wizualnie mi się nie podoba. Bardzo często, to właśnie auto marki Alfa Romeo jest najładniejsze w swojej klasie.
Jak jednak wiadomo, nie ma ideałów i każdemu może się przytrafić jakaś wpadka. Właśnie taka wydarzyła się również włoskiemu producentowi. Oto zdecydowanie najbrzydsza Alfa Romeo, jaką kiedykolwiek widziałeś.
To jedyna taka Alfa Romeo na świecie. Na szczęście!
Model ten nosi nazwę Castagna Vittori i został po raz pierwszy pokazany publicznie na targach w Genewie w 1995 roku. Za projekt odpowiada Włoch Gioacchino Acampora, a wykonaniem zajęła się firma Carrozzeria Castagna.
Auto bazuje na Alfie Romeo 75, czyli 4-drzwiowemu sedanowi produkowanemu w latach 1985-1992. Zupełnie nowa karoseria zrobiła z niego 2-drzwiowe coupe, ale o zdecydowanie mniej atrakcyjnej stylistyce. I to mówiąc bardzo delikatnie.
O gustach się podobno nie dyskutuje, ale Alfa Romeo Castagna Vittori jest moim zdaniem po prostu brzydka. Maska zachodząca nad reflektory z Opla Calibry i dziwaczny zderzak mocno nie pasują do charakterystycznego „trójkącika” scudetto.
Tylna część nadwozia z pewnością jest bardzo aerodynamiczna i może niektórym przypominać kształt znany z bardzo oszczędnego Volkswagena XL1. Wyglądu nie poprawiają też owalne szyby i praktycznie brak jakichkolwiek przetłoczeń po bokach.
Wnętrze również nie powala. Mamy tam fotele obite ciemnozieloną skórą oraz deskę rozdzielczą wykończoną drewnem i jasnozielonym materiałem przypominającym alcantarę.
To auto ma jedną zaletę
Jedynym ciekawym elementem tego auta może być silnik. Pod maską zamontowano 3.0 litrowe V6 Busso, które zostało dodatkowo zmodyfikowane. Na tylne koła, za pośrednictwem 5-stopniowej skrzyni manualnej, trafia moc 258 koni mechanicznych.
Na szczęście, zbudowano tylko jeden egzemplarz tego samochodu. Ktoś chce się go teraz pozbyć, więc auto trafiło na licytację. Jeśli masz odwagę, możesz spróbować kupić tę Alfę.
Aukcja rozpocznie się 15 listopada o godzinie 14:00. Przewiduje się, że tak unikatowy egzemplarz, z przebiegiem 2 500 kilometrów, osiągnie kwotę między 640 000 a 700 000 złotych.
Źródło: carandclassic.com