Od czasu do czasu w sieci pojawiają się informacje dotyczące odkrycia zapomnianej kolekcji samochodów. Najczęściej są to stare garaże czy stodoły, a auta w nich stojące są w opłakanym stanie.
Autor załączonego nagrania wideo trafił na informacje o opuszczonym salonie marki Ford, który miał się znajdować gdzieś w Niemczech. Po długim „śledztwie” udało mu się rozwikłać zagadkę.
Przejechał 1600 kilometrów, żeby to zobaczyć
Postanowił zaryzykować i wyruszył z Wielkiej Brytanii na wycieczkę. Pokonał około 1600 kilometrów aby przekonać się na własne oczy, czy to miejsce faktycznie istnieje.
Jak się okazało, auta nadal stoją zamknięte w jednym pomieszczeniu. Autor celowo nie podał lokalizacji salonu Forda, aby nie pojawiły się tam osoby, które mogłyby go zniszczyć lub co gorsza rozkraść.
Wewnątrz możesz zobaczyć sześć egzemplarzy aut z owalnym niebieskim logo. Są to trzy Fordy Sierra, jedna Fiesta S, Escort trzeciej generacji oraz Ford Orion.
Każdy Ford wygląda jak nowy
Wszystkie samochody są w idealnym stanie i posiadają praktycznie zerowy przebieg. Na fotelach nadal znajduje się folia zabezpieczająca, a na krawędziach drzwi naklejone są gumowe osłonki.
Autor nagrania dowiedział się, że właściciel salonu zmarł już jakiś czas temu. Miejscem tym zajmowała się jego żona, która przychodziła tu aby posprzątać.
Niestety, ze względów zdrowotnych nie jest w stanie już tego robić i od kilku lat Fordy nie są czyszczone. Mamy nadzieję, że rodzina właściciela zajmie się tym miejscem.
Widoczne za szybą samochody z pewnością mają sporą wartość, szczególnie dla fanów marki Ford. Egzemplarze w idealnym stanie i prawie że bez przebiegu mogą się sprzedać za naprawdę niezłe pieniądze.
Z drugiej strony, warto ich nie sprzedawać i przetrzymać w takim stanie kolejne kilka lat. Ich wartość z pewnością będzie rosła. Bardzo interesujące odkrycie.