Naturalną rzeczą jest fakt, że każda kolejna generacja danego modelu powinna być lepsza od poprzedniej. Jednym z aspektów, którym można to zweryfikować, są oczywiście osiągi.
Autor załączonego nagrania wideo postanowił sprawdzić, czy nowy Mercedes Klasy S w topowej odmianie AMG faktycznie jest najszybszą wersją tej limuzyny w historii. Parametry układu napędowego wyglądają obiecująco.
Mercedes-AMG S 63 E Performance 4MATIC+ jest hybrydą typu plug-in. Pod maską ukryto podwójnie turbodoładowaną jednostkę V8 o pojemności 4.0 litrów i mocy 612 koni mechanicznych.
Wspomaga ją silnik elektryczny, dzięki czemu kierowca ma do dyspozycji łącznie 802 konie mechaniczne oraz 1430 niutonometrów momentu obrotowego. To wszystko trafia na cztery koła za pośrednictwem 9-stopniowej przekładni AMG Speedshift MCT 9G.
Producent obiecuje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,3 sekundy. Jest to wynik o 0,2 sekundy lepszy, niż w przypadku Mercedesa-AMG S 63 generacji W222.
Autor załączonego nagrania wideo postanowił to zweryfikować korzystając z urządzenia do pomiarów. Działa ono w oparciu o sygnał GPS, więc wyniki są bardzo wiarygodne.
Niestety, najlepszym rezultatem, jaki udało mu się uzyskać, jest 3,51 sekundy. To dokładnie tyle samo, co w przypadku poprzedniej generacji S 63. Najwidoczniej, w momencie pomiaru nie panowały idealne warunki.
Coś się zepsuło?
Osoby komentujące nagranie od razu zauważyły jedną rzecz. Podczas korzystania z procedury startu, dźwięk w kabinie jest bardzo nieprzyjemny. Sztucznie podbijane z głośników brzmienie silnika jest fatalne.
Pod maską pracuje wielka jednostka V8 o pojemności 4.0 litrów, a niestety mimo tego Mercedes zdecydował się na zastosowanie takiego systemu. Można to było zrobić chyba nieco lepiej.
W polskich salonach Mercedesa cena Klasy S w wydaniu AMG S 63 E Performance 4MATIC+ startuje od 1 066 000 złotych brutto. To ponad dwukrotnie więcej niż za najtańszą odmianę S 350 d kosztującą 509 800 złotych.